księżyc to nie moje klimaty
wolę rośliny, drzewa mnie zachwycają,no i psy oczywiście
koty w nadmiarze bywają wkurzające -zdecydowanie nie jestem jakąś wielbicielką kotów, szczególnie w nadmiarze
chociaż w sumie to może dziwnie brzmi - ale koty mnie zmęczyły
no i jakoś tak biedne te moje koty, ze cały czas w mieszkaniu, autentycznie mi ich szkoda
to znaczy z jednej strony pewnie im lepiej w mieszkaniu,niż tam gdzie wcześniej były, i oprócz Zorro nie kombinują z uciekaniem ( Zorro ciągle kombinuje,no i dwa razy w sumie nawiał
strasznie go nosi)
ale z drugiej strony jakaś porządna woliera-by sie im przydała, żeby chociaż latem mogły sobie na zewnątrz poprzebywac, a ja nawet balkonu nie mam
to tak troche jak i z psami
to znaczy z jednej strony pies nie potrzebuje ogrodu, ale spacerów - tak teoretycznie przynajmniej
ale jak są takie upały, jak teraz, to moja Caillou by sobie na ogrodzie poleżała,na niebo się pogapiła -nieszczególnie jej sie chce spacerować
za dużo ją chyba ostatnio przespacerowałam
wiec chyba raczej latem na takie całodzienne wycieczki psów nie będziemy już brać, bo to dla nich za ciężko
a pewnie jeszcze pojedziemy w sierpniu z raz czy dwa , może w Karkonosze
na Ślężę bym chciała pojechać,nie byłam tam jeszcze -nie wiem czy tam woda jakaś jest
ale na ogrodzie to by chętnie Caillou poleżała sobie
lezy sobie w domu, i tez pewnie fajnie, no ale to jednak całkiem co innego
z drugiej strony kto ma prawdziwą i bezpieczną dla kotów dużą wolierę na ogrodzie? ja jeszcze u nikogo nie widziałam takiej
ale pewnie ktoś tam
więc i tak bezpieczniej oddawać koty do mieszkania, czyli bez wypuszczania, niż do domu z ogrodem