Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Filut dzis mial Poranek Malego Kangura. Jak bylam pod prysznicem tio czekal na mnie na umywalce, potem kazal sie nosic i przytulac i mruczal, a jak go juz chcialam postawic to sie wczepial pazureczkami. No to nosilam dalej. W koncu wypuscil mnie do pracy.
Moj kochany burasek.
zuza pisze:Filut dzis mial Poranek Malego Kangura. Jak bylam pod prysznicem tio czekal na mnie na umywalce, potem kazal sie nosic i przytulac i mruczal, a jak go juz chcialam postawic to sie wczepial pazureczkami. No to nosilam dalej. W koncu wypuscil mnie do pracy.
Moj kochany burasek.
zuza pisze:Mieliśmy ciekawy weekend. Przyjechała moja przyjaciolka od lat prawie trzydziestu, Filek drugiego dnia łaził po niej jak po swojej Pierwszego sie jej przyglądał. Ale w niedziele postanowił chyba, że za wiele uwagi poświęcam jej i zaczał wymiotować. Pierwszy paw był z kudłami, więc sie za bardzo nie przejęłam. Ale już kolejne odbywały się tak: jedzenie i pól godziny pozniej wymiot... I tak trzy razy. Juz mialam jecha do weta, kiedy kot stwierdzil, ze satrczy. Zarzadal zarcia, dostal troszeczke, zjadl i poszedl spac na mnie. Do nocy zjadl prawie 2 zaszetki i obie zostaly w kocie... Dzis po pracy pedze do domu zobaczyc jak on. I ewentualnie do weta, ale byloby fajnie, gdyby wszystko bylo w porzadku i to wszystko efekt podraznienia tym pierwszym pawiem z kudlem...
tak odpoczywal
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 139 gości