dzis mielismy wieczorna akcje
Gwiazdka zgubila bobek za kuweta , to juz wiem ze bedzie akcja bo to znaczy ze poprzedni bobek zakleil plasterek i bedzie dramat. Mialam racje , wiec zamknelam sie z Gwiazdka w lazience z roznymi nozyczkami i postanowilam bedzie golenie. Domyslacie jak to jest gdy akurat jestes sama i nikt kota nie przytrzyma i w gwiazdkowych klebach siersci zajrzec pod ogon i wygolic i jeszcze nie zrobic krzywdy.A Gwiazdka jak wąż
,ale sie zawzielam ,umeczylysmy sie obie ,na szczescie tylko miauczala przerazliwie ale nie ugryzla mnie ani nie podrapala , w koncu tulac ja jedna reka lezaca na pleckach po malutku z przerwami dalam rade,.Cala bylam w siersci , pol walka zuzylam zeby sie odklaczyc a biedny kot zalegl plackiem na podlodze wykonczony zupelnie,dalam jej kilka feliksow w nagrode to nawet nie wstala do jedzenia tylko na lezaku usilowala je zjesc.No i Kminek tez chyba wystraszyl sie co tam sie dzieje w lazience bo teraz oba grzecznie spia i nikt sie nie kloci.
Ciocia isiaja moze byc z nas dumna