» Pt paź 19, 2018 23:54
Re: KOCIA KAWIARNIA
No i odwiedziłam Kocią kawiarnię w Bydgoszczy.
Kawiarnia zrobiła na mnie miłe wrażenie. Były tam cztery kotki (pochodzą z bydgoskiego schroniska). Wszystkie kotki są troszku grubaśne.
Kotki czuły się tam bardzo pewnie. Wyglądały na zadbane i absolutnie nie były przestraszone, same podchodziły do ludzi.
Wszyscy goście zachowywali się bardzo cicho. Była tam też para z trójką małych dzieci. Dzieci, nie wiem, może w wieku 5 lat. Były cichutkie, do kotków szeptały, nie narzucały się, cały czas byli przy nich w czasie kontaktu z kotkami rodzice.
Sama kawiarnia (poza niesamowitym klimatem stworzonym przez samych gości - ta cisza - zero muzyki, szepcący wręcz ludzie, duże skupienie) bardzo przytulna. Niewielkie pomieszczenie, ale też nie takie małe, takie kawiarniane. Na środku ogromny drapak. Pełno zabawek, wędek. Parapety w kocich posłankach, poduchach. Naliczyłam w sali dla gości cztery miski z suchym jedzonkiem i 3 miski z wodą.
Bardzo spodobał mi się regulamin Kociej kawiarni.
Jedyne na co zwróciłam uwagę, to drzwi. Rzeczywiście były podwójne. Pierwsze - jakby wejście do małego korytarzyka i zaraz kolejne - wejście na salę z kotkami. Wchodząc na salę, w której przebywały kotki, napotkałam jednego, który za wszelką cenę chciał wyjść korzystając z otwieranych właśnie drzwi. Oczywiście od razu zaczęłam go miziać i delikatnie oddalać od drzwi. Nie wiem co byłoby w przypadku, gdyby wszedł tam ktoś nie zwracając na kotka uwagi, a kotek czmychnąłby do tego korytarzyka, w którym kto inny otworzyłby drugie drzwi. Zauważyłam, że kotki bardzo często czatowały przed drzwiami "swojej sali".
Dla mnie "Kocia kawiarnia" w Bydgoszczy ma wielką czwórkę z plusem.