Dziękujemy za życzenia!
Czitusia odsypia, bo to starsza pani, a ja na nogach od świtu, czyli nie jestem starsza pani, tak sobie wykombinowałam
Słońce ostre od rana, ale dalej zimno. Szczepana ani widu ani słychu, tu się nic nie wykombinuje, on wie.
Był tu Paskud przez pomyłkę na górze, ja się dziwię, że jeszcze po schodach wchodzi, to tragedia. Nie mam pojęcia jak go odchudzić
Jak zaniosę jedzenie wieczorem do piwnicy pewna, że jest też Mama, a Mamy akurat nie ma, to wrąbie wszystko
A nie będę latać dziesięć razy schodami w dół

I tak w kółko.
Była wczoraj u mnie na imprezie Dyktatura osobiście, wygląda jak Mona Lisa, fajnie

, widziała Paskuda. I Mamę. I nawet ten cham Brat się pojawił. Robiła zdjęcia w ogrodzie, ale Paskud się chyba nie zmieścił w obiektywie. Żal mi go, serduszko może mu nie wytrzymać, grubas straszny
Widzicie jakąś wiosnę za oknami? Może ktoś zrobi zdjęcie, takie napawające optymizmem?
Miłej niedzieli!
