W ostatnim czasie przyszło nam pożegnać jeszcze jedną kicię ...Babulkę
Kocia Babulka trafiła pod opiekę Fundacji Przytul Kota, po tym, jak została znaleziona przy jednym z bardzo ruchliwych, łódzkich skrzyżowań.
Zdezorientowana, sparaliżowana strachem, kuliła się dosłownie 30 cm od ulicy.
Cud, że koteczka nie wpadła pod rozpędzone auta.
Cud, że obok niej akurat przejeżdżała Dobra Dusza, która zabrała ją z drogi i zapewniła pomoc.
Nie wiemy, co się stało, że kotka znalazła się w tym niebezpiecznym miejscu.
Być może wyszła z domu i podążając na oślep, zabłądziła?
Może ktoś ją porzucił, bo znając jej ciężki stan , nie chciał przeznaczać pieniędzy na leczenie?
Milion myśli i przypuszczeń, lecz wszystko na nic. Kocica tak, czy siak była w strasznym stanie i bez ludzkiej pomocy nie pożyłaby zbyt długo. Nie moglismy na to pozwolić!
Kicia miała problemy z nadciśnieniem,przez które być moze przestała widzieć.Dodatkowo jakby było mało ,to miała guza w listwie mlecznej,niestety sporego ,ale była szansa na jego usunięcie.No właśnie,była......
Wszyscy mocno trzymaliśmy kciuki za Babulinkę, chcąc poprawić jej los na końcówkę niełatwego życia. Niestety kotka jakiś czas temu przestała jeść. Próbowała, lecz po paru liźnięciach zostawiała miskę. Działo się tak nawet, gdy podawaliśmy jej pożywienie w postaci płynnej. Kotka schudła.
21 listopada Babulka została zabrana do lecznicy. Spędziła tam dwa dni, nawadniana kroplówkami i pod obserwacją.
23 listopada kotka została zabrana na USG, które niestety wykazało to, czego się obawialiśmy - liczne przerzuty nowotworowe na wątrobie, które wykluczyły możliwość interwencji chirurgicznej...
Daliśmy kotce szansę, licząc na to, że pod opieką weterynaryjną, leczona, poczuje się lepiej i zacznie jeść, co dla nas byłoby sygnałem, że walczy i organizm, i sama Babulka. Otrzymałaby wówczas opiekę paliatywną, mającą na celu zapewnienie komfortu, pomimo postępującej choroby.
Niestety kolejne dni pokazały, że kotka się poddała. Jej stan zdrowia, niewątpliwie ból, jaki musiała odczuwać sprawiły, że nie mogliśmy pozwolić na to, by Kicia cierpiała dalej...
26 listopada z bólem serca pożegnaliśmy Babulkę.