» Wto sie 07, 2018 22:31
Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4
Witam !
Dziękuję wszystkim za kciuki i ciepłe myśli a przede wszystkim za to , że jesteście.Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy.
Z dobrych wieści to to , że tata żyje ale........na tym dobre wieści się kończą. Jego stan cały czas jest bardzo ciężki. Zrobili mu traheotomię by ułatwić oddychanie ale kilkunastokrotne próby odłączenia go od respiratora nie powiodły się. Nie chce lub nie może samodzielnie oddychać. Zmiany neurologiczne też są niestety nieodwracalne bo doszło do zbyt dużego uszkodzenia mózgu. Nie mam pewności czy tata mnie rozpoznaje , czy jest świadom tego kim jestem i co się wokół niego dzieje , czy jego reakcja nie jest bardziej spowodowana jego zaostrzonym słuchem bo jego reakcja na bodźce zewnętrzne jest bardzo ograniczona.
Chodzę do szpitala w każdy wolny dzień gdy tylko mogę i mówię do taty cały czas, głaszczę po głowie i mówię, mówię, mówię .......Jutro idę na noc do pracy więc po południu znów będę w szpitalu.
Moje mieszkanie zaczyna przypominać zapyziałą norę z grubą warstwą kurzu i fruwającymi wszędzie kłakami. Nawet rozsypany od kilku dni żwirek nie wzbudza we mnie żadnych emocji a niech sobie leży może kiedyś zacznie mi przeszkadzać to zamiotę. Chodzę do pracy, uśmiecham się do ludzi, śmieję się i żartuję z koleżankami i kolegami z pracy ale nie ma we mnie wesołości. Coś we mnie zgasło .