1m2 na kota! Kropeczka musi wrócić.W-wo kto pomoże ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 14, 2017 21:40 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Pewnie, że nie zaśmiecasz Mia. Trzeba korzystać z doświadczeń innych.
Ja też już kiedyś miałam do czynienia z takim domem, choć nie był AŻ tak zniszczony i kotów nie było AŻ tyle
Były za to totalnymi dzikusami. I tak prawie wszystkie, nie pamiętam już ile znalazło domy tu na miau.
Ale wtedy byłyśmy we dwie. Jak jedna upadała to druga ją podnosiła i dałyśmy radę.
Teraz jestem sama, dom tragiczniejszy i kotów znacznie więcej.
Jak przyniosłam maluszki nie od razu ogarnęły kuwetę. Przez pierwsze dni sikały nawet po meblach, kupy na podłodze, ale ogarnęły. To były ich pierwsze kuwetki, jakie widziały.
Dorosłe u baby chodzą do kuwet, ale nie wszystkie. Większość to młode koty i pewnie się nauczą z czasem.
Jedynym ich atutem jest to, że są miziakami, kochają głaskanie i człowieka, są zadbane mimo wszystko, niektóre ważą ponad 4 kg.
Przeraża mnie ilość PCHEŁ, ale to może załatwię po kastracjach, wszystkie na raz, choć z tego domu nie wyniosą się chyba nigdy, zawsze coś przetrwa

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lis 14, 2017 21:41 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Szalony Kot pisze:Masakryczne są takie historie :( trzymam kciuki za dobre domy i jak najszybsze wyprostowanie sytuacji... niewiele mogę pomóc :(

Sama Twoja obecnośc pomaga :1luvu: Przez Was przynajmniej nie jestem z tym sama. dziękuję.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 15, 2017 10:20 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

te olejki to tak przyszłościowo :mrgreen:

olejki są super, ale muszą być naturalne, to znaczy eteryczne, a nie zapachowe czy jakieś inne - ja kupuję olejki eteryczne przez internet, nie są drogie (to znaczy część jest niedroga, bo są i takie bardzo drogie)

do mieszkania używam i lawendowego i innych tez (lubię szałwiowy, miętowy -z mięty pieprzowej, eukaliptusowy, i wiele innych ), nie tylko ładnie pachną , ale i odkąd używam olejki w mieszkaniu, a na strychu trzymam bukiety wrotyczu (narwane latem/jesienią na łące) nie ma żadnych pcheł na kotach, ani w mieszkaniu -chociaż ich niczym nie nakapuje, nie psikam.

Wcześniej,jak nie używałam olejków i wrotyczu, mimo że co miesiąc każdego kota nakapałam/napsikałam fronlinem, to i tak się pchły pojawiały.

Rozumiem, że na razie sa ważniejsze sprawy i bez sensu kapać olejki na zasikaną wykładzinę.
Ale np wrotycz, to takie żółte kwiatki, jakby małe astry, by się przydał. Bardzo go pchły nie lubią ( i wszy tez go nie lubią). Kiedyś ludzie go rozkładali w domach, przeciw robactwu.
Lepiej wyżej powiesić, bo chociaż jest gorzki w smaku,i ma działanie przeciw-pasożytnicze, to w większej dawce może być trujący.
Małe ilości sama jem, dużo się zjeść nie da, bo ma obrzydliwy smak
Tylko że teraz to ewentualnie jakiś wyschnięty gdzieś jest.

Niczego mocnego na pchły nie możesz zastosować, bo nie masz jak opróżnić pomieszczeń, żeby to potem wywietrzyć.
Frontline na każdego kota (nawet jak kupić ten dla psów w wersji xxl i podzielić) to i tak wyjdzie drogo. jedna popęta za ok 50 zł starczała jakoś na 8 kotów, jak dobrze pamietam. czyli potrzebne 4 pipety.
A pchły i tak zostaną w mieszkaniu przecież. Dlatego może cos ziołowego, bezpiecznego dla kotów, i taniego/lub całkiem za darmo można by spróbować.
http://zielarz.blog.onet.pl/2014/08/27/ ... pospolity/
Wrotycz pospolity dzięki swojemu silnemu zapachowi stał się naturalnym środkiem odstraszającym
owady.
W wieku średnim suszony wrotycz pospolity był rozkładany na podłogach w celu odstraszenia owadów.
Gospodynie domowe wieszały wrotycz pospolity w domach, wkładały go między pościel, nacierały
mięso, żeby odstraszyć muchy, wszy, oraz inne robactwo.
W ostatnich czasach zioło to było używane na ćmy oraz odstraszało pchły.


wiele olejków tez odstrasza pchły/

i bylica piołun tez jest niezłym ziółkiem na pchły (też przeciwpasożytnicza jak wrotycz, i tez trująca w nadmiarze)
ale ja osobiście wole zapach wrotyczu
Ostatnio edytowano Śro lis 15, 2017 10:32 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 15, 2017 10:21 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

i taki dziwny sposób na pchły znalazłam https://krokdozdrowia.com/pchly-domowe- ... walczanie/
Udowodniono, że pchły składają jaja w podłożu, w dywanach, kapach oraz materiałowych poszyciach mebli.

Jaja i larwy pcheł są bardzo wrażliwe na brak wilgoci. Dlatego też, gdy wejdą w kontakt z solą, ta przyczepia się do nich, powodując przesuszenie i śmierć.

Aby zastosować ten domowy sposób na pchły, będziemy potrzebować kilka garści soli (możliwie jak najdrobniejszej), którą rozsypiemy na dywany w naszym domu.
Pozostawimy sól na kilka godzin albo nawet na całą noc.

Czynność tę możemy powtarzać wiele razy, w ciągu kilku tygodni, aż całkowicie uwolnimy nasz dom od pcheł.


nie wiem co by koty powiedziały na tyle soli
no i potem by trzeba poodkurzać, a nie wiem czy u tej pani się da

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 15, 2017 10:27 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

i jak masz mięso, które jest dobre -to ja bym dawałam surowe, bez makaronu i ryżu
wiem, że to się wydaje, że będzie tego za mało

ale koty sie najadają małą optycznie ilością surowego mięsa, a potem robią malutkie kupy suche i prawie bezwonne, i niewiele, bo prawie wszystko z tego surowego mięsa przyswajają
a po ryżu, makaronie to kupy będą jak po stadzie małych słoni, bo większość tego ryżo i makaronu i tak koty wydalą w postaci wielkiej, mokrej śmierdzącej kupy

wiem, przerabiałam na swoich kotach i psach
szczególnie to widzę po wielkości psich kup, do sprzątania :mrgreen: na spacerze
mój 20 kg pies po chrupach,przyzwoitych, ze średniej półki, a potem po gotowanym mięsie z ryżem/kaszą/ew.warzywami robił kupy, wielkości tych, które na łące robi duży cielak :strach: musiałam miec wielki worki na te kupy ( i kupy były takie mokre, trudno się sprzątało :oops: )
a teraz (je surowe mięso z kośćmi, jako przekąskę surową marchewkę) na spacerze jest mały sucharek , lub dwa sucharki , wielkości palca

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 15, 2017 11:17 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Wiem, że są różne sposoby na wyeliminowanie pcheł, choc czasem walka jest długa i mało skuteczna.
Ja się nie podejmuje wyeliminowania ich w tym mieszkaniu. Mogę jej powiedzieć jak, czym, ale sprzątać przecież nie będę tam chodzić.
Tam koty są wszędzie, na górze, po środku, na dole. Sól odpada, bo przecież będą po tym chodzić, lizać łapki.
W tym przypadku do zastosowania najbardziej nadaje sie FLEE, można je stosować w obecności kotów, nie szkodzi im i jest skuteczne
ale i tak na pewno nie dotre do wszystkich miejsc gdzie sie legną. Trzeba by zrobić totalny detox.

Tego mięsa nie zaryzykowałabym chyba na surowo. Jest wycofane z handlu, nie mam pojęcia ile leżało zamrożone, czy nawet nie rozmroziło się gdzieś po drodze.
Tylko gotowane.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 15, 2017 11:31 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

ale masz wyzwanie :mrgreen: kciuki trzymam

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 15, 2017 12:09 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Patmol pisze:ale masz wyzwanie :mrgreen: kciuki trzymam

a dziękuję, dziękuję :mrgreen:
Może dam radę, choć to wyzwanie na pół roku co najmniej
A tak szczerze to wczoraj już mi się ryczeć chciało. Tylko tych biednych kotów mi żal :( Jak ja im nie pomogę to chyba nikt :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lis 15, 2017 12:19 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

tez czytam i trzymam kciuki i podziwiam ze chcesz i sama i sie nie poddajesz :ok: :ok: :ok:

kocka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4806
Od: Pt lut 27, 2015 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 15, 2017 23:28 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

Może dam radę, choć to wyzwanie na pół roku co najmniej
A tak szczerze to wczoraj już mi się ryczeć chciało. Tylko tych biednych kotów mi żal :( Jak ja im nie pomogę to chyba nikt :(

Gdy się już raz wdepnie w Koci Biznes to ma się przechlapane. To gorsze niż narkotyk. Ten kto wymyśli terapię odwykową będzie bogaty......

Odnośnie trocin. Kota, który nie zna mojego Eco przestawiam dając mu do kuwety ten żwirek, który zna, ale przy każdym dosypywaniu dodaję już tylko mój.
A tam gdzie sikają na papier to najpierw posypać trochę trocinami, potem zwiększać ich ilość.

I ja bym jednak spróbowała z wapnem na podłogi.Ze sklepu malarskiego, w ogrodniczych wapno jest z dodatkiem granulatu wzmacniającego.
Posyp choćby i jutro warstwę ok. 5 mm np. tam gdzie kuwety i tę warstwę wapna przykryj kartonem tekturowym, postaw na to np. stół. Na drugi dzień sprawdź co się dzieje. Węchowo i wzrokowo.

Dokarmiam w chaszczach, gdzie wyrzucają skoszoną trawę. W upały zaczęła fermentować i pojawiły się małe, kąśliwe muszki. Posypałam lekko wapnem. Ot tak jak cukier-puder na ciasto. Muszki zwinęły się w 5 min. Potem jeszcze z raz i na nową dostawę. Teraz mam kompost czyli coś w rodzaju czarnej ziemi.
I od kilku dni, bom słaba kobieta, obsypuję nią pudło dokarmiające, żeby było mniej widoczne. No bo mi chaszcze wyłysiały.
Oczywiście to tylko sugestie. Każdy z nas ma jakieś swoje rozwiązania problemów, które wypracowuje sobie w trakcie "kociowania".
Kibicuję z daleka.
A lawendę spróbuj u siebie w domu, kropelkę na ręcznik, na poduszkę...Oczywiście jeśli pasują takie ziołowe zapachy.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 304
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Czw lis 16, 2017 7:43 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

jasdor pisze:
zuza pisze:Mozna by im zrobic ogloszenia na fejsie? Bede udostepniac. Cudowne te koty.

Zuza , one mają na razie zrobione wydarzenie. Musze to wszystko ogarnąć od początku do końca. Ogłoszenia też zrobię, ale na razie nie nadążam
https://www.facebook.com/events/1494116 ... discussion

poudostepniam posty i bede zagladac, zeby udostepniac kolejne
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84526
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lis 16, 2017 10:26 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

się już raz wdepnie w Koci Biznes to ma się przechlapane. To gorsze niż narkotyk. Ten kto wymyśli terapię odwykową będzie bogaty......

Ja to wiem od kilkunastu lat i oczywiście każdy kolejny kot/koty są już ostatnie :mrgreen:

I ja bym jednak spróbowała z wapnem na podłogi.Ze sklepu malarskiego, w ogrodniczych wapno jest z dodatkiem granulatu wzmacniającego.
Posyp choćby i jutro warstwę ok. 5 mm np. tam gdzie kuwety i tę warstwę wapna przykryj kartonem tekturowym, postaw na to np. stół. Na drugi dzień sprawdź co się dzieje. Węchowo i wzrokowo.

Całe mieszkanie ma 30m2. Wyobraź sobie pomieszczenie 5 x 6 m (ludzie mają większe salony) podzielone jeszcze na 2 pokoje, kuchnię, przedpokój i łazienkę. Żadne drzwi się nie zamykają, jest zagracone do granic możliwości, nie ma gdzie nogi postawić. Z tego domu trzeba najpierw powynosić rupiecie i zrobić trochę miejsca żeby się dało obrócić i nie nadepnąć na kota.
To nie tak, że ja nie chcę, na razie tam się nie da. Trzeba coś wymyślić żeby koty zamknąć w jednym i zająć się drugim pomieszczeniem. Na razie priorytet kastracje. Ja zwyczajnie nie mam czasu na to, żeby u niej siedzieć i sprzątać. Mogę coś doradzić, zasugerować, kupić odpowiednie rzeczy typu wapno itp. ale sama musi zająć się sprzątaniem. I tak to właśnie czynię.

I pytanie - czy można pomieszać sodę ze żwirkiem maluchom ? Ile tej sody na kuwetkę ? Jak wszystkie zakupkują to śmierdzi jak diabli. Pomoże ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lis 16, 2017 10:50 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

zuza pisze:poudostepniam posty i bede zagladac, zeby udostepniac kolejne

Dziękuję :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lis 16, 2017 13:23 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

jasdor pisze:I pytanie - czy można pomieszać sodę ze żwirkiem maluchom ? Ile tej sody na kuwetkę ? Jak wszystkie zakupkują to śmierdzi jak diabli. Pomoże ?


ja wsypuję jedno -dwa opakowania sody ze sklepu (można kupić taniej na kilogramy, ale mnie tak jest wygodniej, bo wiem ile wsypać)
czyli 100 -200 gram sypię(10- 20 dag) na 1 dużą kuwetę (mieści się 5 litrów żwiru jednorazowo)
(lepiej pod żwirek, ale na wierzch tez ok) mam tego najdrobniejszego Benka bezzapachowego
tak co dwa. trzy dni sypię
czyli

najpierw sypię na spód pustej/czystej kuwety sodę (100-200 gram)
na to Benka ok 4 /5 litrów i mieszam albo nie (koty i tak mieszaja sobie)

i potem co dwa, trzy dni, przy sprzataniu kuwety, jeszcze dosypuję po 100 gram sody (jedna mała saszetkę ze sklepu -coś takiego https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-P ... 011642403/ przykładowo
ja kupuję saszetkę 100 gram za 69 groszy w Tesco/ ale nie pamietam czyjej produkcji

a po 7 dniach sprzątam całkiem całą kuwetę, doczyszczam i od początku
znowu sypię sodę i worek Benka

kotom soda nie przeszkadza, miałam w czerwcu 2 miesięcznego kota (teraz ma 6 miesięcy) -tez nie było problemu z sodą

soda w smaku jest gorzka (można spróbować) w dotyku jest przyjemna, miękka, taki lekki proszek

ja w sodzie tez czasem myję włosy albo myję/ kąpie psa (mieszam sodę z naparem z pokrzyw albo ze skrzypu)
po takiej kąpieli pies się raz otrzepie i nie przezywa że śmierdzi szamponem dla psów, a sierść jest czysta i miła w dotyku

latem (jak sa upały) posypuję sodą psa (który ma przy upałach taki zapach spocony) i po 15 minutach go wyczesuje/strzepuję z psa sodę
-psu to całkiem nie przeszkadza, a zapach/odór super soda neutralizuje -taki rodzaj suchego szamponu

zdarza mi się tez wsypać sodę na noc do swoich butów (i wysypać rano)
itd itd

ta kobieta to chyba zbieraczka 8) skoro ma zagracone takie małe mieszkanie
dzięki kotom ma szanse się odgracić

ja mam większe mieszkanie, ale jak trafił mi się raz kot minimalista (wciąż go mam :roll: jest jak inspekcja sanitarna) , to sie super ładnie odgraciłam i sporządniałam niesamowicie

sikał (odrobinę) na wszystko co jego zdaniem było zbędne, nie na swoim miejscu, w nieodpowiednim kolorze
kot preferuje biały kolor chociaz to kotka trikolor, odcień dowolny białego
zdaniem tego kota :strach: wszystko musi by sprzątnięte i ładnie ułożone, każda rzecz na swoim miejscu
ściany i podłogi najlepiej białe, blaty uprzątnięte, żadnych rzeczy wiszących niedbale, absolutnie niczego na krzesłach itd żadnych butów czy toreb rzuconych w przedpokoju, na chwile ok, ale muszą być równo ustawione

może to nie jest kot, tylko jakiś kosmita z krainy minimalistów :strach:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 17, 2017 17:50 Re: Czy 1m2 to wystarczający metraż na jednego kota?Straszny

To nie tak, że ja nie chcę, na razie tam się nie da. Trzeba coś wymyślić żeby koty zamknąć w jednym i zająć się drugim pomieszczeniem. Na razie priorytet kastracje. Ja zwyczajnie nie mam czasu na to, żeby u niej siedzieć i sprzątać. Mogę coś doradzić, zasugerować, kupić odpowiednie rzeczy typu wapno itp. ale sama musi zająć się sprzątaniem. I tak to właśnie czynię.


Tak bardzo dosłownie to nie traktuj moich wpisów. Ale tylko tak można Ci zasygnalizować, że się razem z Tobą przeżywa ten wielki koci problem.
Bo jakieś 5 lat temu to wsiadłabym w nocną komunikację, w dzień pomogła w wynoszeniu/przenoszeniu i sobie wróciła.
I to miałoby jakiś sens.
Niestety "już nie te oczy"......

I paradoksalnie, moje poprzednie mieszkanie miało ok.34 m2. Ja, córka, żółw i sztuczne akwarium. I było dużo wolnego miejsca.
Teraz mamy 45 m2, dwa pokoje, do ośmiu kotów plus miski dla dzikunów, suchą karmę w piwnicy i gdy robię zdjęcie do ogłoszeń to nie mam czystego planu.
W kadr mi wchodzą zewsząd poduszki, pudełka, pudełeczka, miski z karmą, z wodą czy kocyki. I meble.
Prócz kota.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 304
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kevinslema, Wojtek i 186 gości