Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka Do Zamknię

MIgusia

[zachwyt] powiedziałaby: miauuu Ciociu [zachwyt] nigdy nie miałam TAKIEGO pięknego zdjęcia jak z obrazka :201494

a te różowe kwiatki idealnie pasują do mojego różowego noska [zachwyt, zachwyt, zachwyt], dziękuję :1luvu:

Skopiuję na dysk, będzie pamiątka na zawsze :1luvu:

duża. Piękne, dziękujemy

Pomyślałam, że może ci się przyda na jakieś okazje. A zresztą Migusia taka śliczna, nie mogłam się powstrzymać :201461

Kwiatki rzeczywiście udało się dobrać w Migusi kolorystyce :oops:

Są piękne

Myślałam że kiedyś nagram najładniejsze zdjęcia malutkiej i poproszę fotografa zeby mi je odbił normalnie na papierze to wezmę też to ukwiecone

Mój kochany maleńki różowy noseczek, Miguniu, Guniu :201461

MaryLux pisze:TAK

Idę trochę pozbawiać moje koty i potem spać. Ty też się wyśpij, bardzo tego potrzebujesz!
Do jutra :1luvu:

Miau Sabciu i Ciociu, jak wyszły nocne zabawy? Duża jeszcze mówi, że kiedyś podeśle dla Ciebie krótki filmik, na którym jest jedno miauknięcie Migusi :oops:

Zunia (i Migusia gdzieś TAM czuwająca)

Zuniu (i Migusiu, bo na pewno nas słyszysz)!
Wczoraj zabawa była trochę krótko. Zresztą ja się ciągle jeszcze nie chcę bawić :oops:

Za to dziś Duża już na pewno zobaczyła, że znowu się urażam przy jedzeniu (jadłam mus z gourmedzika). Pewnie znów będzie wet, kuje i całe to okropieństwo

Zuniu, opiekuj się teraz dobrze Dużą, Migusia będzie to na pewno robiła zdalnie, ale Ty miziaj Dużą, przytulaj, ona teraz bardzo tego potrzebuje.
Sabcia

Ojej Sabciu, Twój biedny pynio

miałaś kochana prześwietlenie ząbków? Współczuję Tobie i Twojej Dużej
Miau, tu Zunia, marudzę dużej jak za długo siedzi przy kompie :roll:

Migusiu, będę Cię szukać, aż Cię znajdę.
Tak jak wtedy, kiedy parę dobrych lat temu zaginęła w lutym/marcu. Szukałam jej parę dni w piwnicach bloków i domów narażając się ludziom i uniżenie ich prosząc o wpuszczenie mnie do piwnic i klatek schodowych. Po jakichś 5 dniach znalazłam ją w jednej z piwnic. Nie było łatwo ją uwolnić, z powodu nieżyczliwych ludzi, którzy przeganiali ją z jednej komórki piwnicznej do drugiej i nie pozwalali do tej komórki wejść. Pamiętam, że nosiłam jej paszteciki do tej piwnicy i przeciskałam je przez szpary w drewnianych drzwiach. Wyprowadzenie Migusi z piwnicy zajęło też kilka dni, czyli z 5 dni jej nie było i około drugie tyle trwało wydobywanie jej z piwnicy. W końcu nocą, nie chciała wejść do transporterka więc wyszła za mną, otwartymi drzwiami po schodach do góry i z klatki schodowej na dwór. Przywitała ją Łatka, jej koleżanka i poprowadziła ją razem ze mną do ogródka, do altanki, do ciepłej budki...

Masz tyle wspomnień o Migusi - a może opiszesz jej historię? Jest taka strona
http://domowepiwniczne.blogspot.com/
Zamieszczamy tam różne kocie historie, głównie opisujemy łapanki kotów chorych albo na sterylizację, ale jest też np. dział "Za Tęczowym Mostem", opowiadający o kotkach, które odeszły, np. historia o Hakusiu
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... .html#more
Też tam czasem piszę, np. tu:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... kasie.html
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... ze-by.html
Popełniłam nawet małe opowiadanko oparte na prawdziwej historii
http://domowepiwniczne.blogspot.com/201 ... toria.html
Napisz o Migusi, podobno w internecie nic nie ginie, więc zawsze zostanie jakiś materialny ślad...
A Migusia będzie ci z góry asystowała przy pisaniu. Na pewno będzie ciekawa, jak opowiesz jej historię

Miguniu...........
Piękne, wzruszające i przejmujące to zdjęcie, i niech tak będzie TERAZ jak jest na tym zdjęciu! dziękuję.....
A ta łapeczke podkulona, łapka lewa, to jedyna sprawna łapka jaka do śmierci :cry:

Migusi została, jedyna łapka, w której nie miała zatoru :cry:

Zajrzę na te linki

Anna2016 pisze:Miguniu...........
Piękne, wzruszające i przejmujące to zdjęcie, i niech tak będzie TERAZ jak jest na tym zdjęciu! dziękuję.....
A ta łapeczke podkulona, łapka lewa, to jedyna sprawna łapka jaka do śmierci Migusi została, jedyna łapka, w której nie miała zatoru
Zajrzę na te linki

Tak JEST

Na pewno.

Miau Sabciu, jak znosisz te upały? I jak Twoje śniadanko? Pozdrawiamy też inne kotki u Was w domu i Waszą Dużą. Zunia i Migusia zza TM
Miguniu, bardzo tęsknię, szukam Cię...

Sabuniu?

Sabcia nie może napisać, bo została w lecznicy. Pojechała, bo znowu coś się działo w pysiu i teraz wreszcie wetka znalazła ząbek, który się rusza i pewnie z jego powodu Sabcię bolało. Sabcia będzie pewnie jutro miała zabieg, będziemy pisać, jak poszło i jak się Sabunia czuje.
Zuniu i Migusiu ponieważ dziś jest Anny i Wasza Duża ma imieniny, zrobiłam w waszym imieniu taki mały prezent dla niej. :oops:

A my z Sabcią i resztą przyłączamy się do życzeń :1luvu:

OJEJ!!!

Dziękuję za życzenia, za pamięć i za wszystko :love:

Ło matko Sabuniu, samiutka w lecznicy, biedactwo. Oby nareszcie pani wet skutecznie Ci pomogła! Dobrze to rozumiem, Migusia miała robione ząbki i potem oglądane i co z tego skoro dalej 'memłała' a potem ząbek z przodu kieł sam wypadł...kotek się namęczy, nastresuje, opiekun również i kassssa też się namęczy...uff,
Trzymamy :ok:

Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka Do Zamknię

Kto przegląda forum