Gosiagosia pisze:Ziemosław pisze:Oj dziewczyny. Ja chciałabym chociaż przez 2 godziny pobyć sama z Michałem. Niestety od niedzieli siedzi u nas jego 12-letni kuzyn, który przyjechał do "wujaszka" (teścia), który pracuje po 12 godzin dziennie

Więc kto się musi młodym zająć?
Dzisiaj idą na jakąś wystawę, wczoraj byli na basenie, a w poniedziałek na ściance wspinaczkowej. A ja tylko żegnam Michała jak wychodzi o 5 do pracy i o 22, jak już w końcu jest wolny, to od razu zasypiam

a w przyszłym tygodniu będzie miał 2 zmiany i w zasadzie będzie to samo...
Przepraszam ale musiałam się wyżalić.
Wyzalaj się może Ci ulzy
Rozrywką masz zapewnioną

współczuje. Czasami rodzina nie pomysli że sprawia komuś kłopot. Chyba są świadomi ile wujaszek pracuje. Caluski
Najgorsze w sumie jest to, że ten mały jest wieśniakiem który nie ogarnia idei kota mieszkającego w domu. Cały czas łazi za nimi i je denerwuje, rusza, skubie... Odkąd jest to Perełeczka oszczała już 2 miejsca w których on najwięcej siedzi. Ja ją rozumiem bo tak reaguje na zaczepki, Franklin gryzie i dostaje głupawki, a Perła sika. Z tym, że ja muszę wysłuchiwać że znowu MÓJ KOT coś źle zrobił

Edit: użyłam słowa "wieśniak" w znaczeniu zachowania, nie miejsca zamieszkania. Nie mam nic do mieszkania na wsi, sama będę tam mieszkać i już się nie mogę doczekać. To tak w kwestii wyjaśnienia.