Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 30, 2018 20:23 Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Drogie Kociarki/Kociarze

Jestem szczęśliwym posiadaczem dwóch Maine Coonów, Bob 4.5 roku, Merry rok.

Bob od jakiegoś czasu trochę spoważniał, nie chciał się bawić, zachowywał się trochę apatycznie. Oprócz tego nie miał żadnych symptomów chorobowych, jadł, pił i wypróżniał się normalnie. Od kilku dni zauważyliśmy, że kiedy się wypróżnia, to kał jest bardzo mały, tak jakby miał z tym jakieś problemy. Wczoraj zauważyliśmy, że napęczniał mu brzuch. Dziś byliśmy u trzech różnych vetów, jeden z nich zrobił Bobowi USG i powiedział, że widzi bardzo dużo płynu i najprawdopodobniej jest to FIB. Całe badanie trwało może z 2minuty i lekarz powiedział nam, że rokowania nie są dobre. Bob nie miał gorączki, nie wymiotuje, ma normalne źrenice, pęcherz w porządku.

U innego veta pobraliśmy Bobowi i Mery krew, jutro dostaniemy wyniki.

Moje pytanie brzmi, na ile prawodopodobne jest, że to FIB? Mieszkamy w czeskiej Pradze, niektórzy lekarze nie mówią po angielsku a nasz czeski z zakresu medycyny jest słaby. Lekarz, który pobierał krew mówi, że zostanie zrobione "badanie na FIB". Z tego co przeczytałem na forum, nie istnieje takie badanie, które zerojedynkowo powie nam czy to fib, a diagnoza jest po prostu stawiana na podstawie wyników krwi. Czy to prawda?

Kolejna rzecz, jaką dowiedzieliśmy się u veta, to że jeśli Bob ma fib, to Merry najprawdopodobiej też będzie na niego chora. Czy możecie to potwierdzić? W internecie znalazłem teorię, że niektóre koty lepiej radzą sobie z wytwarzaniem przeciwciał na tego wirusa. Czy FIB działa tak jak hiv/aids tzn. możesz być latami nosicielem wirusa, ale nie objawia się to jako choroba?
Jeszcze jedna rzecz, która nie wiem czy ma w tym momencie znaczenie - Bob nie ma śledziony. Był operowany jako maluch z powodu wypadku.

Czy te objawy, czyli w tym momencie głównie płyn wewnętrzny i problemy z wypróżnianiem się mogą wskazywać na co innego, niż fib?

Jutro wrócę tutaj z wynikami krwi. Jesteśmy z narzeczoną bardzo zaniepokojeni. Będę wdzięczny za jakiekolwiek opinie.

Podrzucam zdjęcie Boba sprzed jakiegoś czasu, to największy słodziak na świecie i nie chcemy go stracić...Obrazek
Ostatnio edytowano Wto sty 30, 2018 22:00 przez domaz, łącznie edytowano 1 raz

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Wto sty 30, 2018 21:53 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIB

Choroba o której piszesz nazywa się FIP - chyba że w Czechach używa się innego skrótu.

Kot w wieku Boba jest teoretycznie mało zagrożony wystąpieniem tej choroby, rzadko się ona zdarza między 2 a 10 rokiem życia, jest możliwa, ale stosunkowo rzadka.
To tak na pocieszenie.
Jest sporo przyczyn które mogą wywołać rozwój wodobrzusza. Skoro pierwszym widocznym objawem były problemy z oddawaniem kału - można podejrzewać jakiś problem z jelitami, obrzęk lub niestety - guz.
Ale równie dobrze coś może uciskać na jelito i stąd problem.
Płyn utrudnia zrobienie porządnego usg, ale IMHO warto poszukać kogoś z dobrym sprzętem, doświadczonego. Może się uda i coś da się wyłapać.

Trzeba też - to bardzo ważne diagnostycznie - zbadać płyn.
Nie ma czegoś takiego jak płyn charakterystyczny WYŁĄCZNIE dla FIPa.
Ale pewne jego cechy mogą FIP wykluczyć (gdy okaże się chłonką, będzie zawierał krew, bakterie etc), a posiadanie cech płynu FIPowego też nieco zawęzi zakres poszukiwań bo taki płyn występuje tylko przy FIPie i kilku innych chorobach (hemobartoneli, zapaleniu przewodów żółciowych, choroby zapalne jelit).
Płyn można też wysłać badanie które daje jednoznaczny wynik w temacie FIP czy nie - nie wiem jak wygląda diagnostyka tego typu w Czechach - ale obecnie można już sprawdzić czy w płynie występuje koronawirus. Jego obecność jest jednoznaczna.

Zachorowanie jednego kota na FIP absolutnie nie oznacza że drugi kot też zachoruje, wirus który doprowadza do rozwoju choroby jest dla kotów zupełnie niegroźny (chyba że zachoruje kot z bardzo dużym osłabieniem odporności), powoduje lekkie problemy jelitowe w momencie zakażenia i tyle.
Czasem mutuje, to jego wada :(
Gdy do mutacji dojdzie w złym momencie, u kota prawdopodobnie podatnego genetycznie na zachorowanie (nadal nie wiadomo jakie okoliczności muszą zajść by do choroby doszło - bo mutacja wirusa jest prawdopodobnie częsta a do zachorowania dochodzi rzadko) - to choroba się rozwinie, ale zmutowany wirus nie występuje w kale, nie jest zakaźny, o ile inne koty nie maja do czynienia z krwią lub płynem chorego kota.
Mikroskopijne są szanse by koteczka zachorowała a nosicielem koronawirusa prawdopodobnie jest, jak ogromna część kotów.

Obecność wodobrzusza i pewnych charakterystycznych zmian w krwi może nakierować diagnostykę na FIPa - ale nigdy nie jest jednoznaczna i nie należy na tej podstawie podejmować decyzji o eutanazji.

Tak jak zawsze przy takich objawach - sugeruję pogadanie z wetem o ewentualności antybiotykoterapii (bardzo polecanym lekiem jest metronidazol tym bardziej że działa też na lamblie plus unidox), sterydoterapii (na wypadek gdyby przyczyną wodobrzusza była infekcja lub/i autoagresja) - ale poczekaj na wyniki krwi, może coś wyjaśnią.
Kot nie ma śledziony, szanse na to że to jakaś choroba infekcyjna o takim przebiegu jest u niego spora.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 31, 2018 20:30 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Blue, dziękuję za odpowiedź. Dała nam ona wczoraj trochę optymizmu.

Byliśmy dzisiaj u veta i wykluczył FIP. Nadal niestety nie wiedzą co Bobowi jest. Z tego co zrozumiałem podejrzewają cholestazę. Dostał furosemide, Sinulox i kroplówkę (nie chciał pić dziś). Plan jest taki żeby zbadać mocz (o ile się wysika) i jutro zrobić jeszcze raz USG i EKG jak będzie mniej tego płynu, bo teraz nic nie widzą.

dostałem wyniki krwi - > Obrazekale to są chyba tylko te wyniki pod kątem fip. Zrobili mu jeszcze jedne badania krwi dzisiaj, ale niestety tych wyników nie dostałem.

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Czw lut 01, 2018 20:37 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Właśnie wróciliśmy od veta, z bardzo złymi wiadomościami. Najprawdopodobniej ktoś pomylił próbki i Bob jednak ma FIP. Weterynarz spojrzał tylko na jego wyniki z laboratorium (wskazywały na brak przeciwciał). Dzisiaj kilka godzin debatowali nad tym co mu może być, wysłali nas na tomograf. Przy drukowaniu wyników spojrzeli na wyniki Merry i zobaczyli, że są przeciwciała. Jutro powtarzamy testy krwi, żeby się upewnić, ale z tego co mówi lekarz wygląda to na FIP i najbardziej prawdopodobną możliwością jest to, że pomylili imiona przy opisywaniu próbek. Jesteśmy załamani, wczoraj dostaliśmy cudowne wieści, że to jednak nie FIP, a dziś na odwrót. Nie rozumiem, jak mogli nie spojrzeć na drugą kartkę zanim podali nam wyniki badań... Inna sprawa jest taka, że na wynikach z laboratorium nie ma żadnych konkretnych wartości, jest tylko "wykryto przeciwciała". Czy to jest pewny test? Z tego co widzę na teście krwi to stosunek A:G wskazuje na FIB. Nawet nam o tym nie wspomnieli...

Dostał Furon i Quamatel. Dzisiaj po lekach oddawał dużo moczu, lekarz mówił, że to dobrze. Daliśmy mocz do analizy, nic nie wykazał. Zrobił dziś kupkę, co prawda bardzo małą, ale zawsze coś. Pił. Wczoraj, ani nie chciał pić, ani nie wypróżnił się. Myślałem, że leki zaczynają działać...

Mówili o ewentualnej próbie leczenia interferonem lub innymi sposobami, ale nie wszystko po czesku zrozumiałem. Zrozumiałem, że szansa jest około 3-5% i że interferon bardzo drogi. Jeśli jest jakaś szansa, to chcemy leczyć.

Myślimy co z Merry. Blue pisałaś, że ten wirus jest niegroźny dla kotów z mocną odpornością jeśli nie zmutuje. Moje pytanie brzmi, czy ona może tego wirusa nosić w sobie przez lata, po czym może on zmutować i spowodować chorobę? Czy jeśli teraz nie zachorowała, a miała z Bobem kontakt bez przerwy, to znaczy, że jest już bezpieczna?

Zastanawiam się, czy mimo tych wyników krwi jutrzejszych i tak jechać na tomograf. Nie do końca ufam już tym lekarzom. Ale tomograf to uśpienie i masa stresu dla kota...

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Pt lut 02, 2018 8:07 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Przeciwciała oznaczają jedynie to że kot jest nosicielem koronawirusa, swoją drogą dziwne by było gdyby jeden kot w domu przeciwciała miał a drugi nie.
Merry może być nosicielem wirusa do samej śmierci ze starości, tak jak ogromna większość kotów.
Nawet jeśli zmutuje - to wcale nie ma konieczności zachorowania, ten wirus mutuje dosyć często a nie każdy kot choruje, wręcz choruję promil nosicieli, a cała masa diagnoz FIP jest błędna.

Ważna jest nie tyle odporność kota - bo ona w pewnych okolicznościach wręcz szkodzi (zabija nie wirus ale reakcja organizmu na niego) ale unikanie w miarę możliwości kryzysów w życiu kota a gdy muszą zaistnieć łagodzenie ich wpływu na psychikę kota o ile się uda. To takie chwilowe załamania odporności (np. operacja) są gorsze niż stale niezbyt wysoka odporność. No ale nigdy nie przewidzisz wszystkiego ani wszystkiego nie unikniesz. A bywa że choroba rozwija się u kota w którego życiu nic niespodziewanego się nie wydarzyło.
O ile Merry nie jest spokrewniona blisko z chorym kocurkiem ma takie samo ryzyko zachorowania na FIP jak każdy inny kot ktory miał kontakt z koronawirusem.

Skąd podejrzenie o zamianie próbek?
Stosunek a/g niziutki bardzo ale kot ma wodobrzusze.
Trzeba zbadać płyn testem rivalta, nie jest przesądzający ale dużo powie, da też możliwość wykluczenia FIPa jeśli nie będzie dla niego charakterystyczny. Trzeba go też zbadać dokładniej gdyby test wyszedł dla Was korzystnie.

Nie wiem czy zdecydowałabym się na tomografię, myślę że nie ma dużych szans na postawienie diagnozy - chyba że to jakiś nowotwór i badanie go wykryje - ale tu i badanie płynu sporo powie, jest wtedy inny niż przy FIPie.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lut 02, 2018 12:04 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Blue pisze:Skąd podejrzenie o zamianie próbek?
Stosunek a/g niziutki bardzo ale kot ma wodobrzusze.
Trzeba zbadać płyn testem rivalta, nie jest przesądzający ale dużo powie, da też możliwość wykluczenia FIPa jeśli nie będzie dla niego charakterystyczny. Trzeba go też zbadać dokładniej gdyby test wyszedł dla Was korzystnie.

Nie wiem czy zdecydowałabym się na tomografię, myślę że nie ma dużych szans na postawienie diagnozy - chyba że to jakiś nowotwór i badanie go wykryje - ale tu i badanie płynu sporo powie, jest wtedy inny niż przy FIPie.



Podejrzenie zamiany próbek wzięło się z tego, że Bob ma symptomy fibowe - płyn w brzuchu, gorączka (39) i osowiałość, natomiast Merry jest zdrowa.

Rano znów pobrali krew i czekamy na wyniki, dzisiaj będą. Niezależnie od wyniku będę prosił o zbadanie płynu. Lekarze nawet o tym nie wspominali, więc nie wiem czy wiedzą o tej metodzie, ale znalazłem jej opis i to zaproponuje.

Dziękuję za odpowiedź!

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Pt lut 02, 2018 17:47 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Powtórzony test boba pokazał brak przeciwciał. Mimo tego lekarze uznali że wygląda to na fipa i proponowali już opiekę paliatywną. Pokazałem im test riwalta i namówiłem żeby go zrobili (nie słyszeli wcześniej o nim) . Właśnie dostał narkozę i czekamy na to jak będzie wyglądał płyn. Nie znalazłem w internecie informacji o tym jakie jest prawdopodobieństwo na fip przy braku przeciwciał. Czy to możliwe że jego organizm nie walczy przez słabą odporność (brak śledziony)?

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Pt lut 02, 2018 20:29 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Powtórzyliśmy test krwi, Boba test nie wykazał przeciwciał. Oznacza to, że Merry ma przeciwciała a Bob nie. Z tego co wyczytałem, może być taka sytuacja, że u chorego na FIP kota test nie wykazuje przeciwciał.

Zrobiliśmy test Rivalta i wyszedł pozytywnie. Z tego co rozumiem oznacza to ok. 85% prawdopodobieństwo FIP. Jednak nadal mogą być to też inne choroby. Ale czy przy tym przebiegu choroby (wodobrzusze) + teście FIP nadal możemy wierzyć, że to nie to? Bardzo chcę znaleźć inną diagnozę, ale nie wiem czy nie na siłę.

Bob dostał antybiotyki a jutro mamy zacząć terapię sterydami.

Rozmawiałem z lekarzem o interferonie. Powiedział, że jest bardzo drogi (700pln za dawkę, 7dawek potrzebnych,w Polsce też takie ceny?) i że nie ma badań które wskazują, że działa na FIP. Dodatkowo mówił, że terapia interferonem jest bardzo ciężka dla pacjenta.

Wspominali o eutanazji, czy to nie za szybko? Bob jest ospały, ale nie wygląda jakby cierpiał na razie. Ściągneli mu 200ml płynu. Zobaczymy jak szybko wróci. Płyn wyglądał tak Obrazek

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Sob lut 03, 2018 9:13 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

W interferon bym nie szła, w Polsce nie jest taki drogi (masakra ta cena u Was) ale efekty są mierne jego podawania, na pewno nie wyleczenie :(
Znałam kilka kotów u których interferon był podawany przy FIPie i nic z tego nie wyszło :(

Nie spieszyłabym się z eutanazją jeśli kocurek nie czuje się jeszcze jakoś źle: spróbowałabym antybiotykoterapii (ale pomarudziłabym żeby weci podali też metronidazol, działa przy pewnej chorobie która daje objawy i wyniki identyczne z FIPem i tak naprawdę jedynie reakcja na lek pozwala odróżnić obie choroby bez badania wycinka wątroby). Nie macie nic do stracenia :(
Brak przeciwciał przy FIPie się zdarza, niektóre koty produkują ich bardzo mało a wirus "wyłapuje" te krążące w krwi i się z nimi łączy wykorzystując do swoich celów, przez co stają się niewykrywalne badaniem.
Tu można podejrzewać taki scenariusz bo kot nie ma śledziony a mieszka z kotką która jest nosicielem wirusa.

Ale jednak spróbowałabym leczenia w ciemno - antybiotyk (także metronidazol), steryd.
Czasem cuda się zdarzają.
I oby tu też tak było.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lut 05, 2018 22:08 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Bob walczy, ma cały czas gorączkę 39C, ale przybrał 0.5kg. Lekarz wyczuł trochę płynu w brzuchu po 3 dniach, ale spodziewał się, że wróci szybciej. Bob je surowe mięso, pije, sika, cały czas ma problem z kupą.
Dzisiaj dostał Depo-Medrol i Convenia, będą dzialały 14 i 20 dni.
Dostałem też Fortekor i Quamatel. Fortekor z tego co zrozumiałem, żeby pomóc sercu w utrzymaniu organizmu na wszystkich lekach. Jest nadzieja.

Kupiłem też olej CBD, ale jeszcze nie używaliśmy. Czy ktoś ma z nim jakieś doświadczenia?

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Pon lut 05, 2018 23:08 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Domaz, pod tym artykułem w komentarzach jest dużo ciekawych informacji na temat stosowania oleju CBD:
http://thejointblog.com/veterinarian-ad ... s-wonders/

Samira33

 
Posty: 216
Od: Pon sty 05, 2009 23:10
Lokalizacja: KRK

Post » Wto lut 06, 2018 0:01 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

osobiście mam do Covenii bardzo mieszane odczucia. Owszem, może być idealna dla kotów wolnożyjących, gdzie regularne podawanie antybiotyków jest praktycznie niemożliwe. Wlasnemu, domowemu kotu - no way. Od tego nie ma odwrotu - jeśli jest nietrafiony - może być problem z podaniem innego (korelacje). Jeśli kot wykaże reakcje niepożądane - także nic nie można zrobić, przez dwa tygodnie krąży w kocie. Zgodzilam się tylko raz, i nigdy więcej.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 06, 2018 9:04 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Dzięki za info Izka, szkoda że nie wiedziałem o tym przed podaniem, teraz już za późno. Ale wydaje się, że Bob dobrze reaguje na lek. Dziś jest trochę żywszy, dużo pije.

Mam natomiast wątpliwości co do Fortekoru. Z tego co zrozumiałem, pomoże on w przyjęciu innych leków, rozszerzając żyły i polepszając przepływ krwi. Ale efektem ubocznym może być szybsze nagromadzenie się płynu w jamie brzusznej, prawda? Od wyjęcia płynu minęły 4 dni i nie widać, żeby wrócił (może minimalnie, max 20% tego co było). Czy jeżeli nie zauważę, że Bob źle reaguje na leki, to nadal mam używać Fortekor?

Co do CBD, to ja jestem jak najbardziej zwolennikiem jego używania, czytałem natomiast opinie, że niebezpieczne jest używanie go razem z wieloma innymi lekami, ponieważ serce zwierzaka może nie wytrzymać natłoku substancji, które w niego wrzucamy. Czy ktoś ma na ten temat jakieś opinie? Czy użycie CBD teraz, do tych wszystkich leków jest bezpieczne? Wiem, że substancja sama jako taka jest bezpieczna, boję się tylko, że serducho Boba nie ogarnie tego koktajlu leków. Mój vet nic na ten temat nie odpowiedział. Powiedzial, że słyszał o używaniu CBD, ale nie czytał żadnych poważnych badań.

Dzięki wszystkim za pomoc!

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

Post » Wto lut 13, 2018 13:43 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Jak się Bob czuje?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 21, 2018 18:03 Re: Inne przyczyny wodobrzusza niż FIP

Stomachari pisze:Jak się Bob czuje?


Dziękuję za pytanie. Bob jest...zdrowy! Dziś wróciliśmy od veta z kontroli i Bob nie dostał żadnych leków. Wodobrzusze nie powróciło, z każdym dniem Bob czuł się lepiej. Je, pije, wypróżnia się normalnie. Nie jesteśmy pewni, czy pokonał mokry FIP, czy była to zła diagnoza, ale to nieważne! Najważniejsze, że jest zdrowy. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam odpowiadając w tym temacie!

domaz

 
Posty: 9
Od: Wto sty 30, 2018 19:46

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty, Google [Bot], skaz i 205 gości