Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
milva b pisze:casica pisze:Biały palec jest ledwo widoczny na karmelowo-liliowej pręgowanej kotce i trzeba się bardzo dobrze przyjrzeć by go zobaczyć
Tzn wg zasad to jest wada czy nie?
Nie, nie jest. Dopisałam już edit powyżej bo wiedziałam, że o to zapytasz
ana pisze:milva, pora na trzy głębokie wdechy.
milva b pisze:Pwpw, kończę ten temat, bo to bez sensu.
Sens by miał jedynie wtedy, gdyby pozwolono tutaj wypowiedzieć się temu hodowcy, na którego wszyscy już zagięliście parol.
Choć pewnie i wtedy zostałby ukamienowany Ot urok, internetów. Osądzić i skazać nie wiedząc kompletnie nic.
Aston pisze:(...)Wpłacilem zaliczke, po czym dwa dni pózniej otrzymałem od hodowcy informacje, że kot ma wade w postaci zeza i ze zaliczka zostanie mi zwrócona.
(...)Po uprzejmym powiadomieniu hodowcy o mojej decyzji, dostałem od niego bardzo zaskakującego sms-a. Oznjamił w nim, że jeżeli nie chce kota z zezem, to mam dożywotni zakaz rezewacji u niego jakiegokolwiek innego kota. Byłem zszokowany. Czy to jest normalne?
milva b pisze:Pwpw, kończę ten temat, bo to bez sensu.
Sens by miał jedynie wtedy, gdyby pozwolono tutaj wypowiedzieć się temu hodowcy, na którego wszyscy już zagięliście parol.
Choć pewnie i wtedy zostałby ukamienowany Ot urok, internetów. Osądzić i skazać nie wiedząc kompletnie nic.
casica pisze:Tego białego paluszka, to nie rozumiem. Tzn co komu przeszkadza biały paluszek?
Liwia pisze:casica pisze:Tego białego paluszka, to nie rozumiem. Tzn co komu przeszkadza biały paluszek?
Masz fantazję, żeby m.in. wszystkie palce były jednakowej barwy, za to płacisz i tyle.
OkKociaMama44 pisze:Nie podoba mi się ogólna tendencja tego forum do podejrzliwości wobec tego, co ludzie piszą. Co to w ogóle za podejście: "a może nie ma żadnego kota z zezem", "a może wcale nie było tak, jak to przedstawił autor wątku" itd. Dlaczego nie wierzyć ludziom? Po co dzielić włos na czworo, osiem, czy wręcz szesnaście części, tak jak w tym rozrośniętym różnymi spekulacjami wątku? Facet napisał jaka była sytuacja, może chciał zwyczajnie wsparcia i zrozumienia, bo każdy przecież tego potrzebuje. Dlaczego mu nie wierzyć, powtarzam? I czemu służy w ogóle ta dyskusja? Odpowiedź jest dla mnie prosta. Jeśli się daje komuś wybór, a nawet stawia przed faktem, że "zaliczka zostanie panu zwrócona", a potem za dokonanie tego wyboru się kogoś karze, to to jest dla mnie zachowanie agresywne i bardzo nie w porządku. Koniec kropka.
casica pisze:Liwia pisze:casica pisze:Tego białego paluszka, to nie rozumiem. Tzn co komu przeszkadza biały paluszek?
Masz fantazję, żeby m.in. wszystkie palce były jednakowej barwy, za to płacisz i tyle.
Przy kolorowej rasie? No proszę Cię
Przy rasie u której to nie jest wadą? No bo gdyby było, to jakoś mogłabym kawałek takiej kuwety ogarnąć.
A tak serio - kawałek białego paluszka i już można olać kotka do którego podobno zabiło serce? No mam fantazję, ale widać wielce ubogą
Kazia pisze:OkKociaMama44 pisze:Nie podoba mi się ogólna tendencja tego forum do podejrzliwości wobec tego, co ludzie piszą. Co to w ogóle za podejście: "a może nie ma żadnego kota z zezem", "a może wcale nie było tak, jak to przedstawił autor wątku" itd. Dlaczego nie wierzyć ludziom? Po co dzielić włos na czworo, osiem, czy wręcz szesnaście części, tak jak w tym rozrośniętym różnymi spekulacjami wątku? Facet napisał jaka była sytuacja, może chciał zwyczajnie wsparcia i zrozumienia, bo każdy przecież tego potrzebuje. Dlaczego mu nie wierzyć, powtarzam? I czemu służy w ogóle ta dyskusja? Odpowiedź jest dla mnie prosta. Jeśli się daje komuś wybór, a nawet stawia przed faktem, że "zaliczka zostanie panu zwrócona", a potem za dokonanie tego wyboru się kogoś karze, to to jest dla mnie zachowanie agresywne i bardzo nie w porządku. Koniec kropka.
Bez żadnych spekulacji
Aston chciał kupić kociaka, dał zaliczkę, został poinformowany, że kociak ma zeza i że może zrezygnować z zakupu, więc zrezygnował, otrzymał zwrot zaliczki.
Po czym otrzymał sms-a, że ma dożywotni zakaz rezerwacji kociaka u tego hodowcy.
Na czym polega kara?
Aston nawet nie napisał, że chciałby innego kociaka z tej hodowli. Więc niczego mu nie odebrano, czego on by chciał, nie pozbawiono go żadnych możliwości.
Na czym polega napiętnowanie?
Aston nie napisał, że uprzedzono wszystkie inne hodowle, żeby mu kociaka nie sprzedawali. Ani że powiadomiono o "jego haniebnym zachowaniu" całe jego otoczenie. (przeciwnie, to Aston opisał sytuację na publicznym forum, poddając pod dyskusję swoje zachwianie, i hodowcy)
Jedyne co ja tu widzę, to że hodowca nie był dla niego miły (taki sms nie jest czymś miłym.). Ja bym takiego sms-a nie wysłała (ani nic takiego nie powiedziała), bo po co?
Aston słusznie poczuł się urażony treścią sms-a.
Koniec.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Kresska i 121 gości