Jesteśmy po wizycie .
Tytek przytył 40 dkg .
Ma pobraną krew ,wyniki jutro ,cukier ok.
Kontynuujemy sterydy.
Za dwa tygodnie muszę zrobić kolejne USG.
Nie potrafię się cieszyć ,a Was bardzo proszę o mocne kciuki i dużo ciepłych myśli dla Iziego.
Niestety nerki odmówiły współpracy ,walczą o Niego ze wszystkich sił ,ale to nie równa walka.
Teraz ma przetaczaną krew ,bo parametry poleciały na łeb na szyje ,zwłaszcza hematokryt .
Płacze razem z Nimi ,ludźmi którzy podarowali Iziemu raj na ziemi .
Nie ma rzeczy której by dla niego nie zrobili.
Bezradność to straszne uczucie.