Lusiu, jestem. Tylko nudno u nas. Nie ma o czym pisać. Jemy, śpimy, kłócimy się i godzimy. Duża czyta pamiętnik jakiegoś Psota. Podobno to super kot był. Poza tym proza życia.
Choko, cóż to znaczy 6 kartonów. Jeden Psot wart wszystkich kartonów.
Kapeć się znalazł, czy mamy mamy zrobić najazd?
Łaciatko - Katerino, poddaję się. Jesteś tak "saniemowita", że wszystkie epitety pod moim adresem ujdą Ci na sucho. Nawet łajdaka Ci wybaczę bo w Twoim wykonaniu brzmi prawie pieszczotliwie
Lusiu, czekamy na tom drugi Psotka i tom pierwszy Lusi
Drops.