Uśpienie agresywnego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 28, 2018 14:29 Uśpienie agresywnego kota

Z narzeczonym chcemy uśpić agresywnego kota, bo nie mamy już sił.

Zaskoczyła nas moja ciąża, jestem w 18 tygodniu niestety ciąży zagrożonej. Wprowadziłam się do narzeczonego który mieszka z dwuletnią kotką wziętą ze schroniska. Zwierzę to jest niezrównoważone psychicznie, czasem się łasi a innym razem wydaje dźwięki jak opętana i rzuca się chcąc gryźć i drapać.
Obawiam się iść nawet do łazienki gdy jestem sama w domu, boję się tego zwierzęcia,.
Boimy się też co będzie, gdy nasze maleństwo przyjdzie na świat. Nie pozwolę, by to zwierzę zrobiło krzywdę mojemu dziecku.

Ten kot nie ma szans na adopcje, KAŻDY kto wchodzi do domu poza domownikami jest z marszu atakowany. Nikt nie weźmie takiego chorego psychicznie zwierzęcia. Jedynie mój narzeczony się jej nie boi i pomimo jej ataków potrafi wejść do kuchni by nasypać jej jedzenie czy nalać świeżej wody. Kot potrafi wtedy nie tylko atakować ale i robić pod siebie np. stanąć i patrząć w oczy zacząć sikać na podłogę.

Ten kot nigdy nie zaznał ani grama przemocy, był wychowywany z wielką troską i miłością. Potrafi jednego dnia zachowywać się normalnie, łasić i zachęcać do zabawy żeby za pięć minut podejść do drzwi łazienki w której jestem i warczeć na mnie przez luft w drzwiach!

Bardzo proszę o namiar na weterynarza na Śląsku który zrozumie moją sytuację i bez moralizowania uśpi zwierzę. Nie będę ryzykować życiem swojego nienarodzonego dziecka, nie będę też więźniem we własnym domu.

corobic

 
Posty: 7
Od: Pon maja 28, 2018 14:17

Post » Pon maja 28, 2018 14:58 Re: Uśpienie agresywnego kota

Jeśli masz zabić młode zdrowe stworzenie, to lepiej oddaj do schroniska lub fundacji.
Bo los bywa przewrotny i zwraca z nawiązką krzywdę zrobioną bezbronnemu zwierzakowi.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14665
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 28, 2018 15:07 Re: Uśpienie agresywnego kota

corobic pisze:Z narzeczonym chcemy uśpić agresywnego kota, bo nie mamy już sił.

Zaskoczyła nas moja ciąża, jestem w 18 tygodniu niestety ciąży zagrożonej. Wprowadziłam się do narzeczonego który mieszka z dwuletnią kotką wziętą ze schroniska. Zwierzę to jest niezrównoważone psychicznie, czasem się łasi a innym razem wydaje dźwięki jak opętana i rzuca się chcąc gryźć i drapać.
Obawiam się iść nawet do łazienki gdy jestem sama w domu, boję się tego zwierzęcia,.
Boimy się też co będzie, gdy nasze maleństwo przyjdzie na świat. Nie pozwolę, by to zwierzę zrobiło krzywdę mojemu dziecku.

Ten kot nie ma szans na adopcje, KAŻDY kto wchodzi do domu poza domownikami jest z marszu atakowany. Nikt nie weźmie takiego chorego psychicznie zwierzęcia. Jedynie mój narzeczony się jej nie boi i pomimo jej ataków potrafi wejść do kuchni by nasypać jej jedzenie czy nalać świeżej wody. Kot potrafi wtedy nie tylko atakować ale i robić pod siebie np. stanąć i patrząć w oczy zacząć sikać na podłogę.

Ten kot nigdy nie zaznał ani grama przemocy, był wychowywany z wielką troską i miłością. Potrafi jednego dnia zachowywać się normalnie, łasić i zachęcać do zabawy żeby za pięć minut podejść do drzwi łazienki w której jestem i warczeć na mnie przez luft w drzwiach!

Bardzo proszę o namiar na weterynarza na Śląsku który zrozumie moją sytuację i bez moralizowania uśpi zwierzę. Nie będę ryzykować życiem swojego nienarodzonego dziecka, nie będę też więźniem we własnym domu.


Koty mogą chorować na choroby psychiczne, a także na choroby neurologiczne (np. padaczka skroniowa - w przypadku tej padaczki kot nie ma ataków drgawek, ale omamy), które mogą dawać objawy, o których piszesz.
Ale to można leczyć!
Sama mam kotkę, której zachowanie też było nieprzewidywalne, zachowywała się przyjaźnie, a potem zaczynała wyć, warczeć i atakować.
Z tego powodu straciła dom.
Kotka u mnie została zdiagnozowana przez neurologa, dostaje leki i zachowuje się na lekach całkowicie normalnie, nie miała ani jednego epizodu poprzednich zachowań.

Idźcie z kotką do lekarza neurologa i spróbujcie ją zdiagnozować, ona może być po prostu chora!
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14223
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 28, 2018 15:09 Re: Uśpienie agresywnego kota

Oddaj kota do schroniska jak najprędzej. Oby tam znalazł właściwą pomoc.
Nie zdiagnozowałaś go,nie leczyłaś i jeszcze masz czelność domagać się "uśpienia bez moralizowania" 8O 8O 8O

Pamiętaj,że zło powraca!!! Oddaj kota i zajmij się swoją zagrożoną ciążą,bo najwyraźniej hormony pozbawiły Cię możliwości racjonalnego myślenia i empatii.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon maja 28, 2018 15:13 Re: Uśpienie agresywnego kota

mimbla64 pisze:
corobic pisze:Z narzeczonym chcemy uśpić agresywnego kota, bo nie mamy już sił.

Zaskoczyła nas moja ciąża, jestem w 18 tygodniu niestety ciąży zagrożonej. Wprowadziłam się do narzeczonego który mieszka z dwuletnią kotką wziętą ze schroniska. Zwierzę to jest niezrównoważone psychicznie, czasem się łasi a innym razem wydaje dźwięki jak opętana i rzuca się chcąc gryźć i drapać.
Obawiam się iść nawet do łazienki gdy jestem sama w domu, boję się tego zwierzęcia,.
Boimy się też co będzie, gdy nasze maleństwo przyjdzie na świat. Nie pozwolę, by to zwierzę zrobiło krzywdę mojemu dziecku.

Ten kot nie ma szans na adopcje, KAŻDY kto wchodzi do domu poza domownikami jest z marszu atakowany. Nikt nie weźmie takiego chorego psychicznie zwierzęcia. Jedynie mój narzeczony się jej nie boi i pomimo jej ataków potrafi wejść do kuchni by nasypać jej jedzenie czy nalać świeżej wody. Kot potrafi wtedy nie tylko atakować ale i robić pod siebie np. stanąć i patrząć w oczy zacząć sikać na podłogę.

Ten kot nigdy nie zaznał ani grama przemocy, był wychowywany z wielką troską i miłością. Potrafi jednego dnia zachowywać się normalnie, łasić i zachęcać do zabawy żeby za pięć minut podejść do drzwi łazienki w której jestem i warczeć na mnie przez luft w drzwiach!

Bardzo proszę o namiar na weterynarza na Śląsku który zrozumie moją sytuację i bez moralizowania uśpi zwierzę. Nie będę ryzykować życiem swojego nienarodzonego dziecka, nie będę też więźniem we własnym domu.


Koty mogą chorować na choroby psychiczne, a także na choroby neurologiczne (np. padaczka skroniowa - w przypadku tej padaczki kot nie ma ataków drgawek, ale omamy), które mogą dawać objawy, o których piszesz.
Ale to można leczyć!

Sama mam kotkę, której zachowanie też było nieprzewidywalne, zachowywała się przyjaźnie, a potem zaczynała wyć, warczeć i atakować.
Z tego powodu straciła dom.
Kotka u mnie została zdiagnozowana przez neurologa, dostaje leki i zachowuje się na lekach całkowicie normalnie, nie miała ani jednego epizodu poprzednich zachowań.

Idźcie z kotką do lekarza neurologa i spróbujcie ją zdiagnozować, ona może być po prostu chora!

Tylko że nie-kociarze na ogół o tym nie wiedzą.
Poza tym chętnie przypisują zwierzętom ludzkie cechy, np. złośliwość.
Dobrze że autorka wątku napisała na forum, szkoda że nie wcześniej. Mam nadzieję że kotce uda się pomóc, a i ludzie odetchną.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pon maja 28, 2018 15:30 Re: Uśpienie agresywnego kota

Nie wydam już na tego kota ani złotówki, a wydałam już grubo ponad tysiąc złotych przez jego alergię która nie mija. Kot się drapie pomimo bycia na super hipoalergicznej karmie zalecanej przez weterynarza i kilkutygodniowej terapii sterydami i antybiotykami. Weterynarz stwierdził, że czasem nie da się wyeliminować alergii i nie są znane jej przyczyny. Po pół roku na jałowej karmie kot dalej się drapie, umie już ściągać kołnierz, do tego ta agresja. Kto go weźmie? Nikt o zdorwych zmysłach.
Ja nie mam zamiaru bawić się w kociego psychiatrę kiedy mam zagrożoną ciążę i psychiczne zwierzę pod dachem, które się na mnie rzuca jak idę do łazienki. Jestem w ciągłym stresie.

Oddałabym bardzo chętnie tego kota do schroniska, niestety prawo na to nie zezwala. Kot ma właściciela, jest zachipowany. Oddać można tylko zwierzę bezpańskie. Pozostaje mi go oddać komuś - gdzie nikt go nie weźmie
lub uśpić.

corobic

 
Posty: 7
Od: Pon maja 28, 2018 14:17

Post » Pon maja 28, 2018 15:39 Re: Uśpienie agresywnego kota

Gretta pisze:
mimbla64 pisze:Koty mogą chorować na choroby psychiczne, a także na choroby neurologiczne (np. padaczka skroniowa - w przypadku tej padaczki kot nie ma ataków drgawek, ale omamy), które mogą dawać objawy, o których piszesz.
Ale to można leczyć!

Sama mam kotkę, której zachowanie też było nieprzewidywalne, zachowywała się przyjaźnie, a potem zaczynała wyć, warczeć i atakować.
Z tego powodu straciła dom.
Kotka u mnie została zdiagnozowana przez neurologa, dostaje leki i zachowuje się na lekach całkowicie normalnie, nie miała ani jednego epizodu poprzednich zachowań.

Idźcie z kotką do lekarza neurologa i spróbujcie ją zdiagnozować, ona może być po prostu chora!

Tylko że nie-kociarze na ogół o tym nie wiedzą.
Poza tym chętnie przypisują zwierzętom ludzkie cechy, np. złośliwość.
Dobrze że autorka wątku napisała na forum, szkoda że nie wcześniej. Mam nadzieję że kotce uda się pomóc, a i ludzie odetchną.


Niestety nie tylko nie-kociarze nie wiedzą.
Nie wiedzą też lekarze ogólni.
Opiekunka mojej Simby trzy razy dała radę zabrać szalejącego kota do weta.
Potrafił tylko zalecić wcieranie żelu uspokajającego w dziąsła.
Również lekarka z fundacji, do której Simba trafiła, nie pomyślała o konsultacji neurologicznej.

Zakładam, że koteczka corobic też widziała niejednego weta, w schronisku i u nowych opiekunów i żaden z tych lekarzy nie poszedł tropem zdrowotnym.

Corobic bardzo dobrze Cię rozumiem, bo widziałam ataki Simby, zanim zaczęła dostawać leki.
Ale spróbujcie jednak skonsultować kotkę u kociego neurologa.
Zbada kotce odruchy, może wykluczyć jakieś zmiany w mózgu, np. guza.
Kotka nie zachowuje się w taki sposób bez powodu.
Simba też była agresywna i sikała pod siebie.
W tej chwili na lekach jest zupełnie inaczej.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14223
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 28, 2018 16:39 Re: Uśpienie agresywnego kota

Mam w domu kocura ze schroniska, w przeszłości był z nami inny jeszcze kot ze schroniska, jestem także mamą prawie 7 letniego dziecka. Obecny kot mieszkający z nami w przeszłości miał epizody agresji, w stanach najgorszego nasilenia dostawał leki przepisane przez lekarza. Od lat już tego nie ma, leków też już od lat nie trzeba dawać. Obecnie od kilku lat ma ciężką chorobę serca i także jest leczony w specjalistycznej klinice kardiologicznej. Zwierzę każde nie jest z nami tylko na czas zdrowia ale i wtedy gdy jest chore potrzebuje pomocy. Z doświadczenia polecam dwie kliniki: klinika Schneider i Czingon w Gliwicach oraz klinika Wetkardio w Zabrzu. Polecam te dwie kliniki ze względu na to, że patrzą na chorobę zwierzęcia z różnych perspektyw, szukają przyczyn, mają kontakt ze specjalistycznymi ośrodkami w razie potrzeby. W najgorszym razie jeżeli nie chcecie zwierzęcia leczyć to nie zabijajcie - tylko oddajcie do fundacji lub schroniska.
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon maja 28, 2018 16:52 Re: Uśpienie agresywnego kota

Wyrok już zapadł:
corobic pisze:Nie wydam już na tego kota ani złotówki, a wydałam już grubo ponad tysiąc złotych przez jego alergię która nie mija. Kot się drapie pomimo bycia na super hipoalergicznej karmie zalecanej przez weterynarza i kilkutygodniowej terapii sterydami i antybiotykami. Weterynarz stwierdził, że czasem nie da się wyeliminować alergii i nie są znane jej przyczyny. Po pół roku na jałowej karmie kot dalej się drapie, umie już ściągać kołnierz, do tego ta agresja. Kto go weźmie? Nikt o zdorwych zmysłach.
Ja nie mam zamiaru bawić się w kociego psychiatrę kiedy mam zagrożoną ciążę i psychiczne zwierzę pod dachem, które się na mnie rzuca jak idę do łazienki. Jestem w ciągłym stresie.

Oddałabym bardzo chętnie tego kota do schroniska, niestety prawo na to nie zezwala. Kot ma właściciela, jest zachipowany. Oddać można tylko zwierzę bezpańskie. Pozostaje mi go oddać komuś - gdzie nikt go nie weźmie
lub uśpić.

Mamy tylko pomóc znaleźć "odpowiedniego" weta...
No to nie na tym forum.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon maja 28, 2018 17:11 Re: Uśpienie agresywnego kota

Może jednak zastanowisz się na spokojnie co można zrobić dla tego żywego stworzenia, które z jakichś przyczyn zachowuje się bardzo dziwnie? W końcu ktoś (Twój Narzeczony?) adoptował ją ze schroniska, obiecując dom i opiekę na zawsze, również leczenie kiedy będzie chora, mieszkał z nią jakiś czas, karmił, przytulał, stała się domownikiem. Przydałby się dobry (ale dobry!) wet, który sprawdzi i zastanowi się jak pomóc. Kot jest jak małe, 2 - 3 letnie dziecko, nie jest złośliwy, ale z jakiegoś powodu cierpi. I potrzebuje Waszej pomocy. Wierzę, że jeśli zalogowałaś się tutaj, i to pod takim nickiem, to jednak gdzieśtam w głowie, poza wściekłością na kotkę, rozważasz też inne opcje.

Jeżeli jednak stwierdzicie, że nie ma wyjścia, a kicia jest ze schroniska, to spróbujcie skontaktować się ze schroniskiem i zapytać o możliwość oddania opisując przyczyny. IMO nie będzie to porzucenie rozumiane jako wykroczenie, ale uśpienie niezdiagnozowanego, nieleczonego kota - już będzie przestępstwem.

EDIT: doczytałam, że Kicia jest w kołnierzu - jak długo? Przecież długie chodzenie w kołnierzu i jedzenie nie wiadomo czego (markowa antyalergiczna karma kupiona od weta? jaka? bardzo często uczula kurczak a w takich karmach jest ponad 90 % drobiu..), leki, zastrzyki świętego doprowadziłoby do szaleństwa.

Carmen201

 
Posty: 4156
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 28, 2018 17:18 Re: Uśpienie agresywnego kota

A odpowiadając na pytanie, gdzie uśpić agresywnego kota: my nie wiemy. Nie usypiamy zdrowych, młodych zwierząt, dlatego że źle się zachowują. I nie chodzimy do wetów (a raczej rzeźników), którzy by się czegoś tak okrutnego podjęli.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon maja 28, 2018 17:21 Re: Uśpienie agresywnego kota

Schronisko Na Paluchu przyjmuje zwroty z adopcji, wolontariusze mają tu swój wątek, stąd wiem. Może w innych schronach jest podobnie?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon maja 28, 2018 17:21 Re: Uśpienie agresywnego kota

corobic pisze:Nie wydam już na tego kota ani złotówki, a wydałam już grubo ponad tysiąc złotych przez jego alergię która nie mija. Kot się drapie pomimo bycia na super hipoalergicznej karmie zalecanej przez weterynarza i kilkutygodniowej terapii sterydami i antybiotykami. Weterynarz stwierdził, że czasem nie da się wyeliminować alergii i nie są znane jej przyczyny. Po pół roku na jałowej karmie kot dalej się drapie, umie już ściągać kołnierz, do tego ta agresja. Kto go weźmie? Nikt o zdorwych zmysłach.
Ja nie mam zamiaru bawić się w kociego psychiatrę kiedy mam zagrożoną ciążę i psychiczne zwierzę pod dachem, które się na mnie rzuca jak idę do łazienki. Jestem w ciągłym stresie.

Oddałabym bardzo chętnie tego kota do schroniska, niestety prawo na to nie zezwala. Kot ma właściciela, jest zachipowany. Oddać można tylko zwierzę bezpańskie. Pozostaje mi go oddać komuś - gdzie nikt go nie weźmie
lub uśpić.


Kotu coś na pewno dolega, ale wcale nie musi to być alergia, skoro zmiana karmy na hipoalergiczną nie pomogła.
Drapanie się, jak i inne zachowania kota mogą mieć podłoże w psychice.
Może więc leczenie alergii było zupełnie nietrafione.
Skonsultuj kotkę u specjalisty neurologa, a nie u lekarza ogólnego.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14223
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 28, 2018 17:43 Re: Uśpienie agresywnego kota

Ani ja ani narzeczony nie mamy już ani trochę cierpliwości ani miłości do tego zwierzęcia, nie będziemy wydawać kolejnych pieniędzy. Kot od czerwca wydrapuje się do krwi i nie pomagają żadne leki ani żadni weterynarze. Być może agresja bierze się z tego ciągłego drapania chociaż już od małego kota podobno przejawiała takie zachowania.
Miała specjalnie kupiony miękki kołnierz który wygląda jak koło do pływania. Nauczyła się go już ściągać, ściągnęła jeden na kilka godzin i już żywe rany.

Do tego ta agresja, zaraz sąsiedzi będą dzwonić że znęcamy się nad zwierzęciem bo takie dzikie wrzaski codziennie z naszego mieszkania odchodzą! Ten kot się drze jak opętany, stroszy i nie pozwala wejść do pomieszczeń!
Nie mam zamiaru więcej czasu i pieniędzy poświęcać zwierzęciu którego się boję! Atakuje mnie, KOBIETĘ W CIĄŻY i waszym zdaniem to nie jest wystarczający powód by uśpić agresywne zwierzę? Jesteście poważni?
Czemu jak pies zaatakuje człowieka to się go usypia a kotek się przecież tylko tak bawi?
Nie, nie bawi się, jest agresywny i psychiczny, nie ma żadnej traumy, jest od drugiego tygodnia życia u narzeczonego.

Eutanazja kobiety w ciąży? Widzicie co piszecie? Jesteście zdrowi na umyśle?

corobic

 
Posty: 7
Od: Pon maja 28, 2018 14:17

Post » Pon maja 28, 2018 18:03 Re: Uśpienie agresywnego kota

Tak się spytam - właściciel kotki na pewno ma takie same plany jak Ty?
Skoro kotka była adoptowana ze schroniska, wychowywana z miłością i czułością, bez grama przemocy, on sobie z nią dobrze radzi - czy na pewno wie o Twoich planach?
I się z nimi zgadza?
Czy chcesz za jego plecami pozbyć się kotki bo się jej boisz i jej nie lubisz?
Bo mam jakieś takie wrażenie troszkę...

Wzięłaś pod uwagę że kotka może być znerwicowana z powodu nieustającego świądu i niemożności się podrapania?
Możliwe że diagnoza przyczyn świądu była nieprawidłowa.
Skoro nie mija na diecie, sterydoterapii.

Mam nadzieję że zbierzesz w sobie trochę ludzkich uczuć do kota i nakłonisz narzeczonego do powalczenia o kotkę. A przynajmniej o jej życie - a wiec poszukanie jej nowego domu.
Ty w zagrożonej ciąży bardzo nie możesz działać w terenie - ale on tak.
Średnio o przyszłym ojcu świadczy fakt że gdy pojawia się kłopot to zabije ukochaną kotkę dla świętego spokoju.

Rozumiem że się jej boisz i nie masz do niej serca.
Ale nawet trudne koty znajdują domy. Bywa też że w innych warunkach - zachowują się zupełnie inaczej.
Ta kotka jest chora.
Wcale nie musi mieć alergii.
Może być kotem bardzo znerwicowanym.
U takich kotów naprawdę dużo można zdziałać pewnymi działaniami, w razie potrzeby - lekami.
Tylko trzeba chcieć.

Czasem choroby wątroby powodują świąd.
Czasem drapanie sie to objaw bólu.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jasiulcowamama i 143 gości