Cześć;
Od dłuższego czasu nie zaglądałam na forum, a to dlatego, że moja Galilea, kot wyjątkowy, w zeszłym roku umarła wskutek anemii hemolitycznej.
Nie chcieliśmy mieć nowego kota, ale latem na posesję koleżanki weszła wolnożyjąca kotka i okociła się tam. No i teraz mamy dwa trzymiesięczne szkraby robiące nam z domu kociokwik.
I teraz tak: jest problem zdrowotny z kociczką. Otóż mama kociąt cały czas podczas ich wychowywania wychodziła (kot wolnozyjący, miała budkę przy garażu, ale ani nie zaakceptowałaby domu, zwłaszcza odchowując potomstwo, ani domowe koty jej) i w końcu zjadła coś trującego. Nie przeżyła tego, osierociła kotki, kiedy miały po 6 tygodni. I niestety dwa kotki zatruły się mlekiem, w tym nasza.
Rekonwalescencja już jest zakończona, kić się bawi, skacze i bardzo dużo je, ale wygląda na opóźnioną względem kocurka o 2 tygodnie. On już ma pokrój mini dorosłego kotka, ona jest kociątkiem. Czy macie jakieś dobre prognozy co do jej rozwoju? Pewnie odchowałyście/liście sporo niedożywionych /chorych kociąt. Czego się mogę spodziewać? Czy ryzyko już za nią? Na razie dziennie potrafi zjeść 200g Feringi i jeszcze dopycha się groszkami, a potem tylko śpi i rośnie.