Niechciane, chore...Tusia zaginęła,po 2 tyg. odnalazłam!

Na godzinę 10 rano jesteśmy umówieni na kastrację burego kocurka.
Najgorsze, że płacze sam w pokoiku bo musi być na czczo i wie wie biedny co się dzieje.

Mały burasiu już w domciu po kastracji i bardzo dobrze się czuje. :ok:

Kochany Burasek, widać ze nie wie dlaczego go boli. Dzwoni ktoś w sprawie kociakow?

aga66 pisze:Kochany Burasek, widać ze nie wie dlaczego go boli. Dzwoni ktoś w sprawie kociakow?

Kompletny zastój Agnieszka

ale żeby nawet nikt po maluchy nie dzwonił?
Kotów masa u mnie, a tyle potrzebujących i ciągle przybywają nowe bidy kalekie, no bo jak odwrócić się od nich.

To nowe bidulki viewtopic.php?f=1&t=187686
Narazie nie mam czasu tutaj opisywać i wstawiać zdjęcia ale może kiedyś się uda.
Jestem zdołowana tym wszystkim i obym tylko sama się nie wykończyła, bo mam ogrom pracy w ciągłym bólu.

Telefon z lecznicy, Pani Aniu czy ma pani może gdzieś miejsce na przetrzymanie kota po wypadku bo inaczej trafi do Wojtyszek.
Pani doktor zadzwoniła, bo to kot z mojego terenu choć nie żaden z moich dokarmianych bezdomnych a ulica dalej.
Paskudne złamanie gdzie nóżka musiała być gwoździowana i za 6 tygodni do kontroli.
Podobno bardzo dziki i po rekonwalescencji do wypuszczenia z powrotem na teren.
Co się okazało? Kotek oczywiście trochę się boi ale bardzo mu sprawia przyjemność mizianie i ogólnie jest miłym kotkiem.
Podczas operacji został też wykastrowany, dostaje antybiotyk w zastrzyku i przeciwbólowy do pyszczka.

Drugi kotek był długo w lecznicy bo każdy przychodził i brał maluszki a on pomimo, że łasi się do wszystkich to swoim wyglądem jak i wiekiem nie zachęca do adopcji.
Był bezdomny i zabrany z ulicy z interwencji, ma bardzo zmienione uszy i nie widzi na jedno oczko.

Czy ktoś pomógł by mi z tekstem dla niego jak i z wyróżnieniem maluchów czy innych kotków na olx?
https://www.olx.pl/oferta/rodzenstwo-si ... xdUcm.html
https://www.olx.pl/oferta/lipcowe-serdu ... xdSP5.html

Ja wyróżniłam Kacperka miesiąc temu na miesiąc(od 28 X do 28 XI) i nikt go nie chce.

https://www.olx.pl/oferta/fajny-bialoru ... vHyZ0.html

Aniu zauroczył mnie Pan-klapnięte uszko ale mąż nie zgadza się na kolejnego kotka. Ja wiem, że on jest mocno uczulony i się poddusza i płacze i to rozumiem ale tak bardzo chciałabym żeby los czarnuszka się polepszył :placz:

On jest piękny naprawdę.

aga66 pisze:Aniu zauroczył mnie Pan-klapnięte uszko ale mąż nie zgadza się na kolejnego kotka. Ja wiem, że on jest mocno uczulony i się poddusza i płacze i to rozumiem ale tak bardzo chciałabym żeby los czarnuszka się polepszył On jest piękny naprawdę.

Tak Agnieszka, ma kotek swój urok mimo wszystko. :201461

Musiałam dzisiaj na cito jechać do miasta do lecznicy bo ten czarny bez oczka zesikał mi się na łóżko i na podłodze stróżkę, na szczęście jak zmierzyłam temperaturę to ta w normie.
Wolę nie ryzykować niech lekarz oceni co dalej.
W lecznicy kotek dostał zastrzyki i na jutro też a w poniedziałek mamy się pokazać.
Do tego mały burasek, ten po astracji we wtorek, od czwartku wymiotuje. Piątek była przerwa i dzisiaj to samo, wymiotuje śliną bo nie chce jeść. Gorączki nie ma i nie chciałam go targać do miasta aby się nie przeziębił bo jest bardzo zimno.
On dostał 2 zastrzyki przeciwwymiotne na dzisiaj i jutro i muszę obserwować.
Zapytałam też o Orzeszka, bo ostatnio doktor dał mu na apetyt Mirtagen i nijak mu go podać nie mogę, a z łapki nie zlizuje.
Na samych kroplówka 2 razy dziennie daleko nie zajdziemy a tyle co on zjada to kropla w morzu.
Pan doktor powiedział, że nie ma jak mu pomóc i jak nie będzie jadł to wpadnie w anemię a wiadomo co potem.

Ten kotek połamany dostał dzisiaj ostatni przeciwbólowy ja i antybiotyk i na tym koniec.
Na szczęście kotek ma apetyt i załatwia się do kuwety ale czasem dupka za kuwetą i wali za, tak jak wczoraj i dzisiaj.
W poniedziałek lub wtorek ma dotrzeć zamówienie z zooplusa kuwety krytej, bo ten czarny robi w kuwecie wykopaliska i mam cały cały pokoik w zwirku, także zamienię temu w klatce na większą kuwetę, to może będzie mu wygodniej, choć ta co teraz jest nie jest mała czy wysoka. Dotrze też żwirek Cats best, oraz kupiłam suchą Purina one Kici viewtopic.php?f=1&t=185330
19,99zł oraz mięsko dla kotów 11,56zł i 11,43zł.
Mam rachunki i uzupełnię.

Tak, dla kotków mięsko a dla siebie porcje rosołowe gdzie jeszcze z tego trochę mięska dla citków się wyłuska. :wink:

Dziękuję opiekunom wirtualnym za wpłaty od 18-30 listopada.
cioci KULAK-70zł. :1luvu:

cioci aga66-50zł. :1luvu:

oraz wpłatę pomocową cioci zuza-30zł. :1luvu:

Kacper szuka domu

i maluchy już nie takie małe też :wink:

Koteńka po wygranej walce po pp

Tola dla cioci aga66 :201461

Wszystkie śliczne ale Tolusia wymiata! Ten biało-czarny pysiolek jest cudny.

Wszystkie są cudne :1luvu:

Ale Kacper - oooooch :!:

aga66 pisze:Wszystkie śliczne ale Tolusia wymiata! Ten biało-czarny pysiolek jest cudny.

Tola jest fajna ale to harakterna koteczka, bo jedne koty lubi a drugich nie, np. bardzo lubi Kolę a nie lubi Misi.

mb pisze:Wszystkie są cudne

Ale Kacper - oooooch

Fajniusie są i takie kochane przylepy, że nawet wskakują mi na plecy ni stąd ni zowąd aby je tulić.
No takich cwaniaków to jeszcze nie miałam. :roll:

Załamka, bo ja naprawdę mam co robić a one by tylko tulić się chciały.

Kacper choć ładny i postawny to wzięcia nie ma, a ja zakacam się na maksa,

a tak bardzo bym chciała aby one znalazły dobre domki, ale jak maluszki nie mają wzięcia to co tu mówić o starszych.

Czy jestem zła na siebie, że jest ich tyle? Nie!. Nie jestem zła, bo gdy spojrzę w ich oczy to cieszę się, że są ze mną i że udało mi się im pomóc znając ich historię często tragiczną. Smuci mnie jednak fakt, co gdyby mi się co stało, choćby szpital z powodu astmy, co kiedyś rok w rok na święta Bożego Narodzenia leżałam pod tlenem.
Tego się boję, bo do sanatorium nie muszę jeździć, ale gdy są sytuacje, że mam skierowanie do szpitala a nie idę narażając się na uduszenie w domu, to mnie przeraża, bo co z moimi podopiecznymi wtedy się stanie?
Biedne sponiewierane przez życie koty, tak bym chciała aby je ktoś pokochał, dał im to co ja daję im każdego dnia, czyli dom opiekę, poświęcenie i miłość.

To jest dla mnie niezrozumiale, ze takie fajne koty tyle czasu czekaja

Rano pojechałam z Orzeszkiem w ostatnią podróż.['] :cry:

Gdy Kot swe oczy zamyka
Pamiętaj, że On nie znika
Tylko Ziemię opuszcza
Idąc za Most Tęczowy
Niesie w sercu wspomnienie
Dotyku Twego delikatnego
Posłanka domem pachnącego

Idzie po Moście Tęczowym
Łzami żalu zroszonym
Wspominając jak Go tuliłaś
Jak o Niego walczyłaś
Poszedł w swą ostatnią drogę
Otulony miłością złocistą
Wciąż odwracając głowę

Pozwól sercu Mu odejść
Uwolnij od żalu swego
On poszedł pierwszy
Ty dołączysz do Niego
Szczęśliwy dzień nastanie
Przyjdzie czas na Ciebie
Spotkacie się rozradowani

Już razem!
W kocim niebie!

Mało tego smutku, to jadąc do lecznicy leżał na mojej ulicy zabity kotek. Stanęłam w zatoczce i zadzwoniłam do gminy aby powiadomili odpowiednie służby i sprzątnęli jego ciałko.['] :cry:

https://www.youtube.com/watch?v=pUK8PLWWWE0

Niechciane, chore...Tusia zaginęła,po 2 tyg. odnalazłam!

Kto przegląda forum