Dziś nadeszły dwie dostawy karmy
Dziękuję bardzo, już część zawiozłam tzn. to, co byłyśmy w stanie na górę wynieść, resztę dostarczę jutro
36 dużych puszek Animondy 800 g i 24 puszki Animondy 400 g
Całe popołudniu spędziłam w pracy (do 18.oo) wydrukowałam i zaniosłam pani "zestaw kotów" , tych które znalazły nowe domu i tych, których już nie ma
czyli Misi i Burci. Rozczuliła się oglądając je i wracała do wspomnień. Przedtem te koty nie miały nawet swoich imion, były po prostu kotami...
A to jest USG Boryska
Na dole to COŚ (narośl ? może ropień?) Na razie nie wiadomo, ale mniej więcej tak to wygląda na monitorze.
Nie zmniejsza się ani nie powiększa. Cały czas jest takie, jak było.
Pani opowiadała, że jakieś dwa lata temu strasznie udławił się jedząc drobiowe serduszko. Uratowała go jakimś cudem, ale był już nieprzytomny, zrobił się siny, ale jakoś odżył.
Czy takie zadławienie może być przyczyną tego, że COŚ dzieje się w płucach ? Może ktoś wie o takim przypadku.
Ja go tutaj ani konkretnie nie zdiagnozuję, ani nie wyleczę
Niestety z tego, co obserwuję chyba znów czuje się gorzej. Schował się oczywiście, jak tylko mnie zobaczył po krzesło. Obserwowałam jego oddech, jest ciężki, miarowy, ale taki zbyt głęboki, brzuszny.
Wieści od Kropeczki są bardzo dobre. Zwiedziła wszystkie górne półki, otworzyła sobie szafę i poznała całą zawartość, wyspała się na bluzkach. Rozrabiała całą noc tak, że pani musiała zamknąć się w sypialni żeby móc trochę się wyspać. Rano szukała, bo kota nigdzie nie było. Okazało się, że ta całonocna zabawa bardzo ją zmęczyła i spała smacznie w budce, którą jej zainstalowano za telewizorem. W ciągu dnia trochę wychodziła, bawiła się myszką i wędką, dostała na rozluźnienie kocimiętkę i była szczęśliwa. Od wczoraj nie sikała, ma dwie kuwetki, ale pani podejrzewa, że gdzieś siku jest tylko jeszcze nie wie gdzie. Aktualnie ułożyła się do spania w wiaderku.
Edycja : Dostałam dziś od pani 100 zł. żeby kupić jakąś karmę. Ponieważ kończy się sucha karma chyba kupię worek. Co myślicie o PURINIE ? Koty dość ją lubią, cenowo nie jest zbyt droga, jeszcze jej nie miały, może im posmakuje. Tak na odmiarę. Teraz mają BRITa, ale coś nie za bardzo wchodzi. Męczą się, ale jedzą .