Zawiozłam właśnie kobiecie gar żarcia. Ugotowane uda indycze z ryżem. Koleżanka dostęp do mięsa wycofanego ze sklepów, bo się nie sprzedało, ale to nie są jakieś stare szczątki, po ugotowaniu piękne, pachnące mięsko. Nastarczyć puszek dla tego stada graniczy z cudem więc trochę takiego muszą jeść, a lubią, że hoho
Zostawiła też trochę suchego i trzy reklamówki trocin do sikania.
No i dzieje się, to, czego można było się spodziewać. Za nie zapłacone raty pożyczek komornik właśnie zabrał jej z 1.100 zł emerytury 350,00
Te długi na pewno ją przerosną i skończy się to źle. To tylko kwestia czasu.
Niestety ze sprzątania nici, bo się kobieta pochorowała. Przeziębiona jak nie wiem co więc trudno ją zmuszać do jakiejś cięższej roboty.