Wszystko zależy od przyczyny i tła, od bakterii które zaatakowały (a także od tego czy to bakteria - choć tak jest najczęściej, grzyb czy może pierwotniaki), od stanu organizmu, od utrafienia antybiotyku (tudzież innego leku). A także od tego czy to faktycznie ropnie - bo przy niewielkich, mnogich zmianach trudno to w usg jednoznacznie ocenić.
Twój kocurek to kot z dużymi obciążeniami
Ale z drugiej strony - walczy.
Podnosi się z kryzysów, idzie dalej, choć już dawno miał wyniki takie że.... No wiadomo.
A ten żyje i ma jeszcze chęć na zabawę
Terminator.
Jeśli zastosowane leczenie pomaga - to trzeba się cieszyć i je kontynuować.
Warto by niedługo zrobić usg i porównać stan wątroby. Ropnie szybko nie znikną jeśli nawet leczenie jest skuteczne, ważniejsze by nowe się nie siały a stare nie rosły.
U Miszczunia trzeba brać pod uwagę także ewentualność że to nie ropnie a rozsiew nowotworu, niektóre jego postacie mogą wyglądać bardzo podobnie
Ale obecna poprawa i reakcja na antybiotyk dają sporą nadzieję że to jednak bakteria skorzystała z osłabienia organizmu.
Tu kontrolne usg będzie w sumie rozstrzygające.
Masz się Ty z tym kotem...
Masę dobrej energii przesyłam!