To Wy chyba macie jakieś szerokie parapety ? Też bym chciała szersze, nawet za cenę utrudnienia kotu wciskania się
U mnie gamoń się praktycznie stacza z parapetu na grzejnik , albo robi jakieś wygibasy grożące spadnięciem, żeby się w tę a nie drugą stronę ułożyć. Na parapecie kocyk i aktywność się często ogranicza do przemieszczania się o te 20 cm.
Czasem też je.
Poza tym - co komu przeszkadzały porządne, żeliwne kaloryfery?
Albo nie - nie szersze, bo jakbym miała podgrzewane parapety to przecież nie miałbym już w ogóle gdzie kwiatów ustawić. A właśnie sobie zamówiłam w kwiaciarni jeszcze jeden , ostatni już, w którym się zakochałam
Ale Pralcia też ma podgrzewany parapet, nie? Chyba, że Małgosia nie grzeje..
tzn. grzejnikami