Karmy , ktore podajesz, maja tauryne w skladzie
.
Wit, B suplementuje sie dodatkowo, niewiele karm bedzie ja mialo, ale ustalilabym to z wetem.
Na poczatek odstawilabym wszelkie suple, poza lekiem antypadaczkowym, przeszla na normalne mieso. Karma przemyslowa zawsze bedzie wysokoprzetworzona karma.
Z racji nieprzewidywalnosci atakow nie pozwolilabym kotce na wyjscia z domu, jest zima, mokro, nieprzyjemnie, a kazdy atak moze sie skonczyc stanem padaczkowym/zejsciem, jesli serce nie wytrzyma. Do tego inne zwierzeta moga zaatakowac kote w czasie ataku, do tego kwestia stalych zagrozen, mozliwosc podtrucia sie, gdzie nie masz mozliwosci kontrolowania, co kota zjada.
Czasem wystarczy niewielka ilosc chemikaliow na mokrym chodniku i wylizanie lap po przejsciu po nich.
Ktos kiedys na forum opisywal reakcje na zatrucie bodajze glikolem, akurat mamy pelnie sezonu.
Kwestia wyboru, na ile cenisz kote, czy swiadomie bedziesz ryzykowala?
I jednak przewidziala dobrego weta, diagnostyke, bo opis rtg i usg ok niewiele wnosi, powinien byc szczegolowy.
PS. Tak jeszcze mi sie skojarzylo, pierwszy atak nie byl jakos w okolicach szczepien/odrobaczania/odpchlania/uzadlenia owada?
Epi moze wystapic w kazdym wieku, nie ma reguly, niestety.