To może dla odmiany parę zdjęć kotki z Obornickiej? Od 29 listopada jest w dt, to fotki z pierwszego dnia:
*
*
Ładnie je, rany ładnie się goją. Jest miła, łagodna, lubbi sie przytulać i mruczeć, Tyle że jeszcze się boi...
Więcej w wolniejszej chwili
Piątek wieczór - łapałam oswojona niełapalną kotkę z Felszyńskiego, rękami, udało sie, bedzie domową kotką karmicielki. Wysterylizowana - łapałam tam jakieś 8 lat temu...
Wczoraj wieczorem alarm - oswojony piwniczny kot starszej karmicielki ciągnie tylne lapki... Wypadek? w perspektywie uśpienie...
"Na szczęście" to "tylko" koci katar - ale tak zaawansowany, a kot wyniszczony , zagłodzony i odwodniony, że nie miał siły stać. Lecznica, kroplówki, jest u karmicielki, w nocy zaczął trochę sam jeść.