Madie pisze:
Mamy także prowizorycznie zrobiony ogródek (koty mogą wychodzić pod nadzorem) ale Urusu ucieka jak tylko drzwi balkonowe są otwarte. Absolutnie go nie interesuje wychodzenie, wręcz przeciwnie.
no i tak to jest z tymi wychodzącymi kotami. może nie w 100%, ale jest.
dzięki, Madie!
z nowości:
chcieliśmy się zasadzić na nowe koty, o których pisałam wcześniej - Batmana/Bonifaca, Rybkę (płeć nn, styl: batmanowaty, pucie o kształcie wieloryba (tak, wiem, że to ssak)) oraz ślicznego burasia, który nazywa się Gacuś.
złapaliśmy owszem Gacusia oraz kota, tez w stylu batmankowym, którego widziałam pierwszy raz w życiu. uszy niecięte. zatem pojechali obaj do weta. Gacuś już wrócił, natomiast LOLEK - bo takie dotał imię od pani wetki - nie wróci. ma FeLV
jednak, szczęście w nieszczęściu, znalazł się dla niego azyl, który będzie go doglądał zdrowotnie do końca jego dni.
niestety, wcześniej wygeneruje sporo kosztów, bo ma do zrobienia zęby
ponoć operacja może kosztować nawet 400 zł. do tego jeszcze zapalenie spojówek.
tu panowie: