» Sob maja 05, 2018 23:34
Re: Bungo ma chłoniaka... Chemia wdrożona i są efekty!
Bungo ma samopoczucie jak huśtawka.
Było całkiem nieźle, choć najbardziej dają mu w kość stawy. Ze spacerów (na smyczy) wracał dobrowolnie po 20-30 minutach, bo zaczynały go boleć łapki. Przedwczoraj spacerował już godzinę, oczywiście z przerwami na odpoczynek pod krzaczkiem. A dziś po wyjściu zaległ w paprociach i przeleżał godzinę - do domu zaniosłam go na rękach. Chodzić chodzi, ale rzadko i niechętnie, a kiedy zmienia pozycję, to łapki układa powoli, każdą osobno. Wygląda na to, że środki przeciwbólowe przestają działać, albo stan stawów i kręgosłupa się pogarsza.
Poza tym je, korzysta z kuwety, łyka lekarstwa, czasem plując enkortolonem na odległość. W środę zaczynamy kolejną chemię...