Bifur ma doooom Wrócili poń Państwo, którym w niedzielę pokazywała go magdar77. To kolejny dowód, jak ważna jest ścisła współpraca w zespole i ogląd kotów przez sobotnich dyżurantów, którzy przekazują informacje o stanie zdrowia i zachowaniu kotów niedzielnym dyżurantom, robiącym z tych informacji należyty użytek.
Weekendowy Bifur był jak weekendowy Fester z weekendu tuż przed jego wyciągnięciem; już niejedzący od 2 dni, psychicznie jeszcze ożywiony, ale w bardzo krótkim czasie - wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi - załamałby się kompletnie i nie wiem, czy byśmy go zobaczyły za tydzień. Tak czy siak adoptujących czeka walka o to, by zaczął jeść, ale są tego świadomi dzięki magdar77 i mam nadzieję, że wyciągną kota ze stanu zagrożenia życia. Trzymajcie kciuki za Bifura
Oprócz Bifura dom znalazł świeżo przybyły kociak 80/18.