Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:Ten wpis może Tobie nie pomoże.
Ale da obraz ,że wiem o czym piszesz.
To cholerne gdybanie po śmierci bliskiego , to ciągłe "gdyby"...
I ten cholerny ból , taki powalający.
I okrutne poczucie winy.
Nie jesteś sama.
Nie jesteś niczemu winna.
Wiesz to.
Ale to nie pomaga.
Boli fizycznie i psychicznie.
Namacalnie...
Nie chce się żyć.
A świat patrzy na Ciebie jak na wariata.
To tylko kot ...
Ale Twój kot i Twój przyjaciel.
Twoja miłość.
Do tego dochodzi wielka, wielka tęsknota.
Wypłacz się. Przeżyj swoją żałobę.
Przytulam mocno, mocno.
...
Na dnie mojego oka
połyskliwa łza wezbrała
wyrwała się na wolność
po policzku spływała
niecierpliwie ręką
zetrzeć ją chciałam
lecz w połowie gestu
palce swe wstrzymałam
Pierwsza łza
to koralik smutku mojego
co ciągle zadaje pytanie
dlaczego, dlaczego
dlaczego Ciebie to spotkało
ten ból i cierpienie
dlaczego dając miłość
niczego nie zmienię
Druga łza
co ręce moje zmoczyła
przypomina o winie
bo winna byłam
ręce moje głaskały
dając ukojenie...
ale i ból zadawały…
już tego nie zmienię
Trzecia łza,
czwarta, piąta…
kolejna z oczu się toczy
jak wilgotny różaniec
jak paciorki zdziwienia
bo zmierzch znów nastaje
bo dzień znów się obudził
a Jego już ze mną
nie ma
ASK@
Marzenia11 pisze:Długo nie mogłam zasnąć a potem często się budziłam i myślałam o Was, o Perełce (*), o Tobie, o losie, o kolejności zycia i takie tam... ciężka noc, ciężka jest ta strona życia związana z odchodzeniem..
Tyle tu zostało mądrych i waznych zdań napisane, ze nie wiem co dodać.
Ale jestem cały czas...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Mojo97, polalala i 210 gości