(To nie był FIP ) Perełko [*] moja najukochańsza

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 10, 2018 14:19 Re: Diagnoza FIP

Niestety wygląda na to , że wraca jej gorączka. Ma teraz 39,3 . Zmierzę jej pod wieczór i myślę że będzie 40 lub więcej. Dlatego ma dziś gorszy apetyt. Jeśli wieczorem będzie gorączka to jutro rano zabieram ją do innego miasta, oddalonego o 12 km. Mają czynne od 9-13 w niedzielę. Jakby dostałą steryd, to pewnie by temperatura nie podskoczyła. Teraz jestem zła. Zła , ze wetka sobie pojechała na urlop a jej nie podała tego sterydu ani tabletek nie przepisała. Nic . Na nikogo liczyć nie można w tym mieście. I teraz czeka Perełkę wyprawa i stres.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob lut 10, 2018 14:33 Re: Diagnoza FIP

Mimo wszystko lepiej ją pokazać wetowi. Steryd maskuje objawy, ale ich nie leczy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lut 10, 2018 14:38 Re: Diagnoza FIP

mziel52 pisze:Mimo wszystko lepiej ją pokazać wetowi. Steryd maskuje objawy, ale ich nie leczy.



Pokazać ..już wczoraj była pokazana i nic to nie wniosło. Nie była osłuchana , USG też nie było . Tylko pobranie krwi i to ze ornipural dałam i to wszystko.
Jest jeszcze opcja pójść jutro tu na miejscu do powiatowego na steryd, a w tygodniu pojechać do innego miasta . Sama nie wiem. Powiatowy nawet nie ma USG ani nic.
Więc co on na oko sobie stwierdzi. Ehh, chyba nie bedzie wyboru i jutro mamy wyprawę poza miasto. A już było tak dobrze. Ostatni raz taką temperaturę miała 20 stycznia.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob lut 10, 2018 14:44 Re: Diagnoza FIP

Ja bym poszła jutro do najbliższego, a w tygodniu do porządnego w innym mieście. Lecz nie chodzi tylko o dobrą aparaturę, ale o sensownego weta, z którym mogłabyś być w kontakcie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lut 10, 2018 14:59 Re: Diagnoza FIP

mziel52 pisze:Ja bym poszła jutro do najbliższego, a w tygodniu do porządnego w innym mieście. Lecz nie chodzi tylko o dobrą aparaturę, ale o sensownego weta, z którym mogłabyś być w kontakcie.


Właśnie rozmawiałam z mężem, i też taki wstępny plan żeśmy ustalili , żeby jutro podreptać tu do powiatowego na zastrzyk lub dwa ( w zależności od temperatury ) A w tygodniu jazda do Andrychowa. Jest tam od paru miesięcy nowa przychodnia z dyżurami całodobowymi i nawet niecałe 3 tyg temu tam byłam sama na konsultacji. Odebrałam weta dobrze , mówił z sensem i miał zbieżne z moimi poglądy , jeśli chodzi o diagnozowanie i prowadzenie kota z diagnozą FIP itd


https://www.weterynarzandrychow.com/


Ps. muszę tylko iść wieczorem l zobaczyć jak jutro ma czynne powiatowy.Bo w sieci na każdej stronie inaczej piszą.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob lut 10, 2018 15:45 Re: Diagnoza FIP

:( Powiem szczerze, w takich chwilach jak dziś ..mam absolutny zjazd z dół. Od razu psychicznie mi źle . Załamuje mnie to. Wszyscy weci w tym mieście są do bani. Jak czytam o sposobie prowadzenia innych kotów z FIP czy podejrzeniem itp, to widzę jak beznadziejnych wetów ma Perełka. Jest mi potwornie żal. W takim mieście , nawet nie mam w czym przebierać. Mogę wybrać pomiędzy mniej lub bardziej nieodpowiednim. Pomijając że inne koty są bardziej zaopiekowane przez wetów , nie tylko w aspekcie stricte leków, to jeszcze te sterydy ..wszyscy wiemy że mają wady jakie mają, ale też spełniają w niektórych chorobach , istotne funkcje..i nie można ich podawać "w kratkę" . Bo potem są huśtawki u kota ..Nie tak to ma wyglądać. Liczę na to, że może w końcu ten młody wet z przychodni z linku powyżej, poprowadzi tok leczenia Perełki jak należy . Bo tam jeszcze jestem w stanie jeździć na kontrole od czasu do czasu. 12km to nie tak dużo, chociaż gdybym miała prawko i samochód, pewnie i do Krakowa bym jeździła .

Mam dziś przez to wszystko fatalny dzień. Załamywać mnie to zaczyna ..znowu. Najlepiej jest gdy śpię i nie mam świadomości , tego co się dzieje. :(

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob lut 10, 2018 17:16 Re: Diagnoza FIP

Doła masz przez gorsze samopoczucie kotki, bo się niepokoisz, czy uda się ją wyleczyć. Wetów konowałów i rutyniarzy w Warszawie też dostatek, a jazda bez własnego auta do innej dzielnicy to na kilometry tak samo, jak u Ciebie do innej miejscowości. Ja za każdym razem mam rozterkę, do kogo iść. Czy bliżej, żeby mniej kota denerwować, czy 40 minut taksówką do wetki, której ufam.Niestety moje koty podczas wizyt domowych zachowują się skandalicznie, więc to odpada.
Tak czy owak, na FIP mi to nie wygląda. Niezwykle rzadkie - jeśli w ogóle - są wtedy wypadki cofnięcia się płynu, na ogół choroba postępuje bez remisji.
Pogadaj o tabletkach zamiast zastrzyków, żeby oszczędzić kotce kłucia i wożenia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lut 10, 2018 18:51 Re: Diagnoza FIP

Wiecie co, niepokoję się . Wtedy wyszło 39,3 co mierzyłam. Nie wiem czy sie zdenerwowała. A później i teraz mierzyłam i wyszło 38,3 . Więc gorączki nie ma a ona nie je i co bardziej mnie martwi, ma dreszcze. Leżała w umywalce i było widać ze troche się trzęsie. :( I co teraz ?? :( wygląda na to , że zwlekać nie mogę i jutro do weterynarza do Andrychowa. Może jej się coś rozlało w brzuchu, może jakiś ropień, skoro wyniki krwi sugerują początek infekcji.

Chyba oszaleje :strach:

No tabletki bedę chciała na pewno. A jeśli to nie FIP, to co jej jest ??co z tym węzłem chłonnym zropiałym. A chłoniak ? czy jakby to był chłoniak to wyszłoby w badaniach krwi jakoś :( ja już nie wiem co mam robić i co myśleć :placz:


Znowu wracam do laparoskomii , dlaczego nie pobrali próbek ? jaka pewność że zropiały węzeł chłonny był FIPowy, jaka pewność że guzki na wątrobie były ziarniniakami FIPowymi. A jeśli taka diagnoza na "na oko" była totalnie chybiona a Perełce dolega co innego? Skąd wzięło się wodobrzusze i dlaczego płyn się wchłonął po ponad tygodniu. Mam tylko coraz więcej pytań i strachu . Watpliwości .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob lut 10, 2018 20:28 Re: Diagnoza FIP

Kotka może mieć początek kataru. Jeździła po lecznicach, a teraz sezon na to. Siedzenie w łazience też może to potwierdzać, tam cieplej i wilgotniej zazwyczaj, przynajmniej u mnie tak z kotami bywa. Brak apetytu może być też związany z odstawieniem sterydu, straciła "kopa", organizm to zauważył.
Leukocyty nie były jakoś strasznie podwyższone, gdyby coś działo się w brzuszku, to i steryd by nie pomógł.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lut 10, 2018 22:25 Re: Diagnoza FIP

mziel52 pisze:Kotka może mieć początek kataru. Jeździła po lecznicach, a teraz sezon na to. Siedzenie w łazience też może to potwierdzać, tam cieplej i wilgotniej zazwyczaj, przynajmniej u mnie tak z kotami bywa. Brak apetytu może być też związany z odstawieniem sterydu, straciła "kopa", organizm to zauważył.
Leukocyty nie były jakoś strasznie podwyższone, gdyby coś działo się w brzuszku, to i steryd by nie pomógł.



Dziwnie się zachowuje . Chodzi przykulona , jakby się bała . Wciąż czujna..zmyka pod sofę . Coś jest nie tak . Jutro bezwzględnie muszę jechać z nią do Andrychowa. Nie wiem czy nie zrobią jej też RTG , to pozostawię w intencji weta .
Ale ona się dziwnie zachowuje. Wczoraj była normalna . Mam wrażenie że coś ją boli .

Jutro gdy wrócę z nią , to napiszę czy coś wypłynęło w diagnostyce obrazowej. Ale mam takiego doła :(

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Sob lut 10, 2018 22:40 Re: Diagnoza FIP

Przy kk bolą stawy i to tak może też wyglądać. Moja kotka nie była w stanie na kanapę wskoczyć, jak ją dopadło. Steryd działa też przeciwbólowo.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 11, 2018 8:08 Re: Diagnoza FIP

mziel52 pisze:Przy kk bolą stawy i to tak może też wyglądać. Moja kotka nie była w stanie na kanapę wskoczyć, jak ją dopadło. Steryd działa też przeciwbólowo.



Ale nie wysięku z oczu ani z nosa. Jest szczepiona :(

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie lut 11, 2018 9:51 Re: Diagnoza FIP

Moze do tego wszystkiego dolozyla sie watroba, trzustka?

FuterNiemyty

 
Posty: 3480
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie lut 11, 2018 14:36 Re: Diagnoza FIP

kicikici3 pisze:
mziel52 pisze:Przy kk bolą stawy i to tak może też wyglądać. Moja kotka nie była w stanie na kanapę wskoczyć, jak ją dopadło. Steryd działa też przeciwbólowo.



Ale nie wysięku z oczu ani z nosa. Jest szczepiona :(


Katar teraz mutuje i niekoniecznie daje wysięk, często na stawy się rzuca, nadżerki w pyszczku robi. U moich kataru z wysiękiem dawno nie widziałam. A skoro mutuje, to szczepienie daje pewną odporność, ale nie całkowitą.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 11, 2018 14:42 Re: Diagnoza FIP

kicikici3 pisze:
mziel52 pisze:Przy kk bolą stawy i to tak może też wyglądać. Moja kotka nie była w stanie na kanapę wskoczyć, jak ją dopadło. Steryd działa też przeciwbólowo.



Ale nie wysięku z oczu ani z nosa. Jest szczepiona :(


1.Szczepienie nie chroni przed zachorowaniem jedynie łagodzi chorobę.
2. KK ma dwie odmiany - herpes i kalici. Ta pierwsza daje objawy ze strony nosa i oczu, ta druga to bolesne nadżerki w pysiu, czasem w gardle, a ostatnio coraz częściej atakuje stawy.

Ja bym się jednak sklaniała w stronę wątroby i trzustki.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], skaz i 178 gości