Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 03, 2018 13:19 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Przyszłam, bo koty dały mi powód i to ogromny, ale o tym zaraz.

Wczoraj przepłakałam pół nocy. W sumie nie jest to do końca normalne, zgadzam się. Ale ubodło mnie już to wszystko bardzo. Wszystko co się tutaj wydarzyło potwierdza tylko to co myślę o takich sytuacjach. Moje zdanie jest takie jak Fifulec. Jednak nie zostało zrozumiane to co pisałyśmy we trzy, bo oczy niektórym osobom przysłoniło własne "ja". Nikt nikogo nie chce przekonywać do żadnego zdania. To pozostaje w kwestii wyboru. I dlatego ja unikam imprez wszelakich jedzeniowych oficjalnych z ludźmi, z którymi się mało znam. Bo nie mam ochoty być igłą w czyimś oku. W takich sytuacjach właśnie to mięsożercy atakują wege - zawsze! Teraz zostałam oceniona przez pryzmat tego właśnie przez osoby, które uważałam za przyjaciół. Ale tutaj przecież nie ma przyjaciół, prawda? Tu albo idziesz ze wszystkimi, albo zostajesz wyrzutkiem. Przyjdzie taki moment, że ludzie obracają się plecami do kogoś i zaczyna się palić poczta od posyłanych wiadomości priv. A następnie jest bojkot wątku. Nie raz to widziałam na tym forum.
Zawsze spuszczałam głowę w sprzeczkach - niech wyjdzie na Twoje. Teraz ta rozmowa nie musiała tak wyglądać, ale jakieś wewnętrzne emocje poszczególnych osób nie pozwoliły wybić się ponad to i uznać, że wszyscy powinniśmy działać w obronie zwierząt. I wcale nie samym weganizmem. Jestem daleka od tego, żeby komuś to wmawiać. Baa nawet wiem, że jak ktoś bez wyraźnych wewnętrznych przekonań przejdzie na wegetarianizm to polegnie. Tego się nie robi dla mody, dla zdrowia, dla szpanu. To się robi, bo w pewnym momencie świadomości, organizm sam zaczyna odrzucać produkty zwierzęce.
Kiedyś nie sądziłam, że zostanę weganką i nadal nią nie jestem w 100%tach. Ale pewnego razu postanowiłam nią zostać. I poniosłam porażkę. Przez miesiąc męczyłam się z tym bardzo, bo zwykłe zakupy nagle stały się zakazane, nie umiałam gotować, jakoś tak przyszło to wszystko od nie tej strony. I postanowiłam wrócić do wegetarianizmu, ale weganką się uczyć być. I takie podejście naprawdę procentuje. Jak wegetarianką zostałam z dnia na dzień, tak weganką trochę mi zajmuje, ale znowu widzę, że mój organizm na tym etapie świadomości zaczyna odrzucać kolejne produkty sam naturalnie. Są to sery, mleko, jajka. Jakoś tak coraz bardziej są to dla mnie produkty niejadalne.
To o mnie, gwoli wyjaśnienia.

Ale czy ja napisałam gdziekolwiek komukolwiek coś o tym, że nie powinien jeść tego czy tamtego???
Czy ja w ogóle truje o tym?
Czasem pojawia się przepis. Parę razy ulało mi się na zło tego świata.
A mimo to zastałam tak nisko oceniona.
Niektórzy odwrócili się plecami i odeszli. I wiem, że niejedna osoba.
Ci co wojują z fajerwerkami, mam nadzieję, że bojkotują też wielką orkiestrę. O Owsiaku można powiedzieć, że celowo znęca się nad zwierzętami, bo wie na pewno, że to zwierzęta zabija. A ludzie na to płacą. Dają mu w łapę, żeby tą kasę puścił w powietrze. Mało tego - na planie często są zwierzęta. Ale to Owsiak - wtedy nikt nie płacze nad fajerwerkami i umierającymi zwierzętami.
Przykro mi, że to co zostało tutaj napisane jest niewygodne dla wielu.
Nigdy nie szlam z tłumem.

Mimo to przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
Dziękuję Zuzo i Moniko za dobre słowo w tej niedobrej sytuacji.
I pomyśleć, że gdybym nie dała tamtego zdjęcia...


Dziś się obudziłam i zobaczyłam taki obrazek i musiałam wiele razy mrugać, żeby w to uwierzyć:
Obrazek
Obrazek



Moniko mam nadzieję, że Ser_Kociątko się wypowie, ale trochę też powiem - Kubuś inaczej się zachowywał jak był w większej liczbie kotów. Teraz jest zupełnie innym kotem. Nawet moja wetka powiedziała, że odżyje w mniejszej grupie, więc chyba coś w tym jest, że Bagi mogła się bać takiej ilości kotów. Ja też się bałam kolejnego kota, ale widziałam, że jest nam potrzebny. Ale ja się wielu rzeczy boje tylko co z tego wynika? Mija miesiąc za miesiącem a ja z życia nie korzysta, bo się boje, a nic się nie dzieje. Teraz pomyślałam, że nie będę myśleć i szukać "za" i "przeciw". Aśka powiedziała, że ma kota, a ja na to - dawaj :mrgreen: I już :D
Ostatnio edytowano Śro sty 03, 2018 13:41 przez klaudiafj, łącznie edytowano 2 razy
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 03, 2018 13:25 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

O jaka piekna koegzystencja :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87922
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 03, 2018 13:28 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

One razem spaly tak, ale że ja wstalam to tez podniosly lepki ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 03, 2018 13:32 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Jeszcze chwila i będą sobie pyszczki myć :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 03, 2018 13:50 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Już stykają się noskami :) ale relacja jeszcze jest dziwna, bo mały napada na Tośkę a ta się drze jak opętana. Może go tak uczy delikatności? Postanowiłam nie ingerować. A tak to się ganiają wciąż :) Na pewno plan się sprawdził :D Ciągle w pakiecie gdzieś są :) A Marysia też z nimi przebywa, ale też może sobie pospać a Tosia się wtedy nie nudzi. Choć najwięcej energii ma Kubuś jako, że najmłodszy :) Muszę opróżnić cały parapet dziś to może i Maryś się wciśnie między dupinki :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 03, 2018 14:02 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

To teraz tak po kolei:
1. Ja bardzo szanuję wegan i wegetarian. Nigdy tego nie negowałam :) Poza tym, czy jesz mięso Klauduś, czy go nie jesz, i tak Cię uwielbiam :D :D I mam wielką ochotę na jeszcze niejedno spotkanie :D :D A z wątku nie odejdę, nawet jak byś chciała :P

2. Zdjęcie jak razem śpią, jest śliczne, obłędne. Mówiłam, że się polubią :D Mówiłam? Mówiłam! :D :D

3. Co do ilości kotów. Kubuś u nas lubił inne koty nawet bardzo, to prawda, ale zjadał ogromne ilości jedzenia, jakby bał się, że inne mu zabiorą. U Klaudii tego nie ma. Nie je na umór. Koty, żyjące w większej grupie w DT inaczej zachowują się w DT, a inaczej na swoich włościach. Bagira mogła się bać takiej ilości kotów, ale np. inny jeden kot może zostać przyjęty z aprobatą :) (mam jeszcze jedną dziewczynkę do adopcji jakby co :D :D) Fakt, adopcja Kubusia do Klaudii to był czysty przypadek, żadnego planowania, ot po prostu :) Czasem myślę, że takie adopcje są lepsze, bo nie ma mnóstwa analiz i szukania dziury w całym :)
ser_Kociątko
 

Post » Śro sty 03, 2018 14:03 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Klaudia Ty się przede wszystkim aż tak nie przejmuj. Najważniejsze abyś żyła w zgodzie ze sobą, a co myślą i jak oceniają to ludzie to naprawdę drugorzędna kwestia.
A jeśli chodzi o same fajerwerki to uważam, że gdyby to wszystko ograniczyło się do pokazu zorganizowanego np. przez miasto i byłoby to te 10-15 minut w noc sylwestrową to to jest pikuś, najgorsi są ci samozwańczy piromani, którzy nawalają tydzień przed sylwestrem, a potem jeszcze tydzień po. To jest największy problem, bo jest wielu głupków co ci rzucą petardę pod nogi i mają z tego uciechę. Moje zwierzęta akurat się nie boją wystrzałów, ale znam takie, które przez miesiąc muszą być na lekach uspokajających bo nie są w stanie bez nich funkcjonować tak się boją, psy boją się wyjść na spacer i nerwowo się rozglądają czy coś za chwilę wybuchnie czy nie. Nie mówiąc już zwierzakach wolnożyjących, o ptakach... Wczoraj widziałam nawet informację, że pies tak się przeraził wystrzału, że w szale próbował przeskoczyć płot i nabił się na jeden z metalowych pali, który nad tym płotem wystawał... 7 godzin czekał podobno na to aby ktoś go zauważył i mu pomógł. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, psiak żyje, ale tak się właśnie często kończy piromańska uciecha.

klaudiafj pisze:
Dziś się obudziłam i zobaczyłam taki obrazek i musiałam wiele razy mrugać, żeby w to uwierzyć:
Obrazek
Obrazek



Doskonały czarno-biały duet :kotek: :ok: .

fifulec

 
Posty: 174
Od: Sob lut 19, 2011 0:00

Post » Śro sty 03, 2018 15:56 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Ewa L. pisze:
fifulec pisze:
MaryLux pisze: I też czasem się czuję szufladkowana jako ta gorsza, bo czasem (nieczęsto) jadam mięso. Dzięki, PixieDixie.


Postaraj się nie stawiać siebie i swoich uczuć zawsze na pierwszym miejscu - spójrz szerzej . To zwierzęta się szufladkuje i jestem przekonana, że one mają najgorzej. Np. taka świnia ma przerąbane, że się urodziła świnią w przemysłówce - ona gdyby mogła pewnie powiedziałaby, że jest gorsza i miałaby rację. Nikt nikogo nie szufladkował - za bardzo w całej tej dyskusji martwicie się o siebie, a nie dostrzegacie o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Jeśli Wy w swojej postawie czujecie się ok, żyjecie zgodnie z własnym sumieniem, z własną etyką to dlaczego czujecie się gorsze ?

klaudiafj pisze:
Obrazek


On jest przesłodki :mrgreen: .

To ja ci odpowiem na to pytanie i będzie to mój ostatni post na tym wątku .
To że czujemy się gorsze sprawiają tacy ludzie jak ty którzy uważają się za kogoś lepszego bo nie jedzą mięsa. Każdym swoim słowem które napisałaś dajesz do zrozumienia ,że wszystko wiesz lepiej i że tylko ty masz rację i nawet wiesz co kto ma na myśli . Każde czyjeś słowo interpretujesz tak jak ci wygodnie całkiem wypaczając ich sens ale tak by wyszło że racja jest twoja.Taką jesteś obrońcą zwierząt ? A co dla tych zwierząt zrobiłaś do tej pory oprócz tego, że wyeliminowałaś mięso z diety ? Z iloma świnkami się zaprzyjaźniłaś, co zrobiłaś by nie zabijano zwierząt w rzeźniach by w Chinach nie jedzono i nie zabijano psów ? Pewnie nic ale fajnie jest komuś przypiąć łatkę.
Nie chcę się kłócić z tobą ani z osobami tobie podobnymi. Nie chcę abyś odpisywała na mój post bo dyskusja z tobą nie ma sensu. Żyj sobie dalej w spokoju ale uszanuj też to ,że inni mogą mieć inne zdanie niż ty .
Żegnam .

Dobrze to ujęłaś, Ewuś. Natomiast osoby uważające się za lepsze od nas de facto też przyczyniają się do zabijania zwierząt: kupujecie przecież mięso dla waszych psów/kotów, nosicie skórzane buty i wełniane ciuchy, prawda? A jeśli nosicie same sztucznizny, to i tak nie jesteście bez winy: wytwarzając sztuczne tworzywa na odzież też trujemy środowisko. Tylko że powolne zabijanie przez podtruwanie nie jest aż tak spektakularne jak ubojnie, prawda?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 03, 2018 16:03 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

fifulec pisze:
MaryLux pisze: I też czasem się czuję szufladkowana jako ta gorsza, bo czasem (nieczęsto) jadam mięso. Dzięki, PixieDixie.


Postaraj się nie stawiać siebie i swoich uczuć zawsze na pierwszym miejscu - spójrz szerzej . To zwierzęta się szufladkuje i jestem przekonana, że one mają najgorzej. Np. taka świnia ma przerąbane, że się urodziła świnią w przemysłówce - ona gdyby mogła pewnie powiedziałaby, że jest gorsza i miałaby rację. Nikt nikogo nie szufladkował - za bardzo w całej tej dyskusji martwicie się o siebie, a nie dostrzegacie o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Jeśli Wy w swojej postawie czujecie się ok, żyjecie zgodnie z własnym sumieniem, z własną etyką to dlaczego czujecie się gorsze ?

klaudiafj pisze:
Obrazek


On jest przesłodki :mrgreen: .

Dodam jeszcze jedno - i tym razem to będzie ostatni mój wpis. Sama zacytowałaś mój wpis o tym, że ja się czuję szufladkowana jako gorsza. Nigdzie nie napisałam, że czuję się gorsza. Proszę więc o czytanie ze zrozumieniem i nieprzekręcanie moich wpisów

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 03, 2018 16:50 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

MaryLux pisze:
Ewa L. pisze:
fifulec pisze:
MaryLux pisze: I też czasem się czuję szufladkowana jako ta gorsza, bo czasem (nieczęsto) jadam mięso. Dzięki, PixieDixie.


Postaraj się nie stawiać siebie i swoich uczuć zawsze na pierwszym miejscu - spójrz szerzej . To zwierzęta się szufladkuje i jestem przekonana, że one mają najgorzej. Np. taka świnia ma przerąbane, że się urodziła świnią w przemysłówce - ona gdyby mogła pewnie powiedziałaby, że jest gorsza i miałaby rację. Nikt nikogo nie szufladkował - za bardzo w całej tej dyskusji martwicie się o siebie, a nie dostrzegacie o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Jeśli Wy w swojej postawie czujecie się ok, żyjecie zgodnie z własnym sumieniem, z własną etyką to dlaczego czujecie się gorsze ?

klaudiafj pisze:
Obrazek


On jest przesłodki :mrgreen: .

To ja ci odpowiem na to pytanie i będzie to mój ostatni post na tym wątku .
To że czujemy się gorsze sprawiają tacy ludzie jak ty którzy uważają się za kogoś lepszego bo nie jedzą mięsa. Każdym swoim słowem które napisałaś dajesz do zrozumienia ,że wszystko wiesz lepiej i że tylko ty masz rację i nawet wiesz co kto ma na myśli . Każde czyjeś słowo interpretujesz tak jak ci wygodnie całkiem wypaczając ich sens ale tak by wyszło że racja jest twoja.Taką jesteś obrońcą zwierząt ? A co dla tych zwierząt zrobiłaś do tej pory oprócz tego, że wyeliminowałaś mięso z diety ? Z iloma świnkami się zaprzyjaźniłaś, co zrobiłaś by nie zabijano zwierząt w rzeźniach by w Chinach nie jedzono i nie zabijano psów ? Pewnie nic ale fajnie jest komuś przypiąć łatkę.
Nie chcę się kłócić z tobą ani z osobami tobie podobnymi. Nie chcę abyś odpisywała na mój post bo dyskusja z tobą nie ma sensu. Żyj sobie dalej w spokoju ale uszanuj też to ,że inni mogą mieć inne zdanie niż ty .
Żegnam .

Dobrze to ujęłaś, Ewuś. Natomiast osoby uważające się za lepsze od nas de facto też przyczyniają się do zabijania zwierząt: kupujecie przecież mięso dla waszych psów/kotów, nosicie skórzane buty i wełniane ciuchy, prawda? A jeśli nosicie same sztucznizny, to i tak nie jesteście bez winy: wytwarzając sztuczne tworzywa na odzież też trujemy środowisko. Tylko że powolne zabijanie przez podtruwanie nie jest aż tak spektakularne jak ubojnie, prawda?


A ja pozwolę sobie zacytować sama siebie w kontekście powyżej odpowiedzi :

fifulec pisze:Nikt tu nie robi z siebie świętego... to nie o to chodzi. Każdy dokonuje własnych wyborów wedle własnego poczucia obowiązku, etyki.
Świat nie jest czarno-biały i nie da się być albo dobrym albo złym. Jeżeli człowiek ma możliwość choćby ograniczyć cierpienie na tej ziemi i robi to - powinien się czuć już jak wygrany. Nie jak bohater, bo nie ma nic nadzwyczajnego w życiu zgodnie z własnym sumieniem.


Przeczytaj kilka razy szczególnie to co podkreśliłam.

Co was tak naprawdę zabolało - szczerze - nie wiem. Ale obrałyście sobie za cel aby podkreślić to, że i tak jesteśmy do bani bo sobie kupiłyśmy torebkę z eko skóry i się przyczyniamy do zła. No ok. Zgadzam się. Tworzywa sztuczne to też bolączka naszych czasów. Dlatego staram się kupować rzeczy ze sztucznych skór ale możliwie najlepiej jakości, żebym nie musiała ich wymieniać co pół roku, a żeby starczyły na lata. Wełny nie noszę. Koty karmię zgodnie
z ich zapotrzebowaniem - bo uważam, że to mój obowiązek. Używam tylko toreb ekologicznych, nie kupuję jednorazówek, staram się jak najbardziej stosować do zasady "Zero Weste" - bardzo na sercu leży mi również nasze środowisko. Nie kupuję kosmetyków testowanych na zwierzętach ani zawierających składniki odzwierzęce.

Obraziłyście się jak dzieci zamiast podejść racjonalnie i dojrzale do tematu jak chociażby Zuza czy Ser_Kociątko - mimo iż mają inne zdanie, mimo iż żyją inaczej, to nie wypunktowują nam wszystkich błędów i wszelkiego zła do którego MIMO WSZYSTKO gdzieś tam się przyczyniamy. Bo jeszcze raz podkreślam nie da się być albo dobrym albo złym i jako gatunek nie jesteśmy w stanie stuprocentowo wyzbyć się korzystania ze świata, w którym żyjemy. Po prostu się nie da.

fifulec

 
Posty: 174
Od: Sob lut 19, 2011 0:00

Post » Śro sty 03, 2018 16:58 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Klaudia zamknij ten wątek, bo tu się jakieś dziwne sytuację tworzą.
Nie w moim stylu obrażanie się i boczenie na siebie.

Ja szanuje każdego, że względu na to jaki ma kolor skóry, czy jest skośnooki, czy je mięso czy nie.

Opanujcie się.
Nie wiem skąd się ta awantura wywiązała.
Każdy ma poglądy jakie ma i trzeba to przyjąć na klatkę czy się to komuś podoba czy nie.

Klaudia, ucałuj koteczki, ja się nie żegnam, a wręcz przeciwnie witam w dniu dzisiejszym, a jak znikniesz z forum to mam Twój adres, przyjadę i Ci nakopie do pupy żebyś nie płakała. Nie ma sensu. Jesteśmy wirtualnymi przyjaciółmi :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sty 03, 2018 17:15 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

8O Nie wierzę w to co czytam.

Tak jak wiele razy Klaudia pisała - wstawiła tylko zdjęcie przepięknych fajerwerków.
Napatrzeć się na nie nie mogłam. Sama w tym roku robiłam zdjęcia fajerwerków ale wyszły okropnie prześwietlone i dlatego nie wstawiłam ich na forum. Gdyby wyszły dobrze też pewnie bym je umieściła w swoim wątku nie myśląc, że może z tego wyniknąć taka dyskusja.

Ja lubię mięso. Kila razy próbowałam go nie jeść, no i niestety przegrywałam. Trudno, pogodziłam się z tym faktem i już.
W naszym kraju przyjęło się, że je się takie a nie inne zwierzęta, u Turków nie je się świni, u Hindusów krów, a w Chinach jedzą nawet księżyc.
Podziwiam osoby, które mają siłę aby przestawić swój organizm z mocno zakorzenionych zwyczajów żywieniowych. :ok:

Nie chciałabym jednak kłócić się, czy zrywać kontakt z osobami, które lubię, o kwestie preferencji żywieniowych. Każdy z nas jest inny. Każdy z nas ma swoje zdanie na różne tematy. I to jest super. Nudno by było gdyby wszyscy byli jednakowi.

Klaudia ja chcę nadal czytać o Twojej rodzinie, chcę dalej podziwiać Twoje zdjęcia, chce próbować potraw, które wyglądają mega smakowicie, a później okazują się jeszcze smaczniejsze.
Szkoda życia na takie wrzucanie sobie na wzajem czy obrażanie się o światopogląd innych. Tu jesteśmy po to aby czynić dobro dla kotów i może skupmy się na tym.
Co wy na to?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 03, 2018 17:16 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Zdjecia dawaj, nie zamykaj ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87922
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 03, 2018 17:17 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Nie zamykaj!
Mam Twój numer telefonu, adresu nie znam, ale jak trzeba będzie to trafię do Ciebie! :D Nie uwolnisz się :P

Zdjęcia daj, opowiadaj jak dziewczyny i chłopaki :D
ser_Kociątko
 

Post » Śro sty 03, 2018 17:22 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Kolejna mięsożerna prosi o nie zamykanie wątku :piwa:
No, ewentualnie zamknij 12, by otworzyć 13 :mrgreen:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 21 gości