Zdrowe żywienie kotów

[Alija]

Płakać się chce
Nie przebiję tego, ale czytałam, bodajże na wątku ASK@, że kotek zaraz po znalezieniu załatwiał się igłami z drzew, inny zamknięty w piwnicy jadł węgiel.
Ech, rozkleiłam się

[kociołkowo]

Tak też u nas było, mały znaleziony przy drodze w lesie, pierwsze dni był w szpitaliku i wet mówił, że kupy pełne były igieł, kory i resztek liści. Mąż poszedł jeszcze szukać czy nie ma tam rodzeństwa, ale nic nie znalazł, nawet myśleć nie chce co się stało, jeśli był tam cały miot. Co gorsze znaleziony był w bliskiej okolicy stawu z ktorego marley(pies) wyciagnął worek z naszymi kotkami, mały też ma długą sierść, co na takim zadupiu nie jest częste, zachodzi więc podejrzenie, że to ten sam bydlak pozbywa się niechcianych kotów.

[Alija]

Oczywiście czytałam o cudnym Marley'u i jego bohaterskim czynie

[Stomachari]

Ja tylko krótko wtrącę. Niektórych karm nie będzie na wątku z polecanymi karmami, nawet tych najlepszych, ponieważ listę utworzyła osoba, która się od dawna nie loguje. Potem lista była tylko cytowana przez inną osobę, która nie wprowadza do niej zmian. Tym sposobem nie znajdziemy tam m. in. bardzo dobrej N&D Grain Free.
Dlatego staram się zaznaczać (tak jak w tym wątku), że to PRAWIE aktualna lista.

[kociołkowo]

Poza tematem, to marley nie jest cudownie bohaterski, to taka psiopodona łajza życiowa on jest tak głupiutki, że aż serce rośnie hehe poza tym to chyba myśli, że jest kotem jest to pies o którym można by pisać w nieskończoność....

[Alija]

O piesku marzyłam od zawsze. Raczej już nie będę miała, chociaż .....
Przepraszam za OT

[kociołkowo]

Ja nie marzyłam, już nie... ale marley sam sie wprowadził do naszego życia, a konkretnie do samochodu
przepraszam pięknie za zaśmiecanie wątka, postami nie na temat

[Alija]

Pozdrawiam autorkę podstawowego pytania i mam nadzieję, że nam wybaczy gadki nie na temat.
Osobiście lubię, jak wątki zbaczają na poboczne tematy, co bywa nierzadko interesujące

[shagya]

Witam, od czterech miesięcy mam kota (urodzony podobno w kwietniu ubiegłego roku ). Kot został zabrany z DT, gdzie dostawał do jedzenia "wszystko", czyli otwarta lodówka- wskakujemy. U nas jako pierwszą karmę dostał kocięcą Smillę (zanim poczytałam dogłębnie o składach). Jadł co się w misce znajdowało, mokre Carny, Applawsa, do czysta. Suche dostawał dodatkowo i też chętnie wciągnął. Kupiliśmy mu Nutram, później Feringę, cały czas podając mokre Carny i inne troszkę lepsze jedzonko. Od dwóch tygodni mniej więcej Kot niechętnie podchodzi do jakiegokolwiek gotowego jedzenia, zje tyle, ile potrzebuje i odchodzi od miski (często jest to mniej niż te 80 czy 100g). Za to uwielbia kraść buraki, suche bułki, warzywa. On to zjada... Załatwia się normalnie, ma mnóstwo energii na zabawy i psocenie się psu. Nie pozwalam na kradzieże naszego jedzenia, jednak nie zawsze się tego dopilnuje, szczególnie jak się ma roztrzepanego partnera. W każdym razie chciałabym go karmić możliwie najlepiej jak mogę, Barf odpada ze względu na mój brak czasu i brak organizacji u partnera. Wydaje mi się, że na początku dopadał miski tak chętnie, gdyż nie miał jej pełnej zbyt często, a teraz gdy już się przyzwyczaił, że jedzonko zawsze jest, to troszkę mu się wybrzydza. No ale co zrobić, jeśli w misce tuńczyk z krewetkami się wierzy, a kot "poluje" na buraki? To jest normalne?

[Stomachari]

Może kotek ma jakieś niedobory? Ja bym zrobiła badania krwi (morfologia, biochemia, rozmaz manualny) i jonogram poszerzony dodatkowo o żelazo. Co prawda buraki nie są jakimś świetnym źródłem żelaza, ale koty z niedoborami miewają ciągoty na różne dziwne rzeczy.
Czy kot miał badania na FIV/FeLV?

[she's a witch]

nie wiem jak się to ma do kotów, ale mi lekarka kazała pić sok z buraków na poprawę hemoglobiny i ogólnie czerwonych krwinek Zadziałało mega szybko. Więc pewnie warto zrobić badanie krwi właśnie, bo może kot sam mówi czego potrzebuje.

[shagya]

Hej Stomachari, miał robione badania, wszystko było ok. Planowaliśmy, żeby zrobić badania krwi, przy najbliższej wizycie (dopiero na początku lutego, bo wtedy mam urlop).
Buraki to tylko przykład, który podałam, akurat wczoraj
gotowałam barszcz. No ale suche buły mu żadnych niedoborów nie uzupełniają, nawet jeśli działa instynktownie, to raczej nie powinien iść w wegetariańskim kierunku Tym bardziej mnie to dziwi, że raczej zmieniamy żywienie na lepsze jakościowo, a on woli śmieci jeść... Myśleliśmy, aby przejść na Purizon, kiedy skończy się Feringa. Mam nadzieję, że nie po to, aby to wyrzucać.
Czy może być też tak, że zwyczajnie przejadł się i cuduje z nudów?

[Stomachari]

Niektóre koty gustują w warzywach. Jednak - o ile pamiętam - większość z nich jednocześnie nie wybrzydza przy karmach mięsnych. Dlatego wersję z cudowaniem z nudów zostawiłabym na koniec - po badaniach, jak już będzie zrobione wszystko co się da.
Koty z niedoborami żelaza potrafią na przykład jeść żwirek.
Kradzieże bułek wśród kotów się zdarzają. U mnie pieczywo uwielbia kocurek znaleziony przy drodze. Może to być suchy chleb, wcale nie bułka i wcale nie musi mieć zawartości na sobie. Ważne, że pieczywo. U Patmol też jest złodziejaszek. On akurat bułki podkrada. Też znajdek.