Kinnia pisze:jeśli do tej pory koci wolno było włazić na miękkie i do łózka
a teraz raptownie nie wolno ..... to będą stanowcze protesty z jej strony
w zależności od jej temperamentu będzie ich forma i nasilenie
poza tym na terytorium ona była pierwsza
No właśnie do tej pory wszystko było wolno...
Na szczęście, Zula jest bardzo łagodną kotką.
Patmol, dzięki za pomysł, podrzuciłam pani kilka linków z fajnymi "łóżeczkami" dla kotów/psów.
Pani też już myślała nad czymś podobnym
Nie wiem, czemu nie chcą, by kotka spała przy niemowlaku, ale się nie dziwię.
Pierwsze dziecko, pierwszy kot...
Chyba też bym się bała – przypadkowego zadrapania (mimo że pazurki przycięte),
lizania po buzi (po wcześniejszej toalecie własnej po wyjściu z kuwety...).
Więc chyba też wolałabym, żeby przynajmniej przez pierwsze miesiące kot nie wchodził do łóżeczka dziecka.
I wcale nie jest nerwowo, może to jak tak przedstawiłam.
Po prostu szukają jakiegoś rozwiązania, tak żeby wszyscy byli zadowoleni.
Pani napisała, że gdyby tylko miała gdzie, to by Zuli nawet łóżko małżeńskie wstawiła w razie potrzeby
Nie chce też raptem ograniczać kotce przestrzeni ani jej izolować,
skoro do tej pory była zawsze ze swoimi ludźmi, w dzień i w nocy.
Spokojnie, coś wymyślą.
Pewnie gdy dziecko pojawi się w domu i zajmie swoje łóżeczko,
to Zula zadowoli się swoim nowym posłankiem, budką czy co tam jej przygotują