Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Erin pisze:Dziękuję, Kasiu
Ciężko mi strasznie, jeszcze to do mnie nie dociera. Mój pierwszy kot, moja Królewna
Dobrze, że są inne futra, trzeba się nimi zająć. Leków nie odsprzedałam, może tutaj ktoś kupi.
Mam też do odstąpienia karmę dla kotów wrażliwych: viewtopic.php?f=27&t=185644
Jeśli możesz, wrzuć na grupy. Dziękuję
alessandra pisze:O takich durniach to szkoda nawet mówić Ja uspiałabym za głupotę , tak swoją droga, wiecie, jaki świat były czysty i mało "ludny" , na moje ok. 80procent ludzkości nadaje sie do uśpienia
Myślę,że nawet po małych ilościach powinny się krwinki podnieść A i odporność sie podniesie
Erin pisze:Dziękuję, Kasiu.
Niestety, o Pysię nie walczyłam wcale tak długo. Nadczynność tarczycy wyszła dopiero we wrześniu ubiegłego roku, w kolejnym badaniu. W październiku wyszedł "dziad" na nosku, a w trakcie badań w listopadzie, przed planowanym zabiegiem, jeszcze IDB, które prawdopodobnie - właśnie pod wpływem zabiegu - się "zdziadowio" Chyba, że to, co próbowano utłuc na nosku zaczęło iść do środka. Bo 2 tygodnie temu, z tej dziurki, która została wypalona, zaczęła jej ostro lecieć ropa. Wet stwierdził szmer w górnych drogach oddechowych, zalecił antybiotyk. Po kilku dniach niby widać było poprawę, ale po 2 kolejnych znów zaczęło ostro ropieć. I po niecałym kolejnym tygodniu, w ubiegłą sobotę rano,, znalazłam moją Królewnę w kuchni w stanie agonii
Pysia była cudowną kocicą, prawdziwą dziewczyną z ikrą i charakterem. Bardzo silną i bardzo dzielną. Niestety, trzem choróbskom nie dała rady Nie wiem, jak będę bez Niej żyć
Dziewczyny, błagam - popytajcie, może ktoś potrzebuje leków, karmy, preparatów. Zostało mi tego "zamrożonego" w gotówce na kilka stów. A wydatków było multum i jeszcze dodatkowy, za pogrzeb
Przepraszam, że zaśmiecam Ci wątek, ale tak mi źle
Mam nadzieję, że Krzyś jeszcze długo będzie z Wami
Głaski dla Niego i całej ferajny
Katia K. pisze:Erin, nie zaśmiecasz wątku, Krzyś zaprasza, można pisać tu o swoich kotach i kłopotach.
Wróciliśmy z przychodni.
Czerwone krwinki poszły w górę, wartość równa dolnej granicy: 6,54 M/myl. Wzrosły też hematokryt i hemoglobina, choć nadal poniżej normy. RETIC bardzo niski, jeszcze zmalał do 4 (przy normie od 3 do 50 K/myl). Poza tym wyniki morfologii dobre. Czekamy na oznaczenie tyroksyny i pierwiastków, bo i o nie poprosiłam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, MB&Ofelia, zuza i 314 gości