Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

Ja dzis jestem padnieta

tyle mialam zrobic, a zasnęłam i właściwie łóżka nie opuscilam dzis

Kubislaw do mnie dołączył i oboje przewracamy sie z boku na bok. A jeszcze mam.gosci jutro i powinnam sprzatac.

KTOŚ POWIEDZIAŁ CHRUPKI? RACZYŁBYM... NIE ODMOWIĘ!

Chociaż wymyslilam zdj z liczbą 93.

[quote="klaudiafj"]Ja dzis jestem padnieta

tyle mialam zrobic, a zasnęłam i właściwie łóżka nie opuscilam dzis

Kubislaw do mnie dołączył i oboje przewracamy sie z boku na bok. A jeszcze mam.gosci jutro i powinnam sprzatac.

KTOŚ POWIEDZIAŁ CHRUPKI? RACZYŁBYM... NIE ODMOWIĘ!

I Tosi taki slodziutki :1luvu:

Te szufladki to koty otwierają bez przerwy. Glowa mi pęka. Siedzę nad tematami z maratonów. Nie wiem co ubrac :/

Ależ ten Kubisław jest rozkoszny :1luvu:

. I jaki śnieżno-biały.

Urocze są te Twoje koty :201461

.

fifulec pisze:Ależ ten Kubisław jest rozkoszny . I jaki śnieżno-biały. Urocze są te Twoje koty .

Dziękuję

Wyrósł chłopak - już taki dorosły

Klaudia, nie mogę doczekać się tego maratonu razem z Tobą.
Fotki na pewno będą cudowne. Jutro zabieram małża do ogrodu botanicznego, może uda mi się zrobić jakieś fajne fotki. Wszak ćwiczenie czyni mistrza.

-----

Patrze tak na te Twoje kociaste. Mają takie błogie miny. Aż ciężko uwierzyć, że Kubisiek tak dręczy dziewczyny. On jest taki rozkoszny.

-----

Ja weganką nie jestem. Ba... nawet wegetarianką nie jestem, ale tez używam pasty himalaya, kosmetyków Bell - jedyne po których nic mi się nie dzieje na twarzy, czy właśnie rossmann'owsiej firmy Alterra. Pasty himalaya używam już 2 lata i zęby są w naprawdę dobrej kondycji. Przestałam też mieć mdłości po użyciu tej pasty. Po innych zawsze miałam odruch wymiotny.

Ja też ma często odruch wymiotny

a już najgorzej jak połknę pastę ;p
A Kubisław jest rozkoszny do momentu włączenia się u niego trybu zaczepnego

A to jest ulubiona zabawa od Kubisława:
Obrazek

Polega ona na tym, że ja rzucam mu piórka na półkę nad łóżkiem, a on musi wskoczyć z łóżka na parapet, potem na jedną półkę i na drugą półkę. Tam poluje na te piórka, bierze je w zęby i schodzi albo zeskakuje z nimi. I siada i znowu czeka aż mu rzucę te piórka na półkę i tak w kółko. A jak się zmęczy to leży na łóżku i zagryza te piórka. I taka oto zabawa

Leżymy z Tosiisii

goście nam się spóźnia, więc mamy chwile dla siebie

Na fotkach taka sielanka a Ty piszesz o jakis gonitwach

No niestety gonietw i bijatyk nie moge sfotografowac, bo sama w nich uczestnicze :ryk:

klaudiafj pisze:No niestety gonietw i bijatyk nie moge sfotografowac, bo sama w nich uczestnicze

Michal niech Was nagra :ryk:

Znowu przypomina mi się bajka złap gołębia :ryk:

Przestań mnie straszyć tą bajką :ryk:

klaudiafj pisze:Przestań mnie straszyć tą bajką

Ej, ostatnio z mężem się sprzeczalismy. On mówi że nie zna i nie jadł tym bardziej batonów, a raczej wafelkow Kukuruku. Pisałam już o tym na forum? Znacie to?

Haa jasne że znam Kukuruku :ryk:

smak mojego dziecinstwa

Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

Kto przegląda forum