Przytul Kota pisze:Ewa L. pisze:Atta pisze:Szkoda,że mam tak daleko do Łodzi,bo bym Was ponękała osobiście
Ślunsk to przeca za miedza leży
Toć Ci łuna dobrze godo
Taaa, rzuce se beretem
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Przytul Kota pisze:Ewa L. pisze:Atta pisze:Szkoda,że mam tak daleko do Łodzi,bo bym Was ponękała osobiście
Ślunsk to przeca za miedza leży
Toć Ci łuna dobrze godo
Przytul Kota pisze:Powrót z adopcji
Jestem Marysia, chociaż wołali na mnie Kola.
Do swojego domku trafiłam jako rozkoszna, bura kuleczka.
Pamiętam, że było ciepło – mówili, że był maj, a ja miałam wtedy góra trzy miesiące…
Mówili też, że będą mnie kochać. Obiecywali, że będę z nimi na zawsze. Głaskali, przytulali.
W domu był drugi kot, miał być moim rodzeństwem. Ludzkie dziecko miało być moim przyjacielem…
Teraz jest zimno - mówią, że to koniec października. Już nie jestem burą kuleczką, mam około trzech lat. Moja rodzina oddała mnie do Mruczarni. Dziecko nawet się ze mną nie pożegnało. Mówili, że byłam bardzo niegrzeczna, bo drapałam kanapę…
***
Wolontariuszka przyjmująca Marysię usłyszała, że koteczka nie korzysta z kuwety oraz niszczy kanapę.
Jej opiekunowie nie skontaktowali się z nami, nie zasięgnęli porady weterynarza, nie skonsultowali się z behawiorystą – po prostu oddali ją jak zbędny przedmiot.
Adaptacja Marysi w Mruczarni przebiega fatalnie.
Nie chce jeść, siedzi pod kocykiem i cała drży.
Gdy chcemy jej dotknąć – zamiera, jakby była sparaliżowana.
Czasem brakuje nam słów z bezsilnej złości i ogromnego żalu.
Czy ktoś wie, ile może potrwać leczenie złamanego kociego serduszka...?
Kiedy zaleczymy serduszko koteczki, będziemy szukać dla niej nowego, odpowiedzialnego domu.
Myszolandia pisze:U nas Móh jak była mniejsza,miała taki jeden stary fotel do dyspozycji.On był chyba jeszcze starszy ode mnie.Ale materiał taki skubany mocny,że pratycznie nie było widać drapania.
Teraz mamy od jakiegos czasu inne,nowe łóżko i Móh odganiamy,aby nie drapała.Ale odganiamy głaskiem,albo się z nią przekamarzamy,w stylu ,kto stuka kota z tyłu.I już zabawa w atak na łapociąga u zlokalizowanego stukacza
Po prostu ją czymś zajmujemy jak widzimy wzrok zmierzający do łóżka.Jak nie widzimy,mówi sie trudno
Ja boję się nawet myśleć co tam się działo,skoro Marysia drży albo zamiera na dźwięk,dotyk człowieka ...
Krzyki,przeganianie,albo...... i tego albo...najbardziej sie obawiam
I poza tym czego oni uczą dziecka ?
Atta pisze:Przytul Kota pisze:Ewa L. pisze:Atta pisze:Szkoda,że mam tak daleko do Łodzi,bo bym Was ponękała osobiście
Ślunsk to przeca za miedza leży
Toć Ci łuna dobrze godo
Taaa, rzuce se beretem
Atta pisze:
Kuva,że się tak wyrażę! Nagle po 3 latach zauważyli,że kotka nie korzysta z kuwety??? A gdzie oni przez ten czas byli?? Do nich należało zadbać, by kotka korzystała jak należy. Prawdopodobnie w wyniku stresu nie była w stanie załatwiać potrzeby do kuwety
Atta pisze:
Wiesz Mysza, ja mam nadzieję,że dziecko nauczy się należycie, jak opiekować się rodzicami w starszym wieku. Gdy ci będą robić pod siebie, wyprowadzi ich do szpitala/domu starców. Nauka nigdy nie idzie w las! W końcu w dzieciństwie przez naśladowanie najwięcej opanowujemy.
kotaloka pisze:Oby ten rok był pełen wspaniałych adopcji Życzę tego kociastym
Atta pisze:Mufka ma taki ciapaty pysio i zamglone spojrzenie, no i w końcu swój dom Najlepszego w Nowym Roku
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 160 gości