Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 14, 2018 19:07 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Jestem załamana... Stan kota cały czas taki sam, a nawet powiedziałabym, że jest gorzej :(. W piątek byłam u weta odebrać interferon, stwierdziła, że poza interferonem nic już nie może zrobić. Kot cały czas ma przyspieszony oddech, nie zareagował na draxxin. Obecnie jest tylko na unidoxie jeśli chodzi o antybiotyki. Naprawdę nie można mu podać innego antybiotyku albo jakiegoś sterydu? Do tego pomimo negatywnego wyniku testu mówiła, że to może być bezwysiękowy FIP. Możliwe to? W poniedziałek idę do innego weta, oby do tego czasu stan się nie pogorszył... Kot od wczoraj na interferonie, ale w zastzykach podskórnych.

Krola

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 08, 2018 20:48

Post » Sob lip 14, 2018 19:12 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Krola, przykro mi bardzo:( U mnie też coraz gorzej niestety:( Jaką dawkę interferonu podajecie? Pytam z ciekawości, bo my też od wczoraj na ludzkim interferonie w zastrzykach, ale dawka wydaje mi się kosmicznie mała...

dcmb

 
Posty: 52
Od: Nie sty 15, 2012 14:33

Post » Sob lip 14, 2018 20:00 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Nie wiem jaka dawka bo w strzykawce wynieszany jest chyba z chlorkiem, ale wiem, że faktycznie jakaś mikroskopijna bo wetka miała duży problem z dawkowaniem. Mówiła, że to będzie kropelka.

Krola

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 08, 2018 20:48

Post » Pon lip 16, 2018 20:07 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Niestety dziś przegraliśmy... Po konsultacji z dr Molendą wyszło to czego się najbardziej obawiałam...FIP. Nie było innego wyjścia, nie mogłabym pozwolić żeby cierpiał. Jest mi strasznie źle. Choć znaliśmy się ponad miesiąc, był MOIM kotem. Proszę, trzymajcie kciuki żeby drugi kot okazał się zdrowy... Białaczka i FIP, żaden na to nie zasługuje.

Krola

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 08, 2018 20:48

Post » Wto lip 17, 2018 8:22 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Współczuję.
Żegnaj, kocie [*]
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lip 17, 2018 10:20 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

:(((((((( Krola, miesiąc wystarczy, żeby pokochać całym sercem:( [*]
Trzymam kciuki z całych sił za drugiego kotka.

U nas walka trwa. Dziś ostatni zastrzyk pierwszej serii interferonu. Ta mała dawka, to nie wiem, czy na pewno dobrze zrozumiałam, ale 1 jednostka na 1kg, kocik dostaje 4.

Są dni lepsze i gorsze. Gorsze głównie przez temperaturę (która skacze mu 36,5-40,5, skakała jeszcze zanim zaczął dostawać interferon). Mam dla niego, do doraźnego podawania, Metacam, ale nie chcę tego robić dzień w dzień - ma powiększone nerki. Podaję, gdy widzę, że naprawdę czuje się bardzo źle, albo gorączka utrzymuje się powyżej 40 stopni. Nie wiem, czy dobrze robię.

Z zastrzykami z interferonem nie jest różowo, bo to straszny panikarz, nawet weci mają z nim problem, ale jak mam kryzys, to staram się ustawiać do pionu, bo lepsza dla kota minuta stresu w domu niż godzina w samochodzie i u weta (drze się na całe gardło na dosłownie każdym wydechu, cud, że w jakimś rowie jeszcze nie wylądowaliśmy:))).

Pilnuję, żeby się nie odwodnił i wciskam mu dodatkowo strzykawką ok 60ml rzadkiego convalescence dziennie, albo 2x 30ml, albo 3x 20ml. Jak nie chce jeść, to więcej proszku sypię i więcej ml podaję. Na szczęście przeważnie apetyt ma. Pod dzióbek czasami miskę trzeba podstawić, albo z ręki karmić, ale ogólnie zajada. Dostaje też syrop o łagodnym działaniu przeczyszczającym, bo różnie z tymi kupami u niego bywa. No i beta glukan. I czekam na Progen Active C...

Zastanawiam się nad jednym... Skoro on ciągle gorączkuje (zakładam teraz, że to nie przez interferon), to czy nie powinien dostawać równocześnie z Metacamem serii antybiotyku? O nerki boję się jak cholera, ale czy ta gorączka nie oznacza czegoś gorszego?

I coś jeszcze - kończymy dziś pierwszą serię interferonu, mamy odczekać 2 tygodnie i podać drugą, po drugiej 2 miesiące i trzecią. Za to w anglojęzycznych publikacjach znalazłam informacje o pięciodniowych cyklach, ale opisane 0, 14, 60... Czyli tak jakby te przerwy liczone były od początku cyklu, a nie końca?:/

dcmb

 
Posty: 52
Od: Nie sty 15, 2012 14:33

Post » Wto lip 17, 2018 11:17 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Wspolczuje ogromnie :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lip 19, 2018 6:56 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Czy istnieje w Warszawie możliwość zrobienia PCR na bialaczkę w kilka godzin? Bez wysyłania materiału do Niemiec przez Laboklin?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 19, 2018 9:29 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

chyba nie, ja wysylalam ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto sie 28, 2018 14:12 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Witam :) Mam do Was pytanie. Biorę dzisiaj kotka z domu tymczasowego, 2 miesięczny po amputacji przedniej łapy, ranę ma ładnie zagojoną już zarosła sierścią.
Miała robione testy na Felv jednak jak się teraz okazało u drugiego kotka w tym domu tymczasowym, test Elisa pokazał wynik dodatni, schronisko robi teraz test PCR by potwierdzić czy na pewno( ten kot również miał amputowana łapkę, wszystko sie pięknie zagoiło), są duże szanse że mała złapała wirusa? Mam w planach powtórzyć badanie u naszej kotki. Problem jest w tym że pod nieobecność naszą kotka miałaby być pod opieka rodziców którzy maja już 2 koty zdrowe. Ile czekać z powtórnym badaniem?

Ashya_

 
Posty: 1
Od: Wto sie 28, 2018 14:07

Post » Sob lis 10, 2018 19:30 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

wracam znów ... Czesio zaczal sie wylizywac na brzuchu , morfologia wyszla tragicznie .... na usg guzow nie stwierdzono .... dostal antybiotyk i hepaxan, kot ogolnie duzo spi je jak slon ... ogolnie miziak straszny i by spal tylko na mnie ....
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

Post » Sob lis 10, 2018 20:37 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Wylizywanie brzycha to może być i stres, nie zdarzyło się ostatnio coś, co zaburzyło u Was rozkład dnia? Goście, dłuższa praca, wyjazd, ruchliwe dziecko...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lis 13, 2018 16:18 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Teście a z reguły przyjeżdżali jak my gdzieś jechalismy....może tym ? Dziś miał badanie moczu , poza pH 7 i leukocytami dużymi to wyniki ok...dostał interferon
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

Post » Wto lis 13, 2018 22:09 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Zastąpienie opiekunów niemal obcymiludźmi to dobry powód dla nerwowego kota, żeby się wylizywać... :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lis 14, 2018 9:36 Re: Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

No tak, tylko że my tym razem nigdzie nie wyjechaliśmy....
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 177 gości