Zwykłe działkowe - Tomciu uciekł :(

Klucze bywają problematyczne dla mieszkańców, dlatego napisałam o gałkach z przyciskiem.
Ale jak Znikot ma takie zdolności, to może by i ten przycisk nauczył się obsługiwać :strach:

Znikot radzi sobie już całkiem dobrze - już zaczyna po staremu wchodzić na głowę, gadać i zaczepiać

Parapety już jego i zaczyna spoglądać wyżej :lol:

Pańcia siedzi z nim teraz w domu, bo się rozchorowała, co bardzo kotu odpowiada :kotek:

Dopieszczony od razu lepiej je :201461

ufff, ale kciuki nadal są

Myślałam wczoraj o Znikotku - bo były sygnały, ze smutny. I tak sie zastanawiałam, czy to nie jest kot jednego człowieka ...
Ale jednak po prostu potrzebował czasu. I tak poszło mu o niebo (a nawet dwa kocie nieba) lepiej niż Tirce. Wiadomo, facet

Kocurki szybkiej się adaptują do nowych warunków, byle micha była i głaski :lol:

W każdym razie, pomyślałam, ze jak teraz wróci, to chyba będę musiała popracować nad wprowadzeniem go do mojego stada ...

Niech jednak zostanie, tam gdzie jest - to fajny dom.

No to oby nie wrócił :ok:

oby

najlepszego domu życzę na zawsze!

dołączam się całym serduchem :ok:

Znikotek ma sie dobrze, jego mała pańcia zakochana w kotku :kotek:

Oto dowód
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5B3EF619

Wierszyk czad. :1luvu:

Wszystkiego dobrego dla Znikotka. :ok:

Avian pisze:Znikotek ma sie dobrze, jego mała pańcia zakochana w kotku

Oto dowód
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5B3EF619

pogratulować :1luvu:

super

Wierszyk świetny

Tylko skąd u Znikotka te oczy jak z mangi...

Avian pisze:Znikotek ma sie dobrze, jego mała pańcia zakochana w kotku

Oto dowód
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5B3EF619

Cudny wierszyk :ok:

Znikotek jest u mnie od wtorku w "sanatorium"

Podczas kontrolnej wizyty u weta (bo nadszedł czas na sprawdzenie nerek) wetka stwierdziła, ze jeden z zębów wymaga pilnego wyrwania. Dziąsło spuchnięte, ropne, wiec trzeba było działac szybko. Ponieważ trzeba było go nawodnić przed zabiegiem i po, zdecydowaąłyśmy z domkiem, że logistycznie najłatwiej będzie, jak zostanie u mnie.
Pierwsza noc była upojna

Znikot szalony, całą noc pracował nad wenflonem, a w przerwach usiłował wcisnąć swój śmierdzący ropą ryjek w moje oczy, nos, usta i uszy :ryk:

W środę od rana był zabieg, zęby i paskudne, połamane korzenie pousuwane. Ładnie sie wybudził, choć wystraszył wetkę podczas zabiegu, bo miał dziwne drgawki :strach:

Wieczorem już jadł jak koń

Dzisiaj wraca do stęsknionych opiekunek :201461

Zniku w swoim domu
Obrazek

... i u mnie - po zabiegu
Obrazek

i podczas kroplówki
Obrazek

Już znów stary, dobry Znikot :kotek:

no to zdrówka i jaki on piękny :1luvu:

Zwykłe działkowe - Tomciu uciekł :(

Kto przegląda forum