» Sob sty 13, 2018 18:00
Re: Kot o złej kondycji zostawiony w spadku z domem-Mruczka[
Nerki i wątroba nie wytrzymały inwazji robali... plus wiek... tak powiedział wet... ale przyznam że już tam nie jeżdżę. Zmieniłam weterynarza, który po zobaczeniu wyników Mruczki powiedział że ona się męczyła od początku. Że nerki były cały czas obciążone, bóg wie co jeszcze się tam pojawiło, dodatkowo właśnie ten wiek - że nie miała szans i miłosierdziem było by dla niej zakończyć jej życie wcześniej. Że musiała bardzo cierpieć.
Aria dostała dawkę na robale, na kark, ale wet podała go zupełnie inaczej niż tamci weterynarze... W kilku miejscach w okolicach głowy, wszędzie dokładnie rozgarniając futro żeby lek był bezpośrednio na skórze.
Póki co się jeszcze zbieram... wyrzuciłam Mruczki pudełko... miski ciągle stoją w zlewie... nie umiem się pozbierać. Dodatkowo usłyszałam że rzekomo weterynarze do których jeździłam, to podobno mąż nie jest po studiach a leczy zwierzęta. Nie ma nawet technika weterynarii... a to on głównie się Mruczką zajmował, a kompletnie o tym nie wiedziałam...