Ostatni miesiąc w działalności Fundacji do lekkich nie należy, bo zgłoszeń mnóstwo, a adopcji jak na lekarstwo.
Jednak kilka ostatnich adopcji cieszy nas szczególnie, bo do własnych domków pojechały wreszcie kotki, które przebywały w swoich DT bardzo długo - niektóre ponad rok, pozostając kompletnie "niewidzalnymi" dla potencjalnych adoptujących.
Na szczęście czekały, czekały, aż się doczekały. I teraz są szczęśliwe w swoich domkach:
Fraszka, zwana też Frankensztajnem
Pisaliśmy o niej tak:
"4 lipca 2017 roku odzyskała wolność. Właścicielka, która wychowywała ją od małego, czasem, dla świętego spokoju, przywiązywawszy do kaloryfera, po trzech latach postanowiła się kotki definitywnie pozbyć. Odebraliśmy telefon i zostaliśmy zaszantażowani emocjonalnie: albo eutanazja albo schronisko. Noo, albo my. Tyle że natychmiast! Już! O godzinie 22.00 nie jest nam łatwo mobilizować szyki, ale wówczas nie było wyjścia. Czuliśmy, że sytuacja jest groźna. Groźna dla Fraszki.
5 lipca 2017 roku przerażona Fraszka obudziła się w naszym domu tymczasowym, w którym na własną rodzinę czeka już rok!
Przerażenie minęło, ale łatka neurotycznego kota, którego lepiej unikać, została. Może dlatego nikt nie chce naszej pięknej joginki. Tak, tak, Fraszka uprawia jogę, ma też wiele innych talentów.
Jest zapatrzona w człowieka, jednak na własnych zasadach. To prawdziwa indywidualistka. Poznała co to wiązanie na siłę, więc teraz, choć emocjonalnie przywiązuje się całym swoim kocim serduszkiem, na wszelki wypadek lubi podkreślić, że czasem wszystko musi być tak, jak chce Fraszka
Na przykład wizyty na kolanach opiekunów. Najchętniej wówczas, gdy nie ma w pobliżu innych kotów. Ślepka dogaduje się z nimi, jednak zdecydowanie preferuje towarzystwo człowieka. Duża ilość kotów ją deprymuje i wówczas odzywa się jej neurotyczna natura.
Fraszka jest piękna, mądra, niezwykła, a jednak nikt tego nie dostrzega. Czy jest niewidzialna ponieważ nie widzi? Czy jest niewidzialna ponieważ jest czarna? Czy jest niewidzialna ponieważ ma silną osobowość? Czy jest niewidzialna bo wydaje się taka "zwykła", choć w rzeczywistości jest absolutnie niezwykła?
Czy znajdzie się człowiek, który ją sercem wypatrzy, pokocha i zapewni szczęśliwe życie? Bez stresu, przemocy, a z mnóstwem zabaw, przyjemności i czułości? Człowieku wrażliwy i dobry, czekamy na Ciebie! Czeka nasza Fraszka! Czekają zajęcia kociej jogi i morze miłości, którym Fraszka może zalać! I w tym sensie jest naprawdę groźna
"
Taki człowiek się znalazł i Fraszka zamieszkała w Poznaniu
Drugim szczęściarzem, który po ponad roku w DT trafił do DS jest słodki
Staś: