Kalai pisze:Jak dziewczyna w nowym domku, masz jakieś wieści?
Ciężki był pierwszy dzień ,teraz jest lepiej ,tęskni ,ale je ,chodzi na dwór ,włazi na kolana ,tylko od Moniki trzyma się na dystans
Monia sobie poradzi ,zwłaszcza że to Ona karmi
Ja też po malutku wracam do równowagi psychicznej.
Byłyśmy w końcu z Wiolą i koteczką zabraną z Palucha na tomografii w Milanówku.
Nic nowego nam nie wniosła ,tyle że w kieszeni dziurę wypaliło
Myślałyśmy że może przy jednej narkozie uda się zoperować odbyt Misi ,bo jej wypada ale nie .
Konieczna jest operacja
Biedna ta kocinka