» Pt lip 06, 2018 19:56
Bobek i jego dziwne objawy
Od października mieszka z nami kocurek. Obecnie ma 11 miesięcy i zwykle jest kotem, którego wszędzie pełno. Jest już wykastrowany, niewychodzacy. Mamy jedynie osiatkowany balkon. 2 tyg. temu pojechaliśmy z nim na 3 noce do rodziców, którzy mieszkają w segmencie. Tam Bobek sporo czasu spędził na mini ogródku (prawdopodobnie mogły tam być jakieś resztki nawozów i środków przeciw slimakom) . Ganiał za owadami, kopal łaził między kwiatami. Raz ugryzła go osa w łapę, ale nawet specjalnie mu ona nie spuchła. Po powrocie do domu zaczęłam zauważać, że mimo dawnej szalonej aktywności czasem przy skokach na meblach tylna łapa potrafi mu się omsknąć. Jednak we wtorek wieczorem (akurat mąż kuł coś w ścianach) dostał ataku. Tylne łapy zaczęły poruszać się jakby podłoga parzyła, zataczał się jak pijany, potem maluch się położył na boku i tak leżał, potem zasnął. Ale ogólnie kontaktował że światem, ale był zdezorientowany. Atak powtórzył się w środę i zabraliśmy go do weta, który miał się skonsultować z neurologiem, atak powtórzył się w gabinecie. Następnego dnia cały dzień to samo. Bobuś miał kilkanaście ataków między którymi w zasadzie tylko spał, Chociaż widziałam, że chce się bawić i zachowywać normalnie tylko nie daje rady. Wet pobrał mu krew, zbadał poziom cukru (60, a kot był mocno nerwowy w gabinecie), podał glukoze. Po powrocie do domu dalej mały miał ataki. Dzisiaj ani jednego, nadal jest słaby, dużo śpi, tylne łapy z nim nie współpracują przy skakaniu jest mega ostrożny i nieporadny i trzęsie mu się głowa, ale jest dużo lepiej. Co chwila dziabnie coś z miski, wymył się, jest ciekawski i trochę bardziej aktywny. Z wyników krwi ponoć nic nie wyszło - jutro ma być wet, który go prowadzi i zdecyduje co dalej. Ale mi stan Bobka spać nie daje. Może macie jakieś pomysły/wskazówki?
Mam nadzieję, że mały się z tego wyliże i że to nic zakaźnego, bo jestem w końcówce ciąży i wolałabym nic nie złapać, a sam stres to już dużo.
Nie wiem czy to może mieć znaczenie, ale kilka tygodni temu pies sąsiadów rodziców dostał niedowladu tylnych łap od kleszcza, ale my u Bobka kleszcza nie znaleźliśmy.
Nie wiem jakie jeszcze informacje mogą być istotne.
Ostatnio edytowano Pt lip 06, 2018 20:35 przez
kasiatko-m, łącznie edytowano 1 raz