Witam po dłuższej nieobecności
Wypadało by zrobić mały up date
Kotka jest po zabiegu sterylizacji ( dziś mija dokładnie 7 dzień ) zabieg przeszła bezproblemowo, chociaż Pani weterynarz wygoliła jej spory pasek na brzuchu
Poprosiłem o zrobienie badań krwi, morfologii oraz FiV i ten drugi wirus. Wyniki ujemne , morfologia w normie.
Kotka to już chyba pełnoprawny domownik, dzielnie znosi te 2 dni po kilka godzin w zamknięciu.
Z prywatnych obserwacji :
1) Żwirek zbrylający Pet's eco plus - mega pozytyw za możliwość spłukania w WC. Trochę na początku drażliwy był zapach moczu temat opanowałem odświeżaczem do, który się sam uwalnia oraz lawendową podsypką Pochłaniacz zapachów Versele-Laga Deodo.
Nic mi się śmierdzi już.
2)Z kuwety kotka korzysta regularnie, odnoszę wrażenie,że na zewnątrz robi od święta.
3)Mokrą karmę dostaje ok 200gr dzień ( waga kotki przy sterylizacji to 2600gr ), jak wspominałem karmiłem PoN teraz kupiłem catz finefood i jest problem nie je tak chętnie jak PoN. Jakoś te 12 szt zje mam nadzieje.
Kotka bezproblemowo daje się głaskać. Jak się ją weźmie na kolana i zacznie miziać to nie ucieka, zdarza się jej nawet usnąć brzuchem do góry.Bardzo rzadko ale się zdarza, że sam wskakuje na kolana.
Bawi się bezproblemowo z nami oraz sama
Czasem bywa wesoło.
"Wesoło" jest również w nocy jak przychodzi ok 2:00 wskakuje do łóżka i się zaczyna chodzenie po mnie : nogi, plecy, brzuch tylko na głowę mi nie wchodzi.
Co ciekawe tylko ja służę z domowników jako wieża widokowa lub legowisko????
Faktycznie jak Panie wspominały koty to rytualiści : ja wstaję ok 6.00 i karmię kotkę.
Niestety zwierzak nie ma zegarka z alarmem w telefonie ale ma zegar biologiczny, który jest zbliżony z alarmem telefonu ale czasem ma przesunięcie ok 30min.
I się zaczyna 5:30 pukanie łapką w moją głowę, lizanie dłoni, mruczenie jak mały traktorek...