Hej Ewo. Białaczka i żółtaczka to jedno, ale ciekawe skąd wetka wzięla FIPa.
W każdym razie takiego kota można odrobaczyć, a nawet trzeba, bo robale dodatkowo osłabiają organizm. Ja pewnie dałabym Milbemax, a po 14 dniach powtórzyłabym innym środkiem (np.Panacur przez 5 dni). Ja bym też zaszczepiła, ale to specyfika mojego domu gdzie po pierwsze jest dużo zwierzaków, a po drugie jest duża ich rotacja. Z kastracją bym pewnie poczekała, wpierw postawiłabym go na łapki, a dopiero potem myślała o ciachnięciu.
Na co uważać? Obserwować stan zdrowia i zachowanie, apetyt, jeśli dajesz antybiotyk, to na pewno długofalowo, u takiego kota z dworu nawet kilka tygodni żeby na pewno dobrze przeleczyć, do tego probiotyk, moze jeszcze jakiś wzmacniacz odporności (Beta-Glukan, Zylexis czy Fosprenil -ten chyba byłby najlepszy). Dobre jedzenie, brak stresów, dużo milości. Chyba tyle.
Wszystko co piszę to wnioski z opieki nad moimi białaczkami, ale i tak każdy kot reaguje trochę inaczej.
Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, pisz najlepiej na priva na str.Azylu na fb
https://www.facebook.com/Azyl-u-Hani-785838394802686/