Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rafallll pisze:Dzisiaj rano przyczolgal sie pod dzwi moj kotek "Dyzio". Przyczolgal sie bo tylnie łapki mial nie sprawne i ciagnoł je za soba.
Po wizycie u weta okazalo sie ze ma uszkodzony kregoslup, ktos w miego strzelał z wiatrowki.
Podejrzewam moich sasiadow bo wczesniej tez sobie urzadzali takie zabawy, ale nic im nie moge zrobic bo nie mam zadnych dowodow.
Dyzio jest teraz po srodkach przeciwbolowych i spi caly czas. Czekamy do poniedzialku i do weta na operacje,
ale nie wiadomo w ogole czy cos bedzie mozna zrobic, czy kociak do konca zycia bedzie mial tyl sparalizowany.
Moje pytanie brzmi czy ktos byl w podobnej sytuacji ? jak pozniej wyglada zycie kotka? czy sie nie meczy?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 382 gości