Madie pisze:Wszystko dobrze. Strasznie mi wstyd bo wyszłam na panikare, ale grunt ze kot został obejrzany i t0 przez 2
Wetow. Od razu pani doktor powiedziała ze to krwiak, wielki, prawdopodobnie się Ursus zadrapał albo uderzył, ale nie chciała samodzielnie podejmować decyzji czy drenować. PrzysZedl wiec chirurg dr Mikusz (?), zajrzał mu do ucha otoskopem, stwierdził zapalenie. Przy okazji obmacał mu to ucho na wszystkie strony, okazuje się ze jego to nie boli ale swędzi...dlatego drapie przy ruszaniu. Dr kazał nie drenować dziś bo taki krwiak ma się szanse wchłonąć, najlepiej by to było tez mu lodem obkladac. Temperatura w normie, osluchac się nie dał bo mój TZ tak go rozkokosił (filmik ma Fleur) ze mruczał jak oszalały.
Wizyta kontrola w poniedziałek, plus rentgen płuc wtedy. Mam zdjęcie tego dziadostwa ale niestety teraz nie załączę.
Dzięki wszystkim za pomoc...
dostaję palpitacji na widok tak rozkochasiowanego niedźwiadka