Dziękujemy za życzenia
Zwłaszcza życzenia zdrowia są bardzo potrzebne, bo tak przykrych Świąt Bożego Narodzenia już dawno nie przeżywałam. W piątek 22 grudnia miałam wyjątkowo ciężki dzień w pracy i wskutek tego ta dziwna grypa z obniżoną temperaturą wróciła z całą mocą. Po prostu już wstyd mi było przed sąsiadami tego kaszlu koszmarnego i masakrycznego kataru, z których resztkami nadal walczę. Jestem po tym wszystkim tak słaba, jak jesienna mucha - prawie spadam teraz z krzesła przed komputerem
W ogóle rok 2017 dał mnie i kotom popalić. Tyle chorób i zmartwień z tym związanych - aż strach wspominać to wszystko. Robi człowiek, co może, a i tak, okazuje się, nie zapobiegnie temu, co ma się stać.
I dlatego dzisiaj życzymy wszystkim i sobie Nowego Roku 2018 bez chorób, zmartwień i kłopotów
A na pocieszenie seria najnowszych kocich zdjęć, dokumentujących tegoroczne leniwe, wiosenne Święta: