6 lat temu wyadoptowałam kotkę. Wczoraj otrzymałam telefon, że w piątek 10 listopada, wieczorem, kotka wypadła przez balkon z 3 piętra. Mówią, że szukali, że ogłoszenia rozwieszone, ale bez zdjęć. Teraz mają wywiesić ze zdjęciami. Nie mogę teraz tego zweryfikować, bo do W-wy mam kawałek, a jutro wyjeżdżam na szkolenie na kilka dni.
Kotka jest bardzo charakterystyczna. Trikolorka z dużą ilością białego. To jej aktualne zdjęcie, które dziś dostałam z DS.
Kotka jest troszkę wycofana i nieśmiała. Raczej nie będzie szukała kontaktu z człowiekiem. Ja ją zgarnęłam sześć lat temu z działek jako pozostałość po letnikach. Była skrajnie wychudzona.
Powiedziałam, że w przypadku takich zdarzeń, przestraszony kot zazwyczaj trzyma się blisko miejsca. I że trzeba jak najwięcej ogłoszeń po okolicy itd. Nie wiem czy wezmą sobie to do serca.
Czy ktoś z forum mieszka w tej okolicy i mógłby sprawdzić czy są ogłoszenia i rozejrzeć się. Czy są tam jakieś miejsca, gdzie mogłaby się schować. Może są karmiciele kotów?