Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 46

Ja mam tą możliwość od niedawna. Wydaje mi sie ze to zależy od ilości zamówień i kwot na jakie sie zamawia.

MonikaMroz pisze:Ja mam tą możliwość od niedawna. Wydaje mi sie ze to zależy od ilości zamówień i kwot na jakie sie zamawia.

Chyba to nie o to chodzi bo ja w zoo+ naprawdę mnóstwo kasy zostawiłam . Średnio miesięcznie przez ostatnie lata po ok 300 zł a czasami nawet więcej jak zamawiałam np. drapak za 300 - 400 zł to jako klient chyba złym klientem nie byłam.
Ile wy wydajecie średnio w zoo+ ? Moja ostatnia faktura jest na 399, 24 zł , poprzednia 241 zł , wcześniejsza 198 zł .........czyli raczej nie małe kwoty.

aannee99 pisze:
Ewa L. pisze:
aannee99 pisze:Aaa, ja brałam rachunek, więc 14 dni na zapłatę dobrej nocy Ewa

Ja tak miałam przez kilka ostatnich lat ale od tego roku zabrali mi tę formę płatności. Jak pytałam dlaczego to pani tłumaczyła , że to nie od nich zależy tylko system losuje . Losował kilka lat a teraz przestał ? Dziwne trochę.

Ewa, ja tego kompletnie nie rozumiem. Pamiętam parę lat temu jak zamawiałam na Zooplusie, to też tutaj różne wpisy były odnośnie tej formy płatności, że nie każdy ma możliwość płatności do 14 dni i że to system losuje, nie rozumiem tego

Jestem klientem zoo+ od 2013 roku i przez 4 lata miałam formę płatności rachunek a od tego roku nie.

Ewa L. pisze:
aannee99 pisze:Aaa, ja brałam rachunek, więc 14 dni na zapłatę dobrej nocy Ewa

Ja tak miałam przez kilka ostatnich lat ale od tego roku zabrali mi tę formę płatności. Jak pytałam dlaczego to pani tłumaczyła , że to nie od nich zależy tylko system losuje . Losował kilka lat a teraz przestał ? Dziwne trochę.

Dla mnie taka sytuacja jest co najmniej dziwna. Skoro jestem na bieżąco, zawsze wpłacam w terminie, często zamawiam i to na konkretne sumy, to powinnam taką opcję mieć z przydziału. Losować to sobie można bonusy, czy co tam jeszcze

Znajoma rzadko, ale też posiłkowała się możliwością odroczenia zapłaty. I zwykle, gdy potrzebowała, to taka opcja była dostępna, a ostatnio doopka. I masz takie wyjścia,że albo anulujesz i poczekasz na przypływ gotówki, albo pożyczasz kasę na już, albo prosisz znajomego o zrobienie zamówienia. Spróbowałam i u mnie pojawiła się taka możliwość już po dodaniu do koszyka rzeczy za 40zł, wiec mogłam dokonać za nią zakupu. Tylko nie umiem stwierdzić, jak często mam daną ową możliwość, bo z niej nigdy nie korzystałam :roll:

A zamawiam za różne kwoty od 100zł do prawie 400zł. Ona przy 3 futrach każde zamówienie ma na powyżej 250zł, a zamawia częściej niż my, więc widać, ze kwota zamówień nie gra roli.
Oby koło fortuny wkrótce uśmiechnęło się do Ciebie :201494

Ewa L. pisze:
MonikaMroz pisze:Ja mam tą możliwość od niedawna. Wydaje mi sie ze to zależy od ilości zamówień i kwot na jakie sie zamawia.

Chyba to nie o to chodzi bo ja w zoo+ naprawdę mnóstwo kasy zostawiłam . Średnio miesięcznie przez ostatnie lata po ok 300 zł a czasami nawet więcej jak zamawiałam np. drapak za 300 - 400 zł to jako klient chyba złym klientem nie byłam.
Ile wy wydajecie średnio w zoo+ ? Moja ostatnia faktura jest na 399, 24 zł , poprzednia 241 zł , wcześniejsza 198 zł .........czyli raczej nie małe kwoty.

ja najczęściej nie przekraczam 200 zł, a robie zamówienia 2 razy w miesiacu

Mnie się wydaje , że na to wszystko miały wpływ wydarzenia z grudnia zeszłego roku. Chciałam zrobić prezent świąteczny dla kotów mojej znajomej i zamówiłam jej puszki dla kotów za ok chyba jak dobrze pamiętam 140 - 150 zł . Złożyłam zamówienie z dostawą pod jej adres i okazało się , ze w wyznaczonym czasie paczka nie doszła. Po mojej i jej interwencji paczka odnalazła się w magazynie " lekko uszkodzona " jak mnie poinformowała pani z DPD. Dlatego paczka była cofnięta z doręczenia. Uparłam się jednak by paczkę doręczono bo dla mnie " lekko uszkodzona " znaczyło , że namoknięty brzeg kartonu bądź naddarty karton .....ot coś takiego.Gdy mi znajoma przesłała zdjęcie i okazało się , że ich " lekkie uszkodzenie " to rozmoknięty karton obklejony kilometrem taśmy klejącej i puszki pogniecione jakby ktoś nimi o ścianę rzucał i połowa pootwierana w skutek tego rzucania zrozumiałam dlaczego paczki nie chcieli dostarczyć.
Reklamowałam w zoo+ , wysłałam im zdjęcia i przyjęto reklamację a w zamian wysłano kolejną paczkę z ta samą zawartością. To było w dniach 22 - 23 grudnia 2017 roku. Tuz po świętach albo tuz przed paczka dotarła do znajomej niestety w podobnym stanie jak pierwsza więc znów napisałam do zoo+ tym razem już nie reklamując tylko pokazując w jakim stanie przychodzą ich paczki by oni interweniowali w firmach kurierskich które ich obsługują.
Przed Sylwestrem bodaj 29 grudnia 2017 roku dostałam maila od zoo+ z prośbą o odesłanie pierwszej uszkodzonej paczki z feralnym kartonem i uszkodzonymi puszkami. To niestety było nie wykonalne bo kto przez święta trzymałby w domu mokry , śmierdzący , rozwalony karton i otwarte puszki z karmą dla kotów.
Zadzwoniłam do zoo+ w pierwszych dniach stycznia 2018 roku i rozmawiałam z panią z obsługi , że nie jestem w stanie odesłać im tych rzeczy bo ich fizycznie nie mam. Paczka była na inny adres niż mój wysłana i inne dane a poza tym kto by zepsute , śmierdzące puszki i kartony trzymał w domu przez święta. Gdyby podczas pierwszej reklamacji kazano by mi towar odesłać nie byłoby problemu a teraz jest. Powiedziałam , że nie chcę uchylać się od płacenia i dlatego sama do nich zadzwoniłam by jakoś rozwiązać problem . Rozwiązanie było takie , że dostałam 20% zniżki na drugą paczkę i musiałam zapłacić ok 130 zł i tak z prezentu za 150 zł ( bo tyle na to przeznaczyłam ) zapłaciłam prawie 300 zł.
I właśnie od stycznia tego roku zabrano mi opcje płatności rachunek z 14 dniowym odroczeniem płatności.

Cóż... Ja jestem kiepską klientką sklepów internetowych. Zamawiam zwykle tylko żwirek i coś dodatkowo żeby dobić do darmowej przesyłki. Ale na odwleczonej płatności mi nie zależy, wolę od razu zrobić przelew i mieć z głowy.

MB&Ofelia pisze:Cóż... Ja jestem kiepską klientką sklepów internetowych. Zamawiam zwykle tylko żwirek i coś dodatkowo żeby dobić do darmowej przesyłki. Ale na odwleczonej płatności mi nie zależy, wolę od razu zrobić przelew i mieć z głowy.

To wcale nie takie złe było. Czasami kończyło się żarełko i można było wcześniej zamówić i zapłacić dopiero po wypłacie.

Okazuje się , że nie jestem chyba takim złym pracownikiem bo dostałam umowę o prace na czas nieokreślony.

A i kuwetkę nowa też dzisiaj dostałyśmy. Przyszła cała i nie uszkodzona.Rano dostałam smsa od DPD , że między 9,30 a 10,30 kurier Beata dostarczy mi paczkę ( już nie wspomnę , że znów Beata okazała się facetem ). Zadzwoniłam i poinformowałam , że o tej porze nie będzie mnie w domu ale może paczkę zostawić u sąsiada. Jak wychodziłam to natknęłam się na sąsiada na dole przed blokiem i uprzedziłam go o paczce.Jak wracałam po 18 z pracy to odebrałam.

Ewa L. pisze:Okazuje się , że nie jestem chyba takim złym pracownikiem bo dostałam umowę o prace na czas nieokreślony.

Ewa L. pisze:Okazuje się , że nie jestem chyba takim złym pracownikiem bo dostałam umowę o prace na czas nieokreślony.

Gratulacje. A jak długo pracowałaś na innej umowie? Pewnie tak długo, jak się dało (dla pracodawcy).

MalgWroclaw pisze:
Ewa L. pisze:Okazuje się , że nie jestem chyba takim złym pracownikiem bo dostałam umowę o prace na czas nieokreślony.

Gratulacje. A jak długo pracowałaś na innej umowie? Pewnie tak długo, jak się dało (dla pracodawcy).

Pierwszą miałam na 3 miesiące na okres próbny, drugą na dwa lata a trzecia na rok i 10 miesięcy a czwartą na czas nieokreślony.

MB&Ofelia pisze:
Ewa L. pisze:Okazuje się , że nie jestem chyba takim złym pracownikiem bo dostałam umowę o prace na czas nieokreślony.

Ewa L. pisze:Pierwszą miałam na 3 miesiące na okres próbny, drugą na dwa lata a trzecia na rok i 10 miesięcy a czwartą na czas nieokreślony.

Aż mi się ciśnie niecenzuralne określenie pracodawcy.

Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 46

Kto przegląda forum