wjwj1 w którymś nerkowym wątku pisał:
Jakby co to cieżar wł. (SG) z ludzkiego refraktometru nieco różni się od tego z kociego ref. Jakieś koszmarne różnice nie wychodzą. Jest wzór do przeliczania.
SG koci = 0.864 * SG z ludzkiego + 0.154
Tu masz indeks wątków nerkowych:
viewtopic.php?f=36&t=137673 . Dawno nie aktualizowany, ale sporo można znaleźć.
Wiesz, parę lat temu tez byłam przekonana, że posiew to tylko z punkcji. Potem dr Neska powiedziała mi, że pobrany z mikcji też może być. I rzeczywiście, gdy wszystko było ok wychodził jałowy. A całkiem niedawno, gdy moja kocica była w szpitalu i przyplątało się jej zapalenie pęcherza, lekarz, którego z wyrzutem spytałam, czemu nie wziął próbki na posiew przed włączeniem antybiotyku powiedział mi, że punkcja może zrobić więcej złego czasem, niż dobrego. Bakterie z pożywką (np cukrem) z moczu mogą dostać się do otrzewnej i w sprzyjających okolicznościach - sepsa gotowa. Więc ja już nie godzę się na punkcję ot tak.
I jeśli będziesz wiozła do leczcnicy (kota lub sam mocz), to nie wyślą do labu weterynaryjnego. W szpitalu u siebie możesz spróbować, czemu nie. Nie mam pojęcia, czy wszystko inne będzie
po kociemu, ale może?
Wyciągają kasę na Pronefrę, a z pobranego moczu nie robią posiewu ani stosunku białka do krea. Źle mi pachną tacy 'weci'.