Pilne! Śląsk potrzebny Endokrynolog dla kocurka Rysia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 05, 2018 14:24 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

To co na zdjęciu - wygląda na kał z dużą ilością śluzu.
Co jest czynnikiem drażniącym?
Trzeba by podrążyć. Czy to alergia, pierwotniaki, nietolerancja jakiegoś składnika pokarmowego czy coś innego.

Koniecznie bym zrobiła badania o których piszę.

Bo czasem zaburzenia w pracy układu pokarmowego wynikają z bardzo dziwnych przyczyn.

Piszesz że kocurek jest dobrze zbudowany, ładnie nabiera masy. Nie dopatrywałabym się dużych zaburzeń trawienia tłuszczu i białek oraz wchłaniania u niego. Także jako przyczyny całej reszty objawów. Możliwe że coś tam się źle trawi i wchłania, tak jest najprawdopodobniej przy takim kale - ale raczej nie jest to coś co jest przyczyną takiego stanu zdrowia kocurka. Możliwe że źle mu się wchłaniają np. witaminy, często koty z takimi niedoborami bardzo łatwo tyją - ale coś tu musi się jeszcze dziać. Kot rosnący, młody, nie nabrałby sporo ponad 100 % masy w 2 miesiące gdyby nie trawił tłuszczu i białka.
Myślę że są to dwie różne rzeczy - możliwe że jakoś powiązane wspólną przyczyną.

Ja absolutnie nie mówię że on ma ch. addisona.
Ale... Ona praktycznie jest niediagnozowana u młodych kotów, nie dlatego że nie występuje, bynajmniej.
A mój domowy przykład mówi jasno że u młodych kocich podrostków przebiega ona zupełnie inaczej niż u kotów dorosłych - Misia wiodącym objawem było porażenie, wiotkość wszystkich mięśni. To jedno. Drugie - jej takim potocznym synonimem jest "wielki mistyfikator" - ponieważ objawy może mieć wszelakie. Dosłownie. Zależy jak duże są niedobory hormonów nadnerczowych i których oraz w co głównie to uderza - zaburzenia jonogramu też robią swoje i w różny sposób.
Po trzecie - szybka męczliwość, problemy z układem trawiennym - to wręcz standardowe objawy.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 05, 2018 15:29 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Kochane dziękuję za sugestie :201494

Dzisiaj gotuje się mięsko coby maksymalnie odciążyć p/pokarmowy (gotowany barf :? )

Wszystkie badania wypisałam na kartce, w środę będziemy drążyć temat.

Dla równowagi do poprzedniego, "niezbyt estetycznego" zdjęcia ( :oops: ), poniżej Rysio, sprawca zamieszania.

Obrazek

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon lis 05, 2018 15:32 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Ależ Rysio ma słodki pyś :1luvu: Wyraz twarzy jakby lekko zdziwiony :kotek:

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Pon lis 05, 2018 17:23 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Zdziwiony, zdziwiony,
bo go Duża "nakryła" w szafce :o

Jakby ktoś pytał, to nie jest szafka dla Rysia,
no ale Rysio tak właśnie uważa :roll:

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon lis 05, 2018 17:38 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

makrzy pisze:Zdziwiony, zdziwiony,
bo go Duża "nakryła" w szafce :o

Jakby ktoś pytał, to nie jest szafka dla Rysia,
no ale Rysio tak właśnie uważa :roll:


Rysio ma rację, szafka jest jego, tak jak cała reszta mieszkania :wink: . No, może do podziału z Tolą :201461

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Pon lis 05, 2018 19:40 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Śliczny kotek. A szafka i to każda i tak jest Rysia dyspozycji.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto lis 06, 2018 18:08 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Jesteśmy po wizycie.
Miał zrobione rtg, usg, badania krwi i moczu
Temp. 38,2
Nieznacznie powiększone węzły chłonne podżuchwowe.

Bardzo duża bolesność przy palpacyjnym badaniu kręgosłupa na styku odcinka piersiowo-lędźwiowego. Nie obserwowałam tego podczas głaskania, ale doktor uciskał kilkakrotnie i dość mocno. Wrzeszczał i chciał gryźć kiedy był dotykany w tej okolicy, inne nie budziły większego niezadowolenia.

Na zdjęciu rtg w tej okolicy było widać zarysowane i takie jakby ścięte w stożek krawędzie kręgów od strony jamy brzusznej.

Doktor postawił na zapalenie krążków międzykręgowych. :?

W usg, powiększone węzły chłonne krezkowe wzdłuż jelit, tak jak przy IBD, jednak pani doktor raczej wyklucza IBD gdyż nie zaobserwowała pogrubienie mięśniówki jelita.
Na chłoniaka póki co też jej to nie wygląda (mam nadzieję, że wie co widzi wszak jest onkologiem).

Powiększony lewy płat trzustki, nie wyglada jej to na zapalenie, raczej jakieś podrażnienie.

Przedyskutowałam zespół addisona, doktor kategoryczne neguje, kortyzolu z tego co wiem nie pobrano.
Nie wiem czy to dobrze, czy źle ale póki co temat zostawiam na potem (gdyby coś), odpukać

Z badań poszło całkiem sporo:
Hormony tarczycy
glukoza
fruktoz amina
jonogram
ck
specyficzna lipaza trzustkowa
mocz w kierunku ewentualnej utraty białka (z nakłucia pęcherza)
i coś jeszcze ale więcej nie zapamiętałam :oops:
Wyniki cześć ma być dzisiaj wieczorem, część jutro
Jutro dostanę całość wraz z ewentualnymi zaleceniami


Kał na pasożyty i kokcydia ujemny :)
Podano:

Convenia
Tolfedyna
Onsior p/bólowo od jutra
Advocate na kark (na ewentualne nicienie płucne) mamy zakropić w domu jak Rysio ochłonie
Dzisiaj działo się bardzo dużo.

Rysio ma goły brzuszek :oops:

Był bardzo dzielny :201461 , wrzeszczał ty.....lko czasem i tylko jak było trzeba :)

Do jutra dieta oszczędzacza p/ pokarmowy RC Gastro, jutro będą aktualne zalecenia po dzisiejszych wynikach

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto lis 06, 2018 18:15 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Biedulek, tyle niemiłych przeżyć dzisiaj. :(
Oby leki zadziałały :ok:

Shidri

 
Posty: 379
Od: Śro sie 01, 2018 10:46

Post » Wto lis 06, 2018 19:26 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

No to diagnoza coraz bliżej. Może nie będzie źle. A brzuszek ma łysy po usg także szybko futerko odrośnie. Mój Maniej miał łysy brzuch jak miał kokcydia, nikt nie wiązał tego z kokcydiami, więc może to jakiś nieswoisty objaw był. Może przez ten kręgosłup tkliwy tak się kładł na zimnym?

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto lis 06, 2018 19:54 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Rysio zmęczony dzisiejszym dniem zjadł i śpi.

Dwukrotnie w odstępie czasowym liczyłam oddechy: ma 30 -34 na minutę :ryk:
Wydaje się, że rzeczywiście był bólowy i dlatego szybciej oddychał (oby tylko się utrzymało)

Modlę się zeby diagnoza była dla nas łaskawa :201494

Poniżej łysy brzuszek i w całej okazałości nieszczęsny tłusty "fartuszek" który wszystkich frapuje i Dużą martwi :(
Nikt nie wie dlaczego Rysio tak ma :?:

Mam nadzieję, że na zdjęciach widać o czym mówię o tej jego luźnej i "za dużej skórze"

Obrazek
Obrazek

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lis 07, 2018 9:28 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Za Rysia mocne :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3714
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw lis 08, 2018 21:10 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Oto wyniki Rysia.
Prośba o pomoc w połączeniu ich z jego stanem :201494

Oddycha różnie, czasem 34 a dzisiaj przez kilka godzin było 60-80 na minutę :strach:
Zastanawiam się czy to nie jest u niego na tle jakiejś reakcji stresowej.
Przecież gdyby oddychał tak szybko przez kilka godzin to doszło by do ostrej niewydolności oddechowej a nie dochodzi :?:

Myślałam, że może to reakcja bólowa bo przestaje działać ONSIOR podany wczoraj kolo 18:00.
Wydaje się jednak, że to nie ma związku czasowego. Godzinę po podaniu ONSIORU oddech był 34, by po dwóch znowu przez jakiś czas był koło 60.

Niby cały czas w tym czasie spał :?
Chociaż on czasem śpi dziwnie, tzn z półprzymkniętymi oczami.

Po posiłkach brzuszek nadyma mu się okropnie, zaczęłam od dzisiaj podawać Espumisan w kropelkach, może to coś da.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Edit:
źle wpisano temperaturę miał 38, 2 :)

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt lis 09, 2018 7:10 Re: Pilne! Wyniki! Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u R

Proszę o interpretację :201494 wyników.

makrzy

 
Posty: 966
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt lis 09, 2018 7:18 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Kocurek ma niski potas.
Większość jego objawów można wytłumaczyć tym niedoborem:
- osłabienie mięśni, ich zmniejszone napięcie
-męczliwość
- zwiotczały brzuch w wyniki słabego napięcia mięśniowego (to może dawać takie objawy jak u Twojego kocurka, puchnięcie po jedzeniu, fałdki)
- stałe napięcie, zdenerwowanie (tym można wytłumaczyć przyspieszony oddech, także osłabieniem mięśni oddechowych)
- zaburzenia pracy serca (kocurek ma tachykardię)

Gdy niedoborowi potasu towarzyszy niedobór magnezu (częste zjawisko) - to objawy mogą być nasilone.

Co weci Twoi na te zaburzenia jonogramu?
Tym bardziej że mają one swoją przyczynę też jakąś, są jej wynikiem.
Poza błędami żywieniowymi (muszą być poważne) i biegunkami (nie wiem czy te problemy z kałem które ma Twój kocurek mogą obniżony potas tłumaczyć - wątpię w sumie, tym bardziej że on rośnie ładnie), najczęściej są to zaburzenia endokrynologiczne.

Nadnercza nadal się kłaniają ;)
Tyle że w takim wypadku raczej w drugą stronę, przy nadczynności ich tak się zdarza.

Masz tam gdzieś w swojej okolicy weterynaryjnego endokrynologa?
Choroby nadnerczy są u kotów tak rzadko diagnozowane, tak mało wetów ma o nich pojęcie większe niż liźnięcie teorii - że uważam iż warto uderzyć z tymi wynikami i objawami do specjalisty który zajmuje się chorobami endokrynnymi u kotów, ma takich pacjentów, nie opiera się jedynie na paru zdaniach w książce.

Nie wiem co jest Twojemu kocurkowi, ale jeśli mogę coś doradzić to konsultację u endokrynologa.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lis 09, 2018 7:34 Re: Przyśpieszony oddech, męczliwość, VSD u półrocznego Rysi

Jako że czuję w sobie delikatną potrzebę szerzenia wiedzy o chorobach nadnerczy u kotów ;) a nie wiem czy komuś się chce przekopywać mój wątek to napiszę jakie objawy miał Miś gdy był kociakiem (w tym wypadku niedoczynność nadnerczy):
- nasilająca się utrata napięcia mięśniowego (wszystkie objawy narastały)
- bardzo szybka męczliwość, po chwili intensywnej zabawy po prostu padał jak podcięty i chwilę nie mógł się ruszać
- po śnie trzęsły mu się łapki, potrzebował chwili aby się rozruszać.
- po troszkę większym wysiłku czy emocjach wiotczał zupełnie, był jak kot po pavulonie, tyle że mógł oddychać
- po jedzeniu nadymał się jak ryba nadymka, było to niemal niewiarygodne, chwilę po jedzeniu z chudego kociaka robiła się piłka.
- porażenie mięśni jelit, nie miały wrażliwości i perystaltyki prawie, kał je rozpychał niesamowicie, nie wiem jakim cudem Miś się załatwiał.
- nigdy nie miał biegunek ani wymiotów
- potrzeba bardzo częstego wykonywania pewnego charakterystycznego ruchu, przeciąganie się.

To tyle praktyka.
Totalnie odmienna niż powszechna teoria na temat tej choroby u kotów.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, nfd, Silverblue, Szeska i 285 gości