Wrzuciłam koty na 1 stronie. Na razie kocurki, kotki uzupełnię.
Mam też wieści z domu Pipi i Tofika - wszystko w porządku. Kociaki już za dwie godziny po naszym wyjeździe czuły się jak u siebie. Jak to pan powiedział - to są psotniki
Zwłaszcza Tofik, który okazał się złodziejem. Kradnie głównie zapalniczki i nosi sobie chowając w jedno miejsce, strąceniem szklanki też nie pogardzi. Był już kilka razy pod sufitem zaliczając firanki, strącił tylko dekoder i antenę, poza tym wszystko gra. Kuwety - jedna na dole, druga na górze domu podobno bez zarzutu.
Gorsze wieści - mała koteczka trikolorka Tola, która pojechała do Krakowa wróciła do fundacji. Powód - choroba
Podobno zaburzone czucie w połowie ciała, coś z kręgosłupem . Miała robiony RTG, jutro będzie diagnozowana u innego weterynarza
Tyle czasu była u mnie, później w DT w Krakowie, ani ja, ani Kasia nie zauważyłyśmy nic niepokojącego w jej zachowaniu i poruszaniu się. I nagle taka niespodzianka
Jestem strasznie wyczulona na nie takie jak trzeba zachowanie kota i dojrzę wszystko, jeśli kotu coś jest. Tyle czasu u mnie była, widziało ją tylu ludzi, później w DT - nikt nie zauważył żeby cokolwiek złego się działo.